Radom 90.7 FM | Końskie i Opoczno 94 FM | Skarżysko Kam. 94.5 FM | Kozienice 97.9 FM
Na antenie:
POPOŁUDNIE PLUS RADOM
Sylwia Pysiak
Patron dnia: św. Ryszard Pampuri, zakonnik
Dziś jest: Czwartek, 18 kwietnia 2024

DIECEZJA RADOMSKA

Pamięć wciąż żywa

poniedziałek, 21 lipca 2014 09:30 / Autor: Radosław Mizera
Radosław Mizera

W intencji wyniesienia na ołtarze ks. Romana Kotlarza modlili się mieszkańcy Szydłowca. W miejscowej kolegiacie celebrowana była Msza święta, gdzie ks. Kotlarz 60 lat temu rozpoczął swoją pierwszą posługę jako wikariusz w parafii św. Zygmunta - pisze radomski Gość Niedzielny. Kapłan był męczennikiem komunizmu, kapelanem robotników podczas wydarzeń Radomskiego Czerwca.

W homilii ks. Bogusław Mleczkowski mówił, że ks. Roman Kotlarz domagał się szacunku dla człowieka i jego pracy. Przypomniał też, że kapłan "został zaliczony przez władze komunistyczne w poczet radomskich bandytów". - Przeszedł "ścieżki zdrowia". Kilkakrotnie został pobity przez funkcjonariuszy SB. 15 sierpnia 1976 roku zasłabł, podczas sprawowania Mszy św. Następnego dnia przyjęto go do szpitala. Zmarł dwa dni później w niewyjaśnionych okolicznościach. Władze komunistyczne zakazały pochowania ks. Romana na radomskim cmentarzu. Został pochowany w Koniemłotach. Kto umiera dla Pana, staje się jak kiełkujące ziarno, które obumarłszy wydaje stokrotne plony. Bo nikt nie żyje dla siebie i nie umiera dla siebie. Nad grobem męczennika nie wypada, nie postawić nam pytania, dlaczego zginął i za jakie wartości był zamordowany. Chyba tylko dlatego, że umiłował nade wszystko ojczyznę naszą. I z tej miłości do ojczyzny nikt nas nie może rozliczać, bo my się za tę ojczyznę modlimy, a nie sprzedajemy w knajpach przy suto zastawionym stole. Księżą muszą być po stronie ludzi, ale mówiąc do ludzi, księża muszą być zawsze po stronie Boga. Takim kapłanem był ks. Roman Kotlarz. Naszym wspólnym obowiązkiem jest uczynić wszystko, co w naszej mocy, aby ocalić od zapomnienia postać księdza, który służył ludziom, chronił ich przed złem, walczył o prawdę, był nieugięty w swoich przekonaniach i oddał za nie życie - mówił ks. Mleczkowski.

Ks. Roman Kotlarz 7 lipca 1954 roku został mianowany do pracy kapłańskiej w Szydłowcu, a 16 lipca 1954 roku rozpoczął swoją pierwszą posługę, jako wikariusz w parafii św. Zygmunta w Szydłowcu. - Było to bardzo mocne posługiwanie, siał ziarno Bożej prawdy w sercach tutejszych parafian. Nie podobało się to ówczesnym władzom, które wymusiły na biskupie przeniesienie go do innej parafii. Przez wiele lat ówczesnego systemu takie praktyki były stosowane. Ks. Kotlarz zakończył życie, jako męczennik i jest kandydatem na ołtarze. O to też w czasie tej Mszy św. będziemy się modlić - mówił proboszcz ks. Adam Radzimirski.

W świadectwach dotyczących posługi duszpasterskiej ks. Romana Kotlarza w Szydłowcu parafianie między innymi napisali, że był człowiekiem szlachetnym, bezinteresownym, dającym wszystko ludziom. Żył skromnie, nie przywiązywał wagi do rzeczy materialnych. Kazania księdza przyciągały ludzi do wiary

Ks. Roman Kotlarz był niezłomnym kapłanem, męczennikiem czasów komunizmu. Przez piętnaście lat był proboszczem parafii w Pelagowie - Trablicach. Nazywany jest legendarnym kapelanem robotników radomskiego Czerwca 1976. W trakcie protestów błogosławił protestujący tłum i modlił się wraz z wiernymi w intencji pobitych, aresztowanych i usuwanych z pracy robotników. Prześladowany przez służbę bezpieczeństwa, zmarł na skutek pobicia przez „nieznanych sprawców".