41. Piesza Pielgrzymka Radomska
[AUDIO, FOTO] Pielgrzymi pokonują pierwsze kilometry
Pielgrzymi z pierwszej i drugiej kolumny radomskiej oraz kolumny skarżyskiej już wyszli na szlak.
Mają różne motywacje, w sercach niosą różne intencje. Jedni idą po raz pierwszy, dla innych to kolejny - trudny do zliczenia - raz. Pielgrzymują w różnych grupach, różnią się ich bagaże i tempo. Natomiast wszyscy mają jeden cel - dotrzeć przed tron Jasnogórskiej Pani. Po raz 41. z diecezji radomskiej wyruszyła piesza pielgrzymka na Jasną Górę. Pątnicy pielgrzymowanie rozpoczęli Mszą św. na placu przed Wyższym Seminarium Duchownym w Radomiu pod przewodnictwem ks. bp Henryka Tomasika (relacja tutaj).
Następnie - w ustalonej kolejności - wyszli na szlak. Po dwudziestu latach na pielgrzymkę wróciła pani Joanna z grupy nr 2 parafii Matki Bożej Królowej Świata w Radomiu. Jak mówi, przygotowania zaczęła... wczoraj. - Może to będzie nowe rozpoczęcie? - zastanawia się pątniczka:
Pani