Radom 90.7 FM | Końskie i Opoczno 94 FM | Skarżysko Kam. 94.5 FM | Kozienice 97.9 FM
Na antenie:
PRZEBOJE Z NUTĄ NOSTALGII
Radio Plus Radom
Patron dnia: św. Wojciech, biskup i męczennik, główny patron Polski
Dziś jest: Wtorek, 23 kwietnia 2024

DIECEZJA RADOMSKA

Kościół radomski Anno Domini 2020

czwartek, 31 grudnia 2020 08:00 / Autor: Radosław Mizera
Radosław Mizera

10-lecie posługi bp. Henryka Tomasika, akcje podejmowane przez Kościół diecezjalny w walce z koronawirusem, odnalezienie fragmentów dziennika ks. Romana Kotlarza, czy też diecezjalna pielgrzymka radomska na Jasną Górę w dobie COVID-19 i zakończenie II Synodu Diecezji Radomskiej – to tylko niekóre wydarzenia mijającego roku w diecezji radomskiej.

STYCZEŃ

Radom: 10-lecie posługi bp. Henryka Tomasika

Wdzięcznym sercem chcemy ogarnąć 10 lat posługi naszego pasterza bp. Henryka Tomasika, dziękując za jego miłość, modlitwy, cierpienia i służbę - powiedział bp Piotr Turzyński, który wieczorem 18 stycznia wygłosił homilię w radomskiej katedrze. W darze ordynariusz radomski otrzymał namalowany w 1840 roku obraz Świętej Rodziny, dzieło bawarskiego artysty Ludwika von Pasauera.

Na początku liturgii bp Turzyński prosił, aby święci patronowie: św. Henryk, św. Kazimierz, radomscy kapłani męczennicy wypraszali bp. Tomasikowi potrzebne łaski, siłę i zdrowie. - Prosimy, aby Matka Boża opiekowała się Czcigodnym Jubilatem. Niech nasza wspólna modlitwa zjednoczy nas i przyniesie pociechę dla ducha - mówił bp Piotr Turzyński.

Następnie w homilii dziękował Bogu za 10 lat posługi bp. Henryka w diecezji radomskiej. - Przyszedł do nas wrażliwy filozof, personalista ze szkoły Jana Pawła II. Dziękujemy, że Bóg uczynił go tutaj narzędziem dyskretnej miłości do kapłanów, że tak bardzo przybliżył nam ideę Światowych Dni Młodzieży, że tysiące młodych z wielu krajów odwiedziło naszą diecezję. Dziękujemy też za to, że został przypomniany jeden z nas, radomskich kapłanów, ks. Roman Kotlarz, a ksiądz biskup doprowadził do rozpoczęcia jego procesu beatyfikacyjnego - mówił bp Turzyński.

Na zakończenie Mszy św. życzenia złożył ks. Edward Poniewierski, kanclerz kurii biskupiej. Wspominał przy tym pierwszą wizytę bp. Tomasika w katedrze. - To był, można powiedzieć, prywatny ingres. Miałem tę łaskę wypatrzeć, jak bp Edward Materski, pierwszy ordynariusz radomski, podprowadzał Cię pod twoją nową katedrę. Patrzyłem, jak uklęknąłeś i ze czcią ucałowałeś katedralny próg - mówił kanclerz.

Na koniec wręczył ordynariuszowi obraz przedstawiający Świętą Rodzinę. - To świadomy wybór, bo obecny rok ogłosiłeś, Ekscelencjo, w diecezji radomskiej Rokiem Rodziny. Będziemy wpatrywać się w oblicza Jezusa, Maryi i Józefa. W poszczególnych parafiach będziemy modlić się przez całą dobę za nasze rodziny - powiedział ks. Poniewierski.

Z kolei s. Elżbieta, kapucynka ze Zwolenia mówiła, że imieniny i 10. rocznica posługi w diecezji to okazja do wyrażenia wdzięczności i szacunku oraz złożenia życzeń. - Życzymy Dostojnemu Solenizantowi ufności w to, że Pan Jezus wciąż towarzyszy i wspomaga tchnieniem swego Ducha - mówiła s. Elżbieta.

Przypomnijmy, że nominacja bp. Tomasika na ordynariusza radomskiego miała miejsce 16 października 2009 roku, ale w okresie 10. rocznicy nominacji oraz kanonicznego objęcia diecezji i uroczystego ingresu do radomskiej katedry (w listopadzie ubiegłego roku) postanowiono, że wszystkie rocznice znajdą swój obchód w okresie imienin.

 

LUTY

 

Bp Tomasik: dziękujemy za powołania wśród burz atakujących Kościół

- Wśród wielu burz na świecie, które atakują Kościół, ale także wśród burz, których może sami jesteśmy autorami przychodzimy, by dziękować za nasze powołanie - powiedział bp Henryk Tomasik, który przewodniczył mszy świętej w sanktuarium Matki Bożej Świętorodzinnej w Studziannie. To miejsce wybrano na diecezjalne obchody Światowego Dnia Życia Osób Konsekrowanych.

Obraz Świętej Rodziny w Studziannie został ukoronowany 18 sierpnia 1968 roku przez prymasa Polski kardynała Stefana Wyszyńskiego, ówczesnego metropolitę krakowskiego kardynała Karola Wojtyłę i bp. Piotra Gołębiowskiego. – W życiu całej rodziny ludzkiej najtrwalszą instytucją jest rodzina domowa. Nie da się ona zniszczyć, jest zawsze potrzebna. Jej trudne zadanie wymaga jednak nie tylko mocy ludzkich, ale i Bożych - powiedział bp Tomasik nawiązując do słów prymasa Stefana Wyszyńskiego.

Biskup poinformował, że 25 marca w Studziannie przed obrazem Świętej Rodziny rozpocznie się wielka modlitwa w intencji rodzin. – Będziemy prosić, aby nasze rodziny, także rodziny zakonne były odzwierciedleniem ducha Świętej Rodziny – mówił ordynariusz radomski.

W Polsce pracuje około 32 tys. osób konsekrowanych, czyli zakonnic i zakonników. W diecezji radomskiej jest ich około 400. – Taka jest moja droga duchowa: iść w ubóstwie, w posłuszeństwie, w czystości za Panem Jezusem – powiedział Radiu Plus Radom ojciec Rafał Kołodziejski, franciszkanin. – Do tej pory pracowałam jako pielęgniarka wśród chorych, teraz jestem zakrystianką w Ostrej Bramie i myślę, że to też jest pokazanie tego, że tam gdzie Pan Bóg posyła, tam mamy służyć – dodała siostra Izabela, elżbietanka cieszyńska, która posługuje w sanktuarium maryjnym w Skarżysku-Kamiennej.

Bez wiary trudno jest mówić o powołaniu – powiedziała z kolei Małgorzata Binkowska ze zgromadzenie sióstr urszulanek, która na co dzień pracuje w świetlicy dla dzieci przy radomskiej Caritas. - Bez wiary nasza droga życia konsekrowanego nie miałaby racji bytu. Wiara to żywa relacja z Bogiem. Można powiedzieć, że to wiara rodzi nasze powołania – powiedziała s. Binkowska. - Nigdy nie myślałam, że zostanę zakonnicą. Mając 15 lat zaczęłam chodzić na spotkania oazowe. Często chodziłam w długich i rozpuszczonych włosach. Zawsze wokół siebie słyszałam, że będę pięknie wyglądać w ślubnym welonie. Zawsze odpowiadałam, że nigdy w życiu. A Bóg zrobił mi numer. Bo nie mam ani welonu, ani długich czarnych włosów. To Bóg ukształtował moje życie. Obdarzył mnie swoją miłością. Do dzisiaj nie wiem, dlaczego poszłam do klasztoru, do urszulanek. W okolicach Bożego Narodzenie powiedziałam rodzicom, że chcę tego spróbować a 6 stycznia byłam już w zgromadzeniu. Takie były moje początki – powiedziała siostra Binkowska.

 

MARZEC

 

Bp Tomasik: Święty Jan Paweł II zawsze nas jednoczył

Święty Jan Paweł II zawsze nas jednoczył. Dzisiaj Polska potrzebuje jedności – powiedział biskup Henryk Tomasik w przededniu 15. rocznicy odejścia do domu Ojca św. Jana Pawła II. Z kolei ks. Dariusz Olender, proboszcz jedynej parafii w diecezji radomskiej, której patronem jest św. Jan Paweł II dodał, że dzisiaj trzeba przywołać słowa papieża „Musicie być mocni mocą miłości”, które padły podczas pierwszej pielgrzymki do Polski w 1979 roku.

Biskup Henryk Tomasik w rozmowie z Radiem Plus Radom powiedział, że śmierć św. Jana Pawła II przeżywaliśmy jako wielką stratę. Mówił, że był to wielki pontyfikat o wymiarze teologicznym i duszpasterskim. Dodał, że „ten pontyfikat odegrał bardzo ważną rolę w historii Kościoła Powszechnego, jak również w naszym kraju”.- Patrzymy na odejście papieża-Polaka w kategoriach wiary, że wypełnił swoją misję, że świat otrzymał świętego. Święty Jan Paweł II zawsze nas jednoczył. Tak było w momencie wyboru kard. Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową, czy w dniach jego choroby. Tak bardzo dzisiaj potrzebujemy jedności również w czasie pandemii. Jesteśmy wdzięczni wszystkim, którzy służą naszemu społeczeństwu. Mam tu na myśli ratowników medycznych, lekarzy czy pielęgniarki, salowe czy pracowników laboratoriów – powiedział biskup Tomasik.

Ks. Dariusz Olender jest proboszczem jedynej parafii w diecezji radomskiej, której patronem jest św. Jan Paweł II. - Kolejną rocznicę śmierci naszego patrona przychodzi nam przeżywać w trudnych i wymagających czasach. Musimy walczyć z epidemią. Nasza świątynia jest codziennie otwarta od 8.00 do 18.00. Jest czas na indywidualna adorację przed Najświętszym Sakramentem. W najbliższy czwartek wystawimy relikwie św. Jana Pawła II. Każdy będzie mógł wejść do kościoła i wszystkie swoje troski zawierzyć orędownictwu naszego patrona. Msza święta tego dnia o godzinie 18.00 będzie transmitowana w internecie. Będziemy prosić Boga o oddalenie tej pandemii. Z kolei po modlitwie Apelu Jasnogórskiego odśpiewany Barkę i odbędzie się błogosławieństwo relikwiami Jana Pawła II. Żyjemy nadzieją i ufnością, że jego wstawiennictwo pomoże nam wszystkim. Dzisiaj przywołujemy słowa papieża „Musicie być mocni mocą miłości”, które padły podczas pierwszej pielgrzymki do Polski w 1979 roku – powiedział ks. Dariusz Olender.

W diecezji radomskiej wiele parafii posiada relikwie św. Jana Pawła II. Znajdują się one m. in. w Paradyżu, Opocznie, Brudzewicach, Węgrzynie i Turnie w Skarżysku - Kamiennej i Radomiu.Św. Jan Paweł II jest patronem parafii na Sadkowie w Radomiu. Przed gmachem Wyższego Seminarium Duchownego przy ul. Młyńskiej w Radomiu oraz przed radomską katedrą przy ul. Sienkiewicza zobaczyć można pomniki Jana Pawła II. Jedna z radomskich ulic na os. Ustronie nazwana jest imieniem Jana Pawła II. Właśnie tam w dniu śmierci Ojca Świętego oraz w kolejne rocznice zapalane były znicze na znak pamięci o wielkim Polaku.

Ojciec Święty Jan Paweł II zmarł 2 kwietnia 2005 roku o godz. 21.37 w wigilię Święta Miłosierdzia Bożego. Już podczas uroczystości pogrzebowych wierni wołali „Santo subito”, czyli „Święty natychmiast”. Na kanonizację papieża Polaka nie trzeba było długo czekać. Kanonizacji Jana Pawła II dokonał papież Franciszek 27 kwietnia 2014 roku. Na uroczystości w Rzymie był obecny Benedykt XVI, który beatyfikował papieża Polaka w 2011 roku.

 

KWIECIEŃ

 

Diecezja radomska utworzyła Fundusz "POMAGAM"

Specjalny Fundusz "POMAGAM" utworzyła Diecezja Radomska. Środki będą przekazywane przez księży na walkę z koronawirusem. Decyzję w tej sprawie podjął biskup Henryk Tomasik. Zebrane pieniądze przekazane zostaną m.in. placówkom służby zdrowia, domom pomocy społecznej na terenie diecezji.

- Tak jak każdy chrześcijanin pragniemy dzielić się i pomagać innym. Chcemy pomóc osobom, które przeżywają trudne chwile w domach pomocy społecznej. Potrzebne są tam też posiłki, środki dezynfekcji. Chcemy zaangażować się w taką formę pomocy - powiedział Radiu Plus Radom bp Henryk Tomasik.

Biskup radomski podziękował kapłanom, którzy już włączyli się w tę inicjatywę. Pierwsza pomoc trafiła do Domu Pomocy Społecznej w Niedabylu. Ks. Szymon Pikus, ekonom diecezji radomskiej poinformował o zwiększeniu częstotliwości obiadów, jakie dla Domu Pomocy Społecznej w Niedabylu przygotowuje Ośrodek Edukacyjno-Charytatywny Diecezji Radomskiej "Emaus". Do Niedabyla dostarczone zostały m.in. maseczki, środki do dezynfekcji, przyłbice ochronne.

Biskup Henryk Tomasik zdecydował także o skierowaniu środków ochrony do Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego w Starym Goździe. Zakażonych jest tam 31 osób, w tym 8 pracowników. W sumie do obu placówek diecezja ofiarowała 150 maseczek, 20 litrów środków do dezynfekcji i kilka przyłbic ochronnych.

Jak informuje Radio Plus Radom sytuacja w Domu Pomocy Społecznej w Drzewicy z godziny na godzinę pogarsza się. Wyniki kolejnych testów przynoszą złe wieści o rozmiarze zakażenia. To już 59 osób. Niestety zmarło 3 mieszkańców domu.

 

MAJ

 

Odnaleziono fragmenty dziennika ks. Romana Kotlarza

Odnaleziono fragmenty dziennika ks. Romana Kotlarza - niezłomnego kapłana i męczennika czasów komunizmu, które powstały po wydarzeniach radomskich w czerwcu 1976 roku. Ich treść znajduje się w monografii wydanej przez Instytut Pamięci Narodowej. Autorzy publikacji prezentują również notatkę skierowaną do szefa Samodzielnej Grupy „D” Departamentu IV Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. - To kluczowy dokument, który można nazwać w pewnym sensie wyrokiem na księdza Kotlarza – mówi jeden z autorów książki ks. Szczepan Kowalik.

Z zapisków wynika, że ks. Kotlarza do Radomia przywiózł jeden z radomskich księży. Po zjedzeniu posiłku w stołówce przy kościele farnym ks. Roman wyszedł na ulicę i pozdrawiał robotników. „Strajk trwa – notował ksiądz – idę ul. Żeromskiego, tłoczno (…) idę aż do skrzyżowania z ul. 1 Maja, wracam – mam zakupy, a oto około Prezydium Wojewódzkiego – widzę koło placu Konstytucji biało-czerwone sztandary – wózki fabryczne oblepione, śpiew „Jeszcze Polska” - zbliżam się, wychodzę na asfalt – błogosławię ich znakiem Krzyża dłonią – żegnają się – dziękują (…) wołają: „Kościół z nami – niech Ksiądz idzie razem”. Byłem, wracam (…) jestem u Fary – obiad, wychodzę po raz kolejny (…) idę na Plac św. Trójcy, ulice wylotowe wszędzie zablokowane – w całym Radomiu – stoję chwilę na placu – idą młodzi i wznoszą okrzyki: „Niech żyje nasz ksiądz proboszcz”.

Przekaz ten ks. Kotlarz zamieścił kilkanaście dni później w liście do prymasa Polski kard. Stefana Wyszyńskiego pisząc, że 25 czerwca 1976 roku znalazł się „świadomie i dobrowolnie w ogromnej rzeszy strajkujących z Zakładów Metalowych Waltera (…). Przez kilka chwil, w sutannie maszerowałem środkiem ulicy, po raz pozdrawiano mnie: Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! Dziękujemy księdzu! Bóg zapłać! Odpowiadałem: Na wieki wieków! Szczęść Boże!”.

Historyk ks. Szczepan Kowalik w rozmowie z Radiem Plus Radom mówi, że ten ciekawy zbiór dokumentów był przechowywany w archiwum kurii diecezjalnej w Radomiu. - Nie do końca zdawano sobie sprawę, że takie dokumenty się zachowały. Najcenniejszy jest dziennik ks. Kotlarza, który zawiera zapiski powstałe po wydarzeniach czerwcowych 1976 roku. Wiedziałem, że taki dziennik istniał, bo zachowały się notatki z innego okresu życia ks. Kotlarza, ale brakowało tych, które zostały napisane po wydarzeniach radomskich. Po śmierci ks. Romana zapiski zostały zabrane i dostarczone do sandomierskiej kurii, później trafiły do Radomia. W ręce historyków trafiły dwa lata temu, kiedy trwały przygotowania do rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego ks. Romana – powiedział ks. Kowalik.

Według niego książka przybliża do poznania tajemnicy śmierci ks. Romana. - Cały czas należy mówić o tajemnicy, bo nie znamy nazwisk sprawców. Wskazany jest tylko kierunek, który wynika z dostępnych dokumentów, które zachowały się w archiwach IPN i prokuratury – dodał ks. Kowalik.

Dodał, że udało się odnaleźć notatkę z rozmowy prokuratora Zbigniewa Młynarczyka z ks. Kotlarzem, która została przekazana z odpowiednią adnotacją do płk. Zenona Płatka, szefa Samodzielnej Grupy „D” Departamentu IV Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, zajmującej się walką z Kościołem. - To kluczowy dokument, który można nazwać w pewnym sensie wyrokiem na księdza Kotlarza. Jeśli kilka tygodni później kapłan zmarł, to resztę można samemu dopowiedzieć… - powiedział ks. Kowalik.

Autorami opublikowanej monografii pt. "Śmierć nieosądzona. Sprawa księdza Romana Kotlarza" są historycy Arkadiusz Kutkowski, pracownik IPN, i ks. Szczepan Kowalik, który sprawą ks. Kotlarza zajął się jeszcze jako licealista.

1 grudnia 2018 roku w radomskiej katedrze rozpoczął się proces beatyfikacyjny ks. Kotlarza. Zgodnie z kierunkiem wskazanym przez Kongregację do spraw Kanonizacyjnych w Watykanie, celem procesu będzie udowodnienie męczeństwa poniesionego przez proboszcza z podradomskiego Pelagowa.

Publikacja, oprócz zamieszczonej na końcu książki galerii zdjęć i wybranych dokumentów źródłowych, składa z dwóch części. Pierwsza opisuje działalność ks. Romana Kotlarza, aż do jego śmierci. Druga przedstawia czasy po czerwcu 1976 roku i bardzo rozbudowany opis prób wyjaśnienia jego zgonu, podejmowanych tak przez oficjalne organy państwa, jak i środowiska społeczne, prób trwających do dzisiaj. Autorzy nie wyrażają przekonania, że swą książką kończą sprawę. "Możemy tylko żywić nadzieję, że nasza publikacja przyczyni się do nadania jej nowego impulsu" - napisali w zakończeniu.

Ks. Roman Kotlarz jest jednym z bohaterów protestu robotniczego w czerwcu 1976 roku. Do dziś pozostaje w pamięci wielu osób symbolem walki robotników o wolność i godność ludzkiego życia. Po wydarzeniach Czerwca '76 ks. Kotlarz modlił się w parafii w Pelagowie wraz z wiernymi w intencji pobitych, aresztowanych i usuwanych z pracy robotników. W kazaniach domagał się szacunku dla człowieka i jego pracy, piętnował kłamstwo i brak sprawiedliwości w PRL. Wzywany na przesłuchania, przechodził "ścieżki zdrowia", kilkakrotnie w okrutny sposób został pobity do nieprzytomności przez "nieznanych sprawców". Zmarł 18 sierpnia 1976 roku. Proces beatyfikacyjny ks. Romana Kotlarza prowadzi Diecezja Radomska.

 

Zmarł ks. inf. Czesław Wala - twórca sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Kałkowie-Godowie

Zmarł ks. infułat Czesław Wala, twórca i budowniczy sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Kałkowie-Godowie, w diecezji radomskiej – poinformowało Radio Plus Radom. Miał 84 lata. Ostatnie lata swojego życia spędził w domu w Rudniku nad Sanem.

W pamięci zapisał się jako wspaniały katecheta oraz duszpasterz i przyjaciel głuchoniemych. W latach jego posługi duszpasterskiej do sanktuarium przybywały setki tysięcy ludzi z całej Polski. W ostatnich latach życia zaangażował się w budowę ośrodka dla głuchoniemych w swoim rodzinnym mieście w Rudniku.

Biskup radomski Henryk Tomasik powiedział, że ks. Czesław Wala jest przykładem "kapłana gorliwego, ofiarnego, wręcz heroicznego". - Gdy patrzymy na sanktuarium w Kałkowie, to aż trudno uwierzyć, że to dzieło jednego kapłana - powiedział biskup radomski.

Ks. Leszek Bielecki, proboszcz parafii św. Teresy od Dzieciątka Jezus w Aleksandrowie był pierwszym wikariuszem u ks. Wali w Kałkowie w latach 1985-89. - Kościół radomski żegna wielkiego kapłana, wzór do naśladowania. Trzeba mieć szczęście, by takich ludzi poznać. Nikogo nie przekreślał - powiedział duchowny.

Ksiądz Czesław Wala urodził się 23 października 1936 roku w Rudniku nad Sanem. Był absolwentem miejscowego liceum ogólnokształcącego. Po maturze w 1956 roku przez rok pracował w Urzędzie Gminy. Następnie wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Sandomierzu. 7 czerwca 1964 roku otrzymał święcenia kapłańskie z rąk sługi Bożego bp. Piotra Gołębiowskiego.

Po święceniach pracował w parafii Sławno koło Opoczna, gdzie stworzył teatrzyk parafialny, skupiając wokół siebie młodzież i starszych. Za ten entuzjazm spotkał się z pierwszymi szykanami ze strony służby bezpieczeństwa, wytoczono mu nawet proces sądowy, przerwany później wobec całkowitego poparcia dla księdza ze strony miejscowej społeczności. W 1965 roku został ukarany grzywną przez kolegium ds. wykroczeń za wystawienie w kościele jasełek.

W czerwcu 1967 r. rozpoczął posługę wikarego w parafii w Krynkach koło Starachowic. W oddalonej o 9 kilometrów od Krynek wsi Kałków chciał zbudować kaplicę, lecz miejscowa ludność nie poparła tego pomysłu. Ks. Wala zaczął odwiedzać chorych, których w miarę możliwości wspierał materialnie. W samych Krynkach organizował dziewczęcą scholę, młodzieżowy zespół teatralny. W każdą środę szedł pieszo lub jechał rowerem do Kałkowa, aby uczyć dzieci, które ze względu na odległość nie mogły uczęszczać na katechezę. Niebawem mieszkańcy ujrzeli w osobie księdza nie tylko nauczyciela, ale i przyjaciela.

Ks. Wala wybudował w Kałkowie dom katechetyczny i rozpoczął starania o budowę kaplicy. Od 1971 r., pomimo wielu trudności, prowadził regularną pracę duszpasterską. Parafia w Kałkowie została erygowana w 1982 r. Z jego inicjatywy powstały następnie Wioska dla Dzieci Niepełnosprawnych, Dom dla Ludzi Starszych im. Sue Ryder, a w Rudniku nad Sanem sierociniec i Dom Dziecka.

Od 1981 roku był proboszczem parafii i wicedziekanem dekanatu starachowickiego. Po 13 grudnia 1981 roku organizował w soboty czuwania modlitewne w intencji Ojczyzny dla członków zdelegalizowanej Solidarności. Ukrywał też na plebanii działaczy związku. Utrzymywał bliskie kontakty z ks. Kazimierzem Jancarzem.

W 1983 roku pomimo przeszkód z strony władz rozpoczął budowę kościoła. Od księży marianów z Lichenia otrzymał kopię obrazu Matki Boskiej Licheńskiej dla kościoła w Kałkowie.

W opinii wielu dał się poznać jako wybitny duszpasterz, animator posługi społeczno-charytatywnej, propagator kultu maryjnego w Polsce oraz inicjator nowych form duszpasterstwa nadzwyczajnego, a szczególnie duszpasterstwa osób niesłyszących.

Jako wieloletni duszpasterz osób niepełnosprawnych przyczynił się do sprowadzenia z Włoch do Polski relikwii św. Filipa Smaldone - patrona głuchych. Jednym z ostatnich dzieł ks. Wali było wybudowanie i otwarcie Zakładu Medycyny Paliatywnej i Hospicyjnej przy sanktuarium. Było to pierwsze stacjonarne hospicjum w diecezji radomskiej.

W późniejszych latach ks. Wala wspominał, że kiedy rozpoczynał budowę świątyni w Kałkowie-Godowie, nawet dla niego jej "pomysł" nie był do końca widzialny. - Nie wiedziałem, że buduję sanktuarium, choć serce podpowiadało, jaki ma być kolejny krok. Codziennie jednak piękno świętokrzyskiej przyrody, historia tutejszych mieszkańców, ich utrudzone życie pobudzały moją modlitwę i moje siły do specjalnego wysiłku. Nie ukrywam, że bardzo pragnąłem, aby podobnie jak widok natury pobudza serce do oddawania chwały Bogu, również piękno architektury sakralnej, a także duchowe piękno towarzyszących jej dzieł, połączone z modlitwą, tworzyły wspaniałą celebrację na cześć Pana i Stwórcy - wspominał ks. Czesław Wala.

W 2004 r. biskup radomski Zygmunt Zimowski ustanowił w Kałkowie-Godowie sanktuarium diecezjalne. Jednym z najważniejszych wydarzeń w historii sanktuarium była koronacja obrazu Matki Bożej papieskimi koronami, które zostały pobłogosławione przez Ojca Świętego Benedykta. Uroczystość koronacji odbyła się 15 września 2007 roku pod przewodnictwem Prymasa Polski Józefa kard. Glempa z udziałem ok. trzydziestu tysięcy wiernych. W ramach działalności duszpasterskiej przy sanktuarium utworzono m.in. ośrodek rekolekcyjno-wypoczynkowy „Eremy”, hospicjum, dom ludzi starszych, wioskę dzieci niepełnosprawnych, misterium Męki Pańskiej.

Ks. Wala wybudował również Golgotę Narodu Polskiego. Jest to pięciokondygnacyjna budowla kamienna w kształcie góry. W jej wnętrzu znajduje się kilkadziesiąt kaplic-oratoriów, poświęconych najnowszej historii Polski i Polakom walczącym o wolność Kościoła i ojczyzny.Każda kaplica to swoiste muzeum z eksponatami z czasów wojny i powojennymi. Każda ma swojego patrona (Oratorium o. Maksymiliana Marii Kolbego, Powstańców Warszawskich, Ofiar Obozów Zagłady, Radomskiego Protestu Czerwiec '76, ks. Jerzego Popiełuszki i in.). Golgotę odwiedzają liczne pielgrzymki, także z zagranicy. Rocznie sanktuarium odwiedza kilkaset tysięcy pątników.

Ks. Wala był wielokrotnie nagradzany za swoją działalność duszpasterską. Był m.in. laureatem nagrody "Kustosz Pamięci Narodowej", przyznawanej przez Instytut Pamięci Narodowej za szczególnie aktywny udział w upamiętnianiu historii Narodu Polskiego w latach 1939-1989 oraz nagrody Viventi Caritate - Żyjącemu Miłością, dedykowanej biskupowi Janowi Chrapkowi. Został też uhonorowany Medalem 100-lecia Niepodległości nadanym przez premiera Mateusza Morawieckiego.

W 2018 roku ks. Czesław Wala został odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski przez prezydenta Andrzeja Dudę.

 

Przejmująca cisza po zamkniętym pokazie filmu Klecha

Specjalny pokaz filmu „Klecha” odbył się wieczorem 25 czerwca w kinie Helios w Radomiu. Projekcja obrazu w reżyserii Jacka Gwizdały zbiegła się z rocznicą protestu radomskich robotników w czerwcu 1976 roku.

Film opowiada historię niezwykle brutalnych działań powstałej w 1973 roku tzw. "Grupy D", ściśle tajnego oddziału specjalnego do walki z Kościołem w IV Departamencie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Wszystko odbywa się w tle wydarzeń protestu radomskich robotników w czerwcu 1976 r. Jednym z bohaterów tego zrywu był ks. Roman Kotlarz, którego prześladowała Służba Bezpieczeństwa i który zmarł na skutek pobicia przez "nieznanych sprawców".

- Dzisiejszy pokaz jest naszym ukłonem wobec radomian, którzy są przyjaciółmi tego filmu, którzy pracowali ze mną na ulicach tego miasta i w okolicznych miejscowościach w 40-stopniowym upale po 12 godzin dzienne. Z powodu epidemii nie mogli być dzisiaj z nami wszyscy, ale wierzę, że spotkamy się jeszcze na uroczystej premierze w Radomiu – mówił przed pokazem Jacek Gwizdała, reżyser filmu „Klecha”.

Bp Henryk Tomasik powiedział, że film pokazuje osobę księdza Romana Kotlarza, który „wszedł spokojnie w historię radomskich wydarzeń w czerwcu 1976 roku”. - Dziękuję wszystkim, którzy pomogli w powstaniu tego obrazu. Zobaczymy księdza, który jest wyjątkowo osamotniony mimo, że był człowiekiem bardzo kontaktowym i towarzyskim. Ale taki był zamysł reżysera, aby pokazać wyjątkowość tej osoby. Ten film pokazuje człowieka, który chodził po naszych ulicach i był zaangażowany w sprawy drugiego człowieka – ks. Roman Kotlarz, w tej chwili sługa Boży.

Swoimi wrażeniami po filmie podzielił się autor scenariusza Wojciech Pestka. - Jestem zaskoczony oddziaływaniem tego filmu. To był dla mnie wielki dzień. Cieszę się, że film ujrzał światło dziennie. Jacek Gwizdała swoją determinacją i uporem doprowadził do tego, że film mimo wielu przeszkód powstał – powiedział Wojciech Pestka.

Bronisław Kawęcki był wstrząśnięty dramaturgią filmu. - Postać wyznaczona przez Kościół do beatyfikacji ks. Romana Kotlarza dostała ludzkie odczucia i każdy musi się zmierzyć w swoim sercu z tym co widział na ekranie. To film wybitny – powiedział Bronisław Kawęcki, który był konsultantem podczas produkcji filmów Wojciecha Maciejewskiego „Miasto z wyrokiem” (1996) dotyczącego wydarzeń radomskiego Czerwca, „I cicho ciało spocznie w grobie” (2000) o działalności ks. Romana Kotlarza.

Prace nad filmem trwały trzy lata. W tym czasie zrealizowano ponad 50 dni zdjęciowych. Pierwszy klaps wykonano 6 sierpnia 2017 r. Scenariusz filmu „Klecha” powstał na podstawie motywów książki Wojciecha Pestki „Powiedzcie swoim”.Ks. Roman Kotlarz w chwili śmierci miał 47 lat. Był inwigilowany przez ówczesne władze. W dniu protestu, 25 czerwca 1976 pobłogosławił uczestników tego marszu. Był potem nachodzony i dotkliwie pobity przez tzw. „nieznanych sprawców” na plebanii w Pelagowie-Trablicach, gdzie był proboszczem. Zmarł 18 sierpnia 1976.

Ks. Roman Kotlarz do dziś pozostaje w pamięci wielu osób symbolem walki robotników o wolność i godność ludzkiego życia. Proces beatyfikacyjny prowadzi Diecezja Radomska.

W pokazie uczestniczyło ok. 500 osób, które z powodów epidemiologicznych oglądały film w pięciu salach kinowych. Wśród widzów byli m.in. senator Stanisław Karczewski, posłowie: Marek Suski, Robert Telus; samorządowcy, wśród nich starosta radomski Waldemar Trelka oraz liczne grono statystów, głównie radomian.

Obsługę medialną filmowego pokazu sprawowało Radio Plus Radom.

 

LIPIEC

Kard. Dziwisz: szczególnym rysem Matki Bożej Ostrobramskiej jest miłosierdzie

Kard. Stanisław Dziwisz przewodniczył mszy świętej w sanktuarium Matki Bożej Ostrobramskiej w Skarżysku-Kamiennej. 2 lipca minęła 15. rocznica koronacji obrazu Matki Bożej Miłosierdzia. Skarżyskie sanktuarium jest jedyną wierną kopią wileńskiej Ostrej Bramy w Polsce.

W koncelebrze uczestniczyli: abp Wacław Depo, metropolita częstochowski oraz biskupi radomscy: Henryk Tomasik i Piotr Turzyński. Przed uroczystością została poświęcona ścieżka historyczno-przyrodnicza wraz z drogą różańcową, która znajduje się na terenie nadleśnictwa Skarżysko-Kamienna.

Wiernych przywitał biskup radomski Henryk Tomasik. Przypomniał, że rocznica koronacji jest również diecezjalnym dziękczynieniem za pontyfikat św. Jana Pawła II. - Dzisiaj chcemy wyśpiewać uroczyste „Ciebie Boga wysławiamy” za św. Jana Pawła II, za Jego osobę, pontyfikat i nauczanie i to wielkie dobro, które dokonywało się przez posługę Ojca Świętego w świecie – powiedział biskup.

W homilii kard. Stanisław Dziwisz mówił, że szczególnym rysem Matki Bożej Ostrobramskiej jest miłosierdzie. - Świat potrzebuje tego miłosierdzia, w którym tak często dochodzi do przemocy i nienawiści, czy też obojętności wobec losu potrzebującego pomocy człowieka. Ludzkość w ostatnim stuleciu doświadczyła panowania dwóch totalitaryzmów, które starały się wykorzenić z naszego słownika słowo miłosierdzie – zauważył duchowny.

Kard. Dziwisz przypomniał, że w historię Skarżyska-Kamiennej wpisał się św. Jan Paweł II. - Pobłogosławił w Tarnowie 1987 roku kamień węgielny pod budowę tej świątyni, a w 1995 roku zatwierdził dekret ustanawiający Matkę Bożą Ostrobramską patronką miasta. Z tej okazji napisał; „Matce Miłosierdzia Skarżysko-Kamienną zawierzam”. Ofiarował dla sanktuarium złoty różaniec. Te wszystkie gesty znalazł wspaniały finał w koronacji obrazu MB Ostrobramskiej – mówił purpurat.

Kard. Dziwisz nawiązując do słów św. Jana Pawła II, które wypowiedział w 1993 roku w Wilnie prosił aby wierni wrócili do swoich domów sercem przepełnionym nadzieją na zwycięstwo, życia nad śmiercią, dobra nad złem, światła nad ciemnością, wolności nad niewolą. W tym niełatwym czasie naznaczonym również epidemią, cierpieniem wielu ludzi na całym świecie, ale także wspaniałymi przykładami poświęcenia, nie traćmy nadziei, nasz los jest w rekach Boga. W niebie mamy wielu przyjaciół. Św. Jan Paweł spogląda z dziś z wysoka i też nam błogosławi i oto go prosimy – dodał.

W obchodach uczestniczył Andrzej Bętkowski, marszałek województwa świętokrzyskiego. - Koronacja była wielkim wydarzeniem w historii tego miasta. Sanktuarium Matki Bożej Ostrobramskiej jest sercem tego miasta – powiedział marszałek Bętkowski.

Przed uroczystością została poświęcona ścieżka historyczno-przyrodnicza wraz drogą różańcową. - Jej długość wynosi 1700 metrów. Przy ścieżce znajdują się tablice dotyczące ważnych wydarzeniach, jakie miały w czasie II wojny światowej. Nieodłącznym elementem tej ścieżki jest droga różańcowa, która składa się z 20 kamiennych płaskorzeźb – mówi nadleśniczy Zbigniew Dąbrowski ze Skarżyska-Kamiennej.

2 lipca 2005 roku obraz MBO został ukoronowany, dzięki decyzji Św. Jana Pawła II, koronami papieskimi a w trakcie uroczystości uczestniczyło ok. 30 tys. wiernych.

W programie uroczystości było poświecenie Drogi Różańcowej i koncert pieśni maryjnych w wykonaniu Chóru Reprezentacyjnego Wojska Polskiego.

 

W diecezji radomskiej powstała trzecia szkoła katolicka

W Odrowążu koło Skarżyska-Kamiennej rozpocznie swoją działalność Katolicka Szkoła Podstawowa. Patronką placówki będzie Matka Boża Wychowawczyni, która jest czczona w pobliskim sanktuarium maryjnym w Czarnej. Będzie to trzecia katolicka placówka w diecezji radomskiej. - Chcemy inwestować w wychowanie katolickie dzieci i młodzieży - powiedziała Ewa Janic, dyrektor szkoły w Odrowążu.

Dekret uznający szkołę podstawową w Odrowążu za szkołę katolicką przekazał Ewie Janic bp Henryk Tomasik.- Kształt życia społecznego zależy w dużym stopniu od wychowania. Św. Jan Paweł II powiedział do nauczycieli, że „wychowanie to obdarowywanie człowieczeństwem”. Potrzebne są żywe, dobre wzory, które pomagają - powiedział portalowi Diecezji Radomskiej bp Tomasik.

Szkoła będzie stawiała na małe klasy. W związku z tym możliwe będzie indywidualne podejście do ucznia. Organem prowadzącym placówki jest Stowarzyszenie "Towarzystwo Przyjaciół Odrowąża".- Szkoła będzie łączyć wartości tradycyjne, patriotyczne, konserwatywne z nowoczesnością w przekazywaniu wiedzy. Chcemy nauczyć dzieci odpowiedniej hierarchii życiowej oraz przygotować je do drogi ku dorosłości - powiedziała dyr. Janic.

Przy szkole utworzony jest również punkt przedszkolny. Opiekę nad placówką sprawuje Wydział Katechetyczny Kurii Diecezji Radomskiej.

Katolicka Szkoła Podstawowa w Odrowążu to trzecia katolicka placówka w diecezji radomskiej. Księża filipini prowadzą w Radomiu Katolickie Liceum Ogólnokształcące im. św. Filipa Neri, a siostry służki w Mariówce - Katolicką Szkołę Podstawową z Oddziałem Przedszkolnym im. św. Królowej Jadwigi.

 

SIERPIEŃ

Diecezjalna Pielgrzymka Radomska już w drodze na Jasną Górę

Wyruszyła 42. Piesza Pielgrzymka Diecezji Radomskiej na Jasną Górę. W tym roku odbywa się ona pod hasłem „Eucharystia - Wielka Tajemnica Wiary”. Mszy świętej na placu przed kościołem Bożego Miłosierdzia przewodniczył biskup Henryk Tomasik.

W celu zminimalizowania ryzyka zakażenia, w tym roku grupy wychodziły na szlak bezpośrednio ze swoich parafii. W liturgii na powietrzu z księdzem biskupem uczestniczyło zaledwie kilka grup. Generalnie na Jasną Górę w tym roku pielgrzymuje 11 grup liczących ok. 600 osób.

- Dobrze, że tu jesteśmy rozpoczynając naszą pielgrzymkę. Włączamy się w to wielkie dziedzictwo Kościoła w Polsce. Już w połowie XVII wieku pojawiły się piesze pielgrzymki na Jasną Górą a szczególne znaczenie nabrała pielgrzymka warszawska. U ojców paulinów powstała myśl udania się z pielgrzymką w nadziei uproszenia Boga odwrócenia epidemii w Warszawie. Popatrzymy, jak historia się powtarza – mówił biskup.

Dalej bp Tomasik powiedział, że „dzisiaj potrzebne jest nasze wielkie błaganie, by Bóg cofnął doświadczenie epidemii”. - Potrzebne jest także błaganie, abyśmy wszyscy w każdej chwili mówili „Panie, dobrze, że tu jesteśmy przy Tobie”, bo wielu naszych braci pogubiło się w ostatnich czasach. Nie wytrzymują tego napięcia z różnych stron i chwieją się ze swoją wiarą. Dzisiaj potrzebna jest modlitwa, abyśmy trwali przy Bogu. Potrzebna jest wielka modlitwa o nowe i dobre powołania kapłańskie, zakonne i misyjne oraz do naszego seminarium duchownego – mówił celebrans.

Największą grupą radomskiej pielgrzymki jest grupa nr 6 tzw. „Sercańska”. Biorą w niej udział pątnicy z tych diecezji, które nie wyszły w tm roku na Jasną Górę. Przewodnikiem grupy jest ks. Sławomir Knopik. - Pielgrzymujemy zgodnie z wytycznymi sanepidu. Nie nocujemy w domach, jesteśmy grupą zamkniętą. Nie przyjmujemy gości. Zdecydowaliśmy się przyjąć pątników z tych diecezji, które nie idą do Częstochowy. To dla nas wszystkich nowe doświadczenie – powiedział ks. Knopik.

W celu zminimalizowania ryzyka zakażenia, pielgrzymi nie będą nocowali tradycyjnie w domach rodzin, które chcą ich ugościć, ale w namiotach. Zalecane jest również, by rodziny pątników zrezygnowały z odwiedzin na trasie pielgrzymki. - Chcemy ofiarować Bogu ten szczególny czas, w dobie tylu ograniczeń. Chcemy coś zrobić dla Jezusa i naszych rodzin. Chcemy podziękować Matce Bożej za opiekę nad nami – mówili pątnicy, którzy wyruszali na pątniczy szlak.

Dyrektorem radomskiej pielgrzymki na Jasną Górę jest ks. Mirosław Kszczot. - Zachowując dystans społeczny, czujemy bliskość, mimo tego, że jest nas niewielu, mimo tego, że nie wszyscy mogli wyjść na pątniczy szlak. Ale wiemy, że w parafiach organizowane są wieczorne spotkania na których wierni będą się duchowo łączyć z nami. Każdego dnia będziemy stawać na Apelu Jasnogórskim mówić jestem, pamiętam czuwam. To wszystko dzisiaj potwierdzamy – powiedział ks. Kszczot.

Natomiast pątnicy ze Skarżyska-Kamiennej pójdą zupełnie nową trasą, prowadzącą głównie drogami leśnymi i ustaloną przy współpracy z Regionalną Dyrekcją Lasów Państwowych w Radomiu. Pielgrzymi wyjdą w piątek, 7 sierpnia po Mszy św. pod przewodnictwem biskupa Henryka Tomasika o godz. 8.00.W tym roku nie będzie też tradycyjnych kolumn - grupy będą pielgrzymowały indywidualnie. Na pielgrzymi szlak nie wyjdą kolumny ze Starachowic i Opoczna.

W tym roku msza św. na wałach jasnogórskich dla pielgrzymów z diecezji radomskiej sprawowana będzie 13 sierpnia o godz. 15.00.

 

Pierwsza chorągiew Zakonu Jana Pawła II w diecezji radomskiej

Obrona wartości chrześcijańskich, w tym rodziny, dbanie o rozwój patriotyzmu i miłości ojczyzny oraz promocja nauczania Jana Pawła II - to głównie cele działalności Zakonu Rycerzy Jana Pawła II, który liczy już 600 braci w Polsce. Pierwsza chorągiew Zakonu w diecezji radomskiej powstała przy parafii św. Mikołaja w Jedlni koło Radomia. Jej kapelanem został ks. Janusz Smerda, proboszcz tamtejszej parafii. Kolejna chorągiew powstanie niebawem przy sanktuarium maryjnym w Starej Błotnicy, którym opiekują się ojcowie Paulini.

- Porażką waszego zakonu i każdego innego będzie, jeśli zatrzymacie się na tym co zewnętrzne. Jeżeli będziecie krzyczeć z miłością, to będziecie rozłupywać kamienne serca. Drodzy rycerze, pytajcie swoje serce o miłość, bowiem istotą waszego przymierza z Chrystusem jest miłość - mówił w homilii ks. Sławomir Płusa, moderator Nowej Ewangelizacji i duszpasterz wspólnot charyzmatycznych diecezji radomskiej.

W trakcie mszy świętej został odczytany dekret biskupa radomskiego Henryka Tomasika o mianowaniu ks. Janusza Smerdy, asystentem kościelnym Zakonu Rycerzy Jana Pawła II w komandorii w diecezji radomskiej. W darze od członków zakonu ks. Smerda otrzymał ryngraf z wizerunkiem Matki Bożej Częstochowskiej.

Ks. Janusz Smerda liczy, że kolejne chorągwie zakonu będą powstawały w diecezji radomskiej. - Celem zakonu jest promocja nauk Jana Pawła II. Nasz rodak zostawił nam wielki testament, który powinniśmy realizować w naszym codziennym życiu - powiedział ks. Smerda.

Brat Krzysztof Wąsowski, generał Zakonu Rycerzy Jana Pawła II zwrócił uwagę, że pamięć i nauka papieża-Polaka ulega zapomnieniu. - Jesteśmy ostatnim pokoleniem Jana Pawła II. Spotykamy się z nowymi propozycjami ideowymi, również w naszym kraju, dlatego tak ważne jest, by promować naukę Jana Pawła II. Nasz zakon jest żywym pomnikiem pontyfikatu naszego rodaka. Dochodzą do nas sygnały, że w kolejnych parafiach diecezji radomskiej czynione są starania celem powstania nowych chorągwi naszego zakonu. To będzie eksplozja entuzjazmu Jana Pawła II i jego wezwani by nie lękać się - powiedział Radiu Plus Radom brat Krzysztof Wąsowski.

Zakon Rycerzy Jana Pawła II liczy ponad 600 braci rycerzy, którzy działają i pracują przy 52 wspólnotach parafialnych w 9 diecezjach w Polsce. Zasadniczym celem Zakonu jest formacja katolików-mężczyzn świeckich poprzez stawianie sobie wzór osoby patrona - Świętego Jana Pawła II (Karola Wojtyły).

Rycerze Zakonu Rycerzy Jana Pawła II angażują się w dzieło nowej ewangelizacji czerpiąc z przykładu Jana Pawła II i dążąc do upowszechniania treści i form Jego nauczania.

Bratem Rycerzem Zakonu może zostać mężczyzna – katolik, żyjący w pełnej łączności ze Stolicą Apostolską zarekomendowany przez co najmniej jednego z Braci Rycerzy lub duchownego katolickiego. Jednym z efektów działalności Rycerzy, powinno być budowanie wśród osób duchownych poczucia, że na Rycerzy Jana Pawła II zawsze można liczyć – jak na prawe ramię Kościoła.

 

W Radomiu utworzono kandydaturę franciszkanek

W Radomiu utworzono Dom Formacyjny Kandydatury i Postulatu Zgromadzenia Córek św. Franciszka Serafickiego. Placówka mieści się przy parafii św. Kazimierza przy ulicy Głównej w Radomiu.

Mistrzynią postulatu jest siostra Dorota Kalarus. - Formacja początkowa ma na celu zapoznanie się z charyzmatem naszego zgromadzenia. Jesteśmy zakonem kontemplacyjno-czynnym czego wyrazem jest nasze hasło i herb „Ku Bogu w bliźnim”. A więc dziewczęta uczą się łączyć życie apostolskie z modlitwą – poinformowała Radio Plus Radom s. Kalarus.

Do wieczystych ślubów siostry przygotowują się przez wielostopniową formację, która obejmuje: kandydaturę, postulat (1 rok), nowicjat (2 lata) i juniorat (6 lat).

Dom Formacyjny działa od miesiąca. Do tej pory zgłosiły się dwie kandydatki z diecezji radomskiej. - Od dzisiaj nasz dom jest otwarty dla każdego. Można przyjść i porozmawiać, również z dziewczętami, które rozpoczęły postulat – poinformowała s. Kalarus.

Wśród osób, które zgłosiły się do franciszkanek jest Natalia z Radomia. - Udzielałam się w parafialnej scholi. Tam też poznałam siostrę, która zaprosiła mnie na rozmowę. To Bóg prowadzi mnie tą ścieżką. Często chodzę do kościoła i dlatego poczułam powołanie. Trwa ono już od 2,5 roku. Przede mną kilka ta formacji, ale nie przeraża mnie ten długi czas – powiedziała kandydatka do zakonu.

Zwieńczeniem miesięcznej kandydatury będzie przyjęcie do postulatu. Roczną formację dziewczęta będą odbywały w Radomiu, poznając duchowość zgromadzenia i włączając się w życie duszpasterskie parafii.

Zgromadzanie zgodnie z zamysłem założyciela oparte jest Regule III Zakonu Św. Franciszka, głównym źródłem życia wewnętrznego sióstr i ich gorliwości w życiu czynnym jest “cześć i naśladowanie św. Franciszka Serafickiego, jako najświętszego naśladowcy życia Jezusa i gorącego czciciela Maryi”.Siostry katechizują dzieci i młodzież; spełniają funkcję organistek i zakrystianek; pracują jako sekretarki w kuriach diecezjalnych; prowadzą domy rekolekcyjne oraz posługują na plebaniach; spełniają posługę wobec biednych i starszych.

Córki św. Franciszka pracują na terenie Polski: w Sandomierzu, Lublinie, Łęcznej, Radomiu, Skaryszewie, Warszawie, Częstochowie oraz w Ustrzykach Dolnych i Bytomiu.Dom Generalny Zgromadzenia Córek św. Franciszka Serafickiego znajduje się w Sandomierzu.

 

WRZESIEŃ

Uroczyście zakończono obrady II Synodu Diecezji Radomskiej

- Kościół to nie tylko piękny salon ze świętymi, ale także szpital z poranionymi, grzesznymi i słabymi – powiedział bp Henryk Tomasik, który wygłosił homilię w trakcie Mszy świętej w radomskiej katedrze. 19 września odbyło się tam uroczyste zakończenie obrad II Synodu Diecezji Radomskiej. Liturgii przewodniczył abp Wacław Depo, metropolita częstochowski. W pracach synodu na szczeblu parafialnym uczestniczyło ponad 8 tys. osób. Hasłem trwającego 12 lat synodu były słowa: „Czynić Kościół domem i szkołą komunii”.

- Dokumenty synodalne, to niestety nie jest enter lub ok w naszym komputerze. Naciskamy i już się realizuje, to co zaplanowaliśmy. Możemy je porównać do systemu operacyjnego lub programu komputerowego, który jest na płycie lub pendrivie i leży na półce. Wiemy, że nie zadziała, że trzeba to wszystko zainstalować – mówił bp Tomasik.

Wskazał, że konieczna jest wielka troską rodziców o religijne wychowanie młodego pokolenia i że wszyscy jesteśmy zaproszeni do budowania tej pięknej wspólnoty wiary, którą jest Kościół.- Jeśli kochacie Jezusa, kochajcie Kościół. Nie ulegajcie zniechęceniu z powodu grzechów i błędów popełnionych przez niektórych jego członków. Kościół to nie tylko piękny salon ze świętymi, ale także szpital z poranionymi, grzesznymi i słabymi. Parafrazując słowa Antoine’a de Saint-Exupéry’ego możemy powiedzieć, że tworzyć wspólnotę duchową to nie tyle patrzeć na siebie nawzajem, lecz wspólnie patrzeć w tym samym kierunku, w kierunku Chrystusa i Ewangelii – stwierdził bp Tomasik.

Podkreślił, że przy budowaniu takiej wspólnoty konieczne jest otwarcie na Boże słowo i podejmowanie decyzji, by Jezus był w centrum życia każdego z nas. Zaznaczył, że konieczna jest troska o pogłębianie więzi z Bogiem przez wiarę, sakramenty, modlitwę i świadectwo życia. Dodał, że przy budowaniu wspólnoty potrzebna jest troska o dobro wspólne, solidarność międzyludzką, wyjście poza etykę indywidualistyczną, która jest tak powszechną w naszych czasach. - Potrzebny jest wzajemny szacunek, cierpliwość, ostrożność w formułowaniu sądów o innych osobach. W tym wszystkim trzeba poddać się działaniu Ducha Świętego. Dzisiaj błagamy o wielkie poczucie odpowiedzialności za Kościół – powiedział ordynariusz radomski.

Na koniec podziękował za „wysiłek wszystkich zaangażowanych w dzieło drugiego synodu diecezji radomskiej, aby czynić Kościół domem i szkołą Komunii”, gdzie przeprowadzono badania socjologiczne, powstały prace naukowe, powołano komisje synodalne, w tym ponad 250 zespołów synodalnych, w których uczestniczyło ponad 8 tys. osób duchownych i świeckich, a w komisjach synodalnych pracowało ponad 300 osób.

Bp Tomasik przypomniał, że w trakcie trwania synodu obchodzono m.in. Rok Wiary, gdzie każdy wierzący odkrywał treść wiary wyznawanej, celebrowanej, przeżywanej i przemodlonej. Potem był Rok Miłosierdzia, Rok Życia Konsekrowanego jak również Światowy Dzień Młodzieży i Jerycho Różańcowe, które przypomniało potrzebę intensywnej troski o wiarę młodego pokolenia. - Patrząc w przyszłość przygotowaliśmy Rok Rodziny i kolejne Jerycho w intencji rodzin i małżeństw. Cieszymy się, że w naszej diecezji trwa proces beatyfikacyjny ks. biskupa Piotra Gołębiowskiego, matki Kazimiery Gruszczyńskiej i ks. Romana Kotlarza – mówił hierarcha.

Na koniec Mszy świętej abp Wacław Depo nawiązał do wydarzeń z 1992 r., kiedy w radomskiej katedrze nastąpiło uroczyste przekazanie nowego Katechizmu Kościoła Katolickiego. - To było w roku powstania diecezji radomskiej. My wszyscy wywodzimy się z ponad 200-letniej historii diecezji sandomierskiej. Co oznacza 28 lat istnienia Kościoła radomskiego? Dlatego w duchu św. Jana Pawła II powiem: wstańcie i chodźmy! Nie możemy stać! Musimy być w drodze! Kościół jest wspólnotą pielgrzymującą. Dlatego dziękuję za dzieło II Synodu Diecezji Radomskiej. Teraz przed nami droga do realizacji i do świadectwa – powiedział metropolita częstochowski.

Owocem prac komisji synodalnych są dokumenty II Synodu Diecezji Radomskiej, które przekazano księdzu arcybiskupowi oraz do wszystkich parafii w diecezji. Z powodu epidemii koronawirusa symbolicznie dokumenty zostały wręczone tylko księżom dziekanom, przedstawicielom życia konsekrowanego i katechetom.

