39. Piesza Pielgrzymka Radomska
Dotarli na Jasną Górę!
39. Piesza Pielgrzymka Diecezji Radomskiej dotarła dzisiaj na Jasną Górę. To jedna z najliczniejszych pieszych pielgrzymek w Polsce. W tym roku przed obrazem Matki Bożej Częstochowskiej pokłoniło się 6308 pątników. Najliczniejsza kompania liczyła ponad 400 osób i była z Drzewicy.
Pielgrzymów na wałach jasnogórskich witał biskup radomski Henryk Tomasik. - Chce podziękować wszystkim księżom, którzy zaangażowali się w przygotowanie pielgrzymki. Dziękuję tym wszystkim, którzy zdecydowali się wybrać do Częstochowy. W tym roku obchodzimy kilka rocznic maryjnych: rocznicę objawień fatimskich, w Gietrzwałdzie i koronację wizerunku maryjnego na Jasnej Górze. W czasie tego marszu wpatrywaliśmy się w dwa wielkie wzory wiary: św. brata Alberta Chmielowskiego i bł. Honorata Koźmińskiego. Tajemnicą pielgrzymki jest modlitwa i refleksja nad prawdami wiary. Trzeba teraz te treści wprowadzić do naszego życia. Idąc z hasłem "Idźcie i głoście” trzeba wciąż przypominać, że każdy chrześcijanin jest misjonarzem - mówił biskup Tomasik, który witał poszczególne kompanie 39. Pieszej Pielgrzymki Diecezji Radomskiej.
Pątników witał również radomianin o. Sebastian Matecki, rzecznik Jasnej Góry. - To szczególna dla mnie pielgrzymka. Towarzyszy mi wielka radość w sercu. Chcemy koronować Matkę Bożą Częstochowską żywą koroną naszych serc i naszego życia. Trzeba głosić Ewangelię przez świadectwo własnego życia. Wierzę, że to pielgrzymowanie przyniesie owoce - mówił o. Matecki.
Kolumną ze Skarżyska-Kamiennej kierował ks. Jerzy Karbownik. Szli w niej pątnicy m.in. z Suchedniowa, Końskich i Przysuchy. W sumie 700 osób. - Ja nazwałem pielgrzymów bohaterów, bo zeszli z kanapy i wyszli na pątniczy szlak. To budujący obraz wędrującego Kościoła - powiedział kustosz sanktuarium Matki Bożej Ostrobramskiej w Skarżysku-Kamiennej. W kolumnie skarżyskiej pielgrzymowało w sumie ok. 700 osób. - Wynik działania tej pielgrzymki, zobaczymy wtedy, kiedy będziemy potrafili w tych trudnych czasach świadczyć o Panu Bogu. - powiedział podczas ostatniego odcinka trasy ks. Rafał Widuliński z parafii Matki Bożej Ostrobramskiej. Pątnicy, którzy na pielgrzymi szlak wyszli z III kolumną zapewniali, że pielgrzymka się kończy, lecz hasło "Idźcie i głoście" będzie nadal aktualne. Towarzyszyliśmy pielgrzymom podczas ostatniego etapu trasy:
Ks. Mirosław Kszczot, dyrektor radomskiej pielgrzymki wyraził radość, że w tym roku było więcej pątników, niż w ubiegłym roku. - To niewielki wzrost, ale cieszy. Bo ziarno wiary zostało zasiane i mam nadzieję, że przyniesie owoce w życiu codziennym wielu osób - powiedział ks. Kszczot.
Ks. Kszczot zauważył, że z roku na rok rośnie samodzielność grup. Niektóre mają własne prysznice, przybywa też kuchni polowych. Ale nadal pielgrzymi korzystają z gościnności ludzi. - Zapewniają nam noclegi, częstują, a po drodze często dzielą się napojami, owocami itp. Za to im bardzo dziękujemy. Bardzo serdecznie dziękujemy policji, straży pożarnej, które czuwają nad naszym bezpieczeństwem. Dziękujemy dyrekcjom szkół, proboszczom i wszystkim, którzy gościli nas na trasie. Razem stworzyliśmy wielką pątniczą rodzinę - podkreślił ks. dyrektor:
Ks. Sławomir Ogorzałek kierował kolumną z Opoczna. Szli w niej wierni m.in. z Drzewicy i Gielniowa. - W sumie 1200 osób. To znaczący wzrost do lat ubiegłych, gdzie pielgrzymowało ok. 900 osób. Szliśmy, by zgłębiać hasło pątniczego trudu "Idźcie i głoście" - powiedział ks. Ogorzałek. Pątnicy nie kryli radości docierając na Aleję Najświętszej Maryi Panny. Zgodnie podkreślali, że w tym miejscu zapomina się o niedogodnościach życia na pielgrzymim szlaku. Śpiewom i tańcom nie było końca:
Razem z pielgrzymami, zapewniając opiekę duszpasterską, wędrowało 111 księży, 17 sióstr zakonnych, 5 braci zakonnych i 43 alumnów. W pielgrzymce udział wzięło 19 lekarzy, 106 pielęgniarek i 21 ratowników medycznych. Byli także goście z zagranicy: z Niemiec, USA, Łotwy, Ukrainy czy Wielkiej Brytanii. Przekonajmy się, jak wyglądały ostatnie chwile, tuż przed wejsciem na Jasną Górę!
Pielgrzymkę podsumował biskup Henryk Tomasik. Z kolei po skarżyskiej kolumnie oprowadził nas ks. Jerzy Karbownik. Dr Lucyna Wiśniewska nie ukrywała, że służby medyczne miały sporo pracy. Na Jasną Górę dobiegli biegacze z Radomia, zaś na rowerach dojechali mieszkańcy Szydłowca. Zresztą posłuchajcie sami:
GALERIA ZDJĘĆ TU: