Odśnieżanie samochodu to kwestia kilku minut, ale wielu kierowców w pośpiechu czyści tylko podstawowe elementy, a to powoduje zagrożenie na drogach. Za nieodpowiednie przygotowanie auta do jazdy grozi mandat nawet do 500 zł.

- Przede wszystkim musimy zapewnić sobie dobrą widoczność. Wszystkie szyby pojazdu, zwłaszcza te z przodu, czyli szyba czołowa i boczne, powinny być odśnieżone. Bardzo ważnym aspektem jest też odśnieżanie tego, co zalega na dachach pojazdu. Bardzo często widzimy, że kierowcy potrafią odśnieżyć tylko przednią szybę i myślą, że pojazd jest gotowy do jazdy. Nic bardziej mylnego. Sam byłem świadkiem zdarzenia, gdzie z pojazdu ciężarowego spadł lod i w znacznym stopniu uszkodził pojazd jadący za nim - mówi mł. asp. Marcin Sawicki z Wydziału Ruchu Drogowego mazowieckiej policji.

Pamiętajmy też o wyczyszczeniu lusterek, tablic rejestracyjnych, świateł, wycieraczek i wymianie płynu do spryskiwaczy.

- Też uwaga dla kierowców, byśmy zmienili pióra wycieraczek, bo to też bardzo ważny aspekt, jeśli chodzi o widoczność. Należy je zmieniać dwa razy w ciągu roku - na okres letni i zimowy. Ważny jest też zimowy płyn do spryskiwaczy - dodaje Marcin Sawicki.

Wielu kierowców próbuje ułatwić sobie czyszczenie i najpierw uruchamia samochód, a następnie wychodzi z niego i dopiero przystępuje do odśnieżania.

- Zgodnie z przepisami Prawa o ruchu drogowym jest to wykroczenie, jeżeli silnik pojazdu na biegu jałowym o obszarze zabudowanym pracuje powyżej minuty. Tutaj chodzi o ochronę naszego środowiska i policjanci zwracają na to uwagę - mówi Marcin Sawicki.

Przygotowanie samochodu do jazdy mogą usprawnić dwie rzeczy. Przede wszystkim po zaparkowaniu warto zabezpieczyć szyby matą termiczną, a jeśli takiej nie mamy, wystarczy stary koc. Warto też stosować preparaty do odmrażania, dzięki którym po kilkudziesięciu sekundach lód znika.

Warunki zimowe na drogach wymuszają na kierowcach większą ostrożność. Mł. asp. Marcin Sawicki mówi, że prowadzący pojazdy popełniają podobne błędy przez cały rok, ale gdy jest ślisko, są one bardziej kosztowne.

- Jeździmy na tak zwanym "zderzaku". Nie zapominajmy o tym, że musimy zapewnić sobie odpowiednią odległość, by pojazd bezpiecznie zatrzymać. Jeśli chodzi o zdarzenia w zimę, to właśnie są typowe najazdy na tył. Kolejnym błędem jest przecenianie swoich możliwości, zwłaszcza tam, gdzie występują wzniesienia, mosty, czy w kompleksach leśnych. Przyczepność jest niezmiernie ważna. To, że my widzimy, że asfalt jest czarny, to nie znaczy, że nie jest śliski. Ważnym aspektem jest też odpowiednio wczesne sygnalizowanie zamiaru pasa ruchu lub kierunku jazdy - wylicza policjant.

Nawet najlepiej przygotowany samochód do jazdy nie zapewni nam pełnego bezpieczeństwa. Należy pamiętać o dostosowaniu prędkości do warunków jazdy i zachowaniu bezpiecznej odległości od poprzedzającego nas pojazdu.