II Synod Diecezji Radomskiej rozpoczął obrady 8 listopada 2008 r., a zwołał go ówczesny biskup radomski abp Zygmunt Zimowski. Hasłem synodalnym był słowa: „Czynić diecezję domem i szkołą komunii”, a celem pierwszorzędnym była „pomoc biskupowi diecezjalnemu w pełnieniu jego funkcji pasterskiej w diecezji poprzez pogłębienie i umocnienie wiary i budowanie wspólnoty Kościoła radomskiego opartej na miłości i wzajemnym zaufaniu”.

Dla potrzeb synodu powołano 10 komisji, m.in. Komisję ds. Nauki i Wychowania Katolickiego, Komisję ds. Kultu Bożego, Komisję ds. Duszpasterstwa Małżeństw i Rodzin, Komisję ds. Młodzieży czy Komisję ds. Kultury, Mediów i Nowej Ewangelizacji.

Po półrocznych obradach, 18 kwietnia 2009 r., Synod został przerwany z mocy prawa kanonicznego, gdy papież Benedykt XVI odwołał abp. Zimowskiego z Radomia i powierzył mu przewodniczenie jednej z dykasterii watykańskich. Obrady Synodu zostały wznowione decyzją nowego ordynariusza diecezji, bp. Henryka Tomasika 17 listopada 2011 r.

Synod diecezjalny jest zgromadzeniem doradczym, utworzonym przez kapłanów, osoby zakonne i świeckich Kościoła diecezji, zwołanym i prowadzonym przez biskupa, dla „ponownego opisania i zdefiniowania” oblicza Kościoła partykularnego. Jego celem jest refleksja nad sytuacją społeczno-duszpasterską Kościoła w diecezji, poprzez odczytanie znaków czasu i nakreślenie najważniejszych zadań na przyszłość. Efektem prac Synodu ma być odnowienie w diecezji nauki teologii, duszpasterstwa i prawa kościelnego.

 

PAŹDZIERNIK

 Fundacja Anny Dymnej „Mimo Wszystko” otrzymała nagrodę Viventi Caritate

Fundacja Anny Dymnej „Mimo Wszystko” otrzymała nagrodę Viventi Caritate. Uroczystość odbyła się wieczorem, 18 października w radomskiej katedrze. Mszy świętej przewodniczył bp Henryk Tomasik. Tego dnia minęła 19. rocznica tragicznej śmierci biskupa Jana Chrapka - patrona nagrody.

Była to już 16. edycja wręczenia nagrody. Wyróżnieniem tym honorowane są osoby, ruchy, instytucje, które są aktywne charytatywnie, społecznie, czy kulturalnie i w ten sposób wypełniają ewangeliczne wezwanie do miłowania czynem. Wielokrotnie mówił o tym w czasie posługi duszpasterskiej bp Chrapek. Dlatego też nagrodę otrzymują osoby i instytucje, które – zdaniem kapituły – kierują się na wzór bp. Jana pasją wiary i wynikającą z niej chęcią służenia bliźnim.

- W tym dniu modlimy się w intencji całej służby zdrowia. Dziękujemy za ofiarną posługę wobec chorych i prosimy, aby święty patron wypraszał całej służbie zdrowia potrzebne łaski do dobrego spełnienia tej misji. Dziękujemy za pracę także naszych księży kapelanów i ich troskę o duszę człowieka za pomoc w tych trudnych doświadczeniach, którymi są choroby, osamotnienie, niekiedy bezradność – mówił biskup Henryk Tomasik.

Biskup Henryk Tomasik przypomniał także, że 18 października 2001 roku tragicznie zmarł biskup Jan Chrapek. - Pracę duszpasterską charakteryzowało szczególne zatroskanie o ludzi, dzieci potrzebujących pomocy. Praca charytatywna, różne formy organizowania tej pracy to był szczególny znak pracy księdza biskupa – powiedział.

Po mszy świętej nastąpiło ogłoszenie laureata nagrody Viventi Caritate – Żyjącemu Miłością. Otrzymała ją Fundacja Anny Dymnej „Mimo Wszystko”. Ze względu na pandemię, przedstawiciele fundacji nie mogli osobiście odebrać statuetki. Anna Dymna skierowała list, który odczytał Zbigniew Miazga z Funduszu im. biskupa Jana Chrapka.

Statuetka, którą otrzymuje laureat, to postać wyłaniająca się z otwartego serca, alegoria spalania się biskupa Jana w służbie bliźniemu – rzeźba Sławomira Gęsiaka.

Zbigniew Miazga uzasadnił wybór laureata. - Na dyplomie nagrody Viventi Caritate odczytujemy sentencję biskupa Jana Chrapka: Życie należy przeżywać z pasją wiary i chęcią służenia Chrystusowi w bliźnich. Właśnie tak pojęta służba na rzecz drugiego człowieka, u której podstaw leży odniesienie do ewangelicznego wezwania do miłowania czynem i prawdą, jest podstawowym kryterium do przyznawania nagrody – powiedział Zbigniew Miazga.

Po mszy świętej i wręczeniu nagrody uczestnicy udali się na modlitwę przed kryptę biskupa Jana Chrapka.Fundacja Anny Dymnej „Mimo Wszystko” powstała w 2003 r. Głównym jej celem jest ogólnie pojęta, wielopłaszczyznowa pomoc dorosłym osobom niepełnosprawnym intelektualnie.

W ostatnich latach laureatami wyróżnienia byli: Fundacja “Polish Orphans Charity”, siostry dominikanki z Broniszewic, Rycerze Kolumba w Polsce, lekarz Lucyna Wiśniewska, Stowarzyszenie “Budujemy Przystań”, Polskie Towarzystwo Stwardnienia Rozsianego Oddział w Radomiu, Halina Marciniak – założycielki i twórcy koncepcji działania Zespołu Szkół Integracyjnych w Radomiu, Krystyna Bielawska, działaczka społeczna z Przysuchy, ks. Piotr Sadkiewicz, proboszcz parafii św. Michała Archanioła w Leśnej k. Żywca, ks. infułat Czesław Wala, kustosz sanktuarium Matki Boskiej Bolesnej w Kałkowie-Godowie, Jerzy Iwański i siostra Urszula Krajewska – od lat pracujący z dziećmi w radomskich placówkach środowiskowych, Kazimierz Napieraj – emerytowany lekarz, społecznik i opiekun młodzieży, poseł Robert Telus, Janina Dłuska – oddana dzieciom radomska społeczniczka.

Nagrody honorowe otrzymali m.in.: papież Benedykt XVI i robotnicy Radomskiego Czerwca’76.Bp Jan Chrapek (1948-2001) był od 1975 r. kapłanem zgromadzenia św. Michała Archanioła (michalitów). Przez wiele lat pracował w środkach społecznego przekazu, m.in. był redaktorem naczelnym wydawanego przez jego zgromadzenie miesięcznika “Powściągliwość i Praca”.25 marca 1992 r., po przeprowadzeniu reformy administracyjnej Kościoła w Polsce, Jan Paweł II mianował go biskupem pomocniczym diecezji drohiczyńskiej, skąd w 1994 przeniósł go na podobne stanowisko w diecezji toruńskiej, a 28 czerwca 1999 mianował go biskupem radomskim. Stanowisko to pełnił tylko dwa lata – do tragicznej śmierci w wypadku samochodowym 18 października 2001 r.Bp Chrapek kontynuował i rozwijał dzieła charytatywne w diecezji radomskiej. Szczególny też akcent kładł na duszpasterstwo młodzieży – w pamięci wielu pozostały Apele Młodych gromadzące kilkutysięczne rzesze młodzieży. Odbywają się do dzisiaj.

Przypomnijmy, że 18 października Kościół obchodzi liturgiczne wspomnienie św. Łukasza Ewangelisty. W tym dniu świętuje cała służba zdrowia: lekarze, pielęgniarki, czy siostry zakonne pracujące w szpitalach i domach opieki.

 

LISTOPAD

Pogrzeb ks. Mirosława Dragiela, kapelana Policji Garnizonu Mazowieckiego

We wtorek, 3 listopada odbył się pogrzeb ks. Mirosława Dragiela, kapelana Policji Garnizonu Mazowieckiego. Uroczystości pogrzebowe odbyły się w kościele garnizonowym św. Stanisława oraz NMP Królowej Apostołów w parafii św. Józefa w Radomiu.

Ks. Dragiel od ponad 20 lat był kapelanem Policji na Mazowszu. Służył pomocą funkcjonariuszom, pracownikom cywilnym, ich rodzinom, a także wszystkim, którzy jej potrzebowali. Uczestniczył w najważniejszych wydarzeniach związanych z mazowieckim garnizonem Policji, w uroczystościach patriotycznych, oraz celebrował nabożeństwa w intencji policjantów i pracowników Policji. Należał do wspólnoty księży pallotynów na radomskim osiedlu Młodzianów.

- Ks. Mirosław wierzył, że Chrystus jest Drogą, Prawdą i Życiem. Przez całe swoje kapłańskie życie nauczał, że droga do Ojca prowadzi tylko przez Jezusa. Ks. Mirosław należał do wielkiej rodziny pallotyńskiej, wzrastał w duchowości św. Wincentego Pallottiego i wierzył, że miłość Boga jest silniejsza od śmierci i grzechu - mówił wiceprowincjał księży pallotynów ks. dr Waldemar Pawlik SAC, który wygłosił homilię w trakcie mszy świętej pogrzebowej.

