- Obawiam się dużego wzrostu cen żywności. Już teraz obserwujemy ogromną dynamikę wzrostu tych cen, nie tylko w Polsce, Europie ale na całym świecie. W ostatnich 35 latach to wskaźnik wynoszący ok. 30%. Proszę nie zapominać, że spichlerzem dla Afryki jest Ukraina i Rosja. Może tam zabraknąć chleba. Jeśli Ukraińcy nie zasieją zbóż, będziemy mówić o podwyżkach cen żywności – mówił poseł Andrzej Kosztowniak.

Polityk PiS zwrócił uwagę, że Rosja i Ukraina odpowiadają za przeszło 10 proc. globalnych dostaw zboża, 13 proc. dostaw kukurydzy i przeszło 50 proc. oleju słonecznikowego.

Andrzej Kosztowniak powiedział, że obecna sytuacja związana z uchodźcami w wielu krajach Unii Europejskiej rodzin wiele problemów. - Dzisiaj Polska przyjęła ponad 60% uchodźców z Ukrainy. Polacy pokazują wsparcie dla tych ludzi, ale potrzebujemy również wsparcia z Unii Europejskiej. Te miliardy, które otrzymała Turcji na uchodźców, powinny również trafić do nas. Zmagamy się z największym exodusem po drugiej wojnie światowej. Dosyć gadania, trzeba wziąć się do roboty. Polska sama nie udźwignie ciężaru utrzymania uchodźców – mówił poseł Andrzej Kosztowniak, z którym rozmawiał Radosław Mizera: