Radom 90.7 FM | Końskie i Opoczno 94 FM | Skarżysko Kam. 94.5 FM | Kozienice 97.9 FM
Na antenie:
PRZEBOJE Z NUTĄ NOSTALGII
Agnieszka Morawska
Patron dnia: św. Leon IX, papież
Dziś jest: Piątek, 19 kwietnia 2024
×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 212.

RADOM

List otwarty Marzeny Wróbel

czwartek, 22 października 2015 10:35 / Autor: Radosław Mizera
Radosław Mizera
Marzena Wróbel życzy wyborczego sukcesu PiS ale i ostrzega swoich byłych kolegów, że "takim sądem, jakim sądzicie i Was osądzą":
Kandydatka do Senatu Marzena Wróbel wystosowała list otwarty do "moich kolegów z Prawa i Sprawiedliwości". Napisała w nim, że życzy PiS samodzielnej większości rządowej po wyborach, aby wykorzystać potencjał wyborców dla naprawy kraju. Z drugiej strony skrytykowała działania niektórych polityków PiS, którzy zarzucają jej rozbijanie prawej strony politycznej w regionie radomskim. Na koniec przestrzegła, że "takim sądem, jakim sądzicie i Was osądzą":

List otwarty publikujemy w całości:

Szanowni koledzy! Zdarzyło się, że konkurujemy w kończącej się kampanii wyborczej do Senatu. Nie do Sejmu! Konkurencja w wyborach do senatu nie ma wpływu na Waszą przyszłą zdolność do samodzielnego tworzenia rządu, wyłanianego przez Sejm. Życzę Polsce Waszej samodzielnej większości rządowej, abyście mogli wykorzystać potencjał wyborców dla naprawy Rzeczypospolitej.

W wyborach do Senatu konkurujemy, bo centralne partyjne w Polsce (nie tylko PiS) dysponują kandydaturami do parlamentu niczym swą prywatną własnością, nie licząc się ani z wyborcami ani z własnymi współpracownikami. To nie jest do przyjęcia przez kogoś, kto przez trzy kolejne kadencje brał przed ludźmi osobistą odpowiedzialność za wspólne działania. Mam prawo stawić się przed mymi wyborcami, którzy albo mnie ponownie wybiorą, albo odwołają. Nie uznajecie mojego prawa. Wasz wybór. W tej sytuacji stawiłam się w wyborach do Senatu, bo mam taką możliwość prawną i chcę pracować dla dobra mojej Ojczyzny.

Macie prawo, jak każdy, do oceny mojej decyzji. Podobnie jak macie prawo popierać własne decyzje w sprawach zadłużania Radomia, likwidacji szkół czy zasad gospodarowania nieruchomościami nawet wtedy, gdy ja oceniam je jako złe dla miasta i jego mieszkańców. Od tego zaczęły się nasze spory lokalne. Życzę, aby politykom PiS-u już nigdy nie zdarzyło się popieranie rozwiązań, takich jak Traktat z Lizbony, ustanawiający kontynentalne superpaństwo, któremu Polska jest poddana, ani udział w blokowaniu zmian Artykułu 38 Konstytucji RP, projektowanych w celu konsekwentnej obrony życia dzieci nienarodzonych. Tego dotyczyły nasze spory na niwie sejmowej.

Chcę Was zapytać: czy jesteście pewni, że do osiągnięcia celów wyborczych, wolno Wam posuwać do głoszenia nieprawdy o mnie? Czy jesteście pewni, że wolno Wam posuwać się w swej ocenie do nazywania mego udziału w wyborach działaniem przeciwko interesom Polski? Czy to w takich właśnie zachowaniach ma się wyrażać Wasza "prawicowość"?. Czy oczekiwanie od Was zwykłego, ludzkiego szacunku w warunkach sporu politycznego, to zbyt wiele z mojej strony?

Pamiętajcie, że "takim sądem, jaki sądzicie, i Was osądzą".