Dalej mówił, że sytuacja pandemii stanowi realne zagrożenie dla zdrowia i życia. Dodał, że z niepokojem przyjmujemy informacje o kolejnych zgonach osób z powodu COVID-19.- Nasze życie zakłóca lęk. Pandemia zaburzyła pewność siebie, że życie jest przewidywalne. Niektórzy wciąż wierzą, że są "panami życia i śmierci". Nasza duma, cywilizacja naukowo-techniczna przyzwyczaiła nas do tego, że wszystko mamy pod kontrolą. Obecna sytuacja pozwala nam uświadomić, że życie nie jest zależne od naszych pewników i zabezpieczeń, które sobie stworzyliśmy - powiedział ks. Pawlik.

Ks. Mirosław Dragiel zmarł 30 października. Miał 60 lat. Święcenia kapłańskie przyjął 9 maja 1987 roku z rąk bpa Ignacego Tokarczuka. Studia filozofii i teologii odbył w Ołtarzewie w latach 1981-87 i uwieńczył je w 1987 r. tytułem magistra teologii na Wydziale Teologicznym Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Ks. Dragiela pochowano na cmentarzu na Firleju w pallotyńskiej kwaterze.

 

Kończy się przesłuchiwanie świadków w procesie beatyfikacyjnym ks. Kotlarza

Kończy się etap przesłuchiwania świadków w procesie beatyfikacyjnym ks. Romana Kotlarza. 1 grudnia minęły dwa lata od chwili rozpoczęcia procesu niezłomnego kapłana i męczennika czasów komunizmu. Ks. prałat Edward Poniewierski, postulator procesu beatyfikacyjnego poinformował, że odbyło się dotychczas ponad 70 sesji Trybunału Beatyfikacyjnego.

- Pozostaje jeszcze przesłuchanie członków komisji historycznej. To powinno zakończyć ten etap procesu - powiedział Radiu Plus Radom ks. Poniewierski. Dodał, że wszystkie materiały, których jest już kilkaset stron, trzeba będzie przetłumaczyć na język włoski i przekazać do Stolicy Apostolskiej. Następnie trzeba będzie opracować dokument tzw. "positio", który będzie kolejnym warunkiem procesu beatyfikacyjnego.

Zgodnie z kierunkiem wskazanym przez Kongregację do Spraw Kanonizacyjnych, proces ma na celu m.in. udowodnienie męczeństwa kapłana. Ks. Kotlarzowi od chwili rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego przysługuje tytuł „Sługa Boży”. Zgodnie z prawem kanonizacyjnym przewidziana jest jeszcze jedna publiczna sesja – zamykająca dochodzenie na szczeblu diecezjalnym. Dla porównania proces beatyfikacyjny księdza biskupa Piotra Gołębiowskiego na szczeblu diecezjalnym trwał 4 lata.

Ks. Roman Kotlarz jest jednym z bohaterów protestu robotniczego w czerwcu 1976 roku. Do dziś pozostaje w pamięci wielu osób symbolem walki robotników o wolność i godność ludzkiego życia.

Ks. Roman Kotlarz w chwili śmierci miał 47 lat. Był inwigilowany przez komunistyczne władze. W dniu 25 czerwca 1976 pobłogosławił protestujących radomskich robotników. Był potem nachodzony i dotkliwie pobity przez tzw. „nieznanych sprawców” na plebanii w Pelagowie-Trablicach, gdzie był proboszczem. Zmarł 18 sierpnia 1976.Ks. Roman Kotlarz do dziś pozostaje w pamięci wielu osób symbolem walki robotników o wolność i godność ludzkiego życia.

 

Rodzina Szkół im. Jana Pawła II: nie zgadzamy się na niszczenie i zakłamywanie spuścizny św. Jana Pawła II

Rodzina Szkół im. Jana Pawła II, która ma swoją siedzibę w Radomiu, stanęła w obronie swojego patrona. W liście otwartym czytamy, że tradycyjny system wartości, oparty na chrześcijaństwie, które leży u podstaw naszej kultury, jest coraz częściej kwestionowany.

W liście otwartym nauczyciele i pracownicy ponad tysiąca placówek oświatowych w Polsce, które obrały za swojego patrona św. Jana Pawła II napisali, że czują się w obowiązku zabrać głos wobec coraz częstszych prób podważania autorytetu papieża-Polaka. Nie zgadzają się także na niszczenie i zakłamywanie spuścizny św. Jana Pawła II.

- Jan Paweł II był - jak to sam określił - orędownikiem cywilizacji życia. Przestrzegał przed niebezpieczeństwami, jakie niesie ze sobą świat pozbawiony duchowych wartości opartych na Dekalogu i prawach naturalnych. Największą uwagę zwracał zawsze na rodzinę – jako tę, która stanowi podstawę społeczeństwa. W niej upatrywał źródeł wszystkiego, co dla każdego człowieka najważniejsze – szacunku, miłości, bezpieczeństwa, głębokiej wiary - czytamy w liście.

Grono pedagogiczne stwierdziło także, że Karol Wojtyła to postać, do której rodzice, nauczyciele i wychowawcy odwołują się w trudnym dziele wychowania młodych ludzi. Stwierdza też, że próby przypisywania mu zaniedbań, w tym tuszowania skandali obyczajowych, mogą przynieść niepowetowane straty na polu formowania postaw nowych pokoleń.- Chcemy wolności słowa, chcemy wolności światopoglądowej, chcemy ścierania się postaw i sposobów widzenia świata. Nie dajemy przyzwolenia na to, by otwartość na inność była jednoznaczna z burzeniem naszego systemu – postrzeganych jako tradycyjne – wartości. Nie zgadzamy się na niszczenie i zakłamywanie spuścizny św. Jana Pawła II - napisała Społeczna Rada Rodziny Szkół im. Jana Pawła.

Sygnatariusze listu stwierdzają też, że coraz wyraźniejszy atak na chrześcijańskie podstawy życia społecznego w Polsce sprawia, że bardziej niż dotąd potrzebujemy cieszących się szczególnym uznaniem i poważaniem osób, do których można się odwoływać.- Przeżywamy głęboki kryzys autorytetów. Wielu spośród tych, którym ufaliśmy, okazało się tego zaufania niegodnymi. Szczególnie bolesne są doniesienia o skandalach obyczajowych, a nawet przestępstwach kryminalnych niektórych ludzi Kościoła, także tych pełniących eksponowane funkcje i zajmujących w nim wysokie stanowiska. W tej sytuacji bardzo ważne jest, aby w słusznej krytyce, ocenie postaw i zachowań nie pogrzebać zaufania i dumy z tych, którzy byli i są szlachetnymi, oddanymi Bogu i ludziom - czytamy w liście Rodziny Szkół Jana Pawła II w Polsce.

Celem Rodziny skupiającej społeczność szkolną, która za patrona wybrała sobie papieża z Polski jest integracja uczniów oraz propagowanie nauczania świętego Jana Pawła II. Idea zrodziła się w 1998 r. w Zespole Szkół Integracyjnych w Radomiu.

Obecnie coraz liczniej powstają diecezjalne Rodziny Szkół Jana Pawła II.

 

GRUDZIEŃ

Starachowice: otwarto drugie Okno Życia w diecezji radomskiej

W Powiatowym Zakładzie Opieki Zdrowotnej w Starachowicach otwarto dzisiaj Okno Życia. To drugie takie miejsce w diecezji radomskiej. Pierwsze od 11 lat znajduje się w domu Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia przy ul. Struga 31 w Radomiu.

Ks. Robert Kowalski, dyrektor Caritas Diecezji Radomskiej powiedział, że Okno Życia jest miejscem, w którym matka może anonimowo pozostawić swoje nowo narodzone dziecko bez narażania jego życia i zdrowia.- Cieszę się ogromnie, że powstało takie miejsce w Starachowicach. Z radomskiego Okna Życia trójka dzieci bardzo szybko znalazła nowy dom. Zachęcam wszystkie mamy, które mają wątpliwości związane z wychowaniem swojego dziecka, by szukały takich miejsc w Radomiu, Starachowicach czy w całej Polsce - powiedział ks. Kowalski.

Procedura Okna Życia polega na tym, że gdy dziecko pojawi się w oknie, wzywane jest pogotowie. Dziecko jest badane i trafia do szpitala. O pozostawionym dziecku informowany jest też ośrodek adopcyjny, który natychmiast powiadamia o tym sąd, prosząc jednocześnie o wydanie postanowienia w sprawie zarządzeń opiekuńczych dotyczących dziecka i nadanie mu tożsamości. Sąd wydaje decyzję o umieszczeniu dziecka w rodzinie zastępczej. Po 6 tygodniach następuje rozprawa i dziecko trafia do rodziny.

Pierwsze Okno Życia w diecezji radomskiej powołał do istnienia abp Zygmunt Zimowski, który 1 czerwca 2009 r. dokonał jego uroczystego otwarcia i poświęcenia. Do tej pory radomskie "Oknie Życia" dało schronienie trójce dzieci. Ostatnim dzieckiem był Michał, którego pozostawiono 29 września 2020 roku.