RADOM
Stanąć, trąbić czy zawracać? Korytarz życia w Radomiu - teoria kontra praktyka
Ma ułatwić przejazd służbom ratunkowym, jednak zdarza się, że kierowcy nie wiedzą, jak go stworzyć i jak się zachować w przypadku zagrożenia. Chociaż już od ponad miesiąca tworzenie korytarza życia nie jest oznaką odpowiedzialności i dojrzałości, a o b o w i ą z k i e m kierowców, to nie wszyscy wiedzą jak ten obowiązek spełnić.
Od 6 grudnia ubiegłego roku obowiązują przepisy wprowadzające obowiązek jazdy na suwak i tworzenia korytarza ratunkowego. Jak wykonać korytarz życia? - To bardzo proste - mówi podinsp. Stanisław Popiel z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji zs. w Radomiu:
Tyle teorii, a jak sytuacja wygląda w praktyce, kiedy liczą się sekundy, a na szali - ludzkie życie? - Kierowcy są coraz bardziej świadomi, chociaż często cały czas na drodze panuje chaos, kiedy nadjeżdża pojazd uprzywilejowany - mówi ratownik medyczny Paweł Stefaniuk i dodaje: - Najgorsze, co można zrobić to zatrzymać samochód. Lepiej wykonać jakikolwiek ruch w stronę krawędzi jezdni. Ratownicy mają za sobą wiele niebezpiecznych sytuacji drogowych:
O zdanie zapytaliśmy zawodowego kierowcę z Radomia. Jego zdaniem zmiana przepisów zdaje egzamin, jednak wciąż zdarzają się wyjątki:
Nie ma się nad czym zastanawiać - tu chodzi o ludzkie życie! - przypomina ratownik Paweł Stefaniuk:
Korytarz życia, inaczej korytarz ratunkowy (emergency corridor), to pas ruchu przeznaczony dla pojazdów uprzywilejowanych, które poruszają się w korku, między stojącymi samochodami, tj. dla policji, straży pożarnej, karetki pogotowia ratunkowego, a także dla służb autostradowych, a nawet lawet i pozostałych służb, których zadaniem jest sprzątniecie miejsca wypadku.