Po niedzielnym zwycięstwie z Polskim Cukrem Toruń, ROSA Radom zagra dziś z włoskim Umana Reyer Wenecja. Trener Wojciech Kamiński podkreśla, że ostatnie dwa dni to głównie regeneracja na drużyny.

– Właściwie to nie mamy go wcale. Skupimy się bardziej na odpoczynku, regeneracji, a sporo pracy będzie miał nasz fizjoterapeuta. Niemniej na mecz będziemy gotowi, a niewykluczone, że przystępując do niego praktycznie z marszu, może nam to wyjść bardziej na zdrowie niż dłuższe oczekiwanie i dalekie podróże. W końcu gramy u siebie – mówi trener Kamiński.

Umana Reyer Wenecja pokazała w tej edycji Ligi Mistrzów wysoką skuteczność. Do tej pory rozegrała dwa mecze i w obu przekroczyła 100 punktów - wygrała z Banvitem Bandurma 108:101 i przegrała z AEK Ateny 101:103.

W ROSIE jest jedna niewiadoma przed dzisiejszym meczem - czy zagra Ryan Harrow. Amerykanin już jest w Radomiu, ale wciąż nie zostały dopełnione formalności z jego poprzednim klubem.

– Tego chyba nie wie nikt. Piłeczka jest po stronie Litwinów, bo w tamtejszej lidze Ryan występował. My wszelkie formalności kontraktowe załatwiliśmy, ale czekamy na „list czystości”, który jeszcze do nas nie dotarł. Bez tego dokumentu nie jesteśmy w stanie zgłosić Ryana do rozgrywek – tłumaczy Wojciech Kamiński.

Mecz ROSA Radom - Umana Reyer Wenecja dziś (24 października) o 18:30 w hali MOSiR w Radomiu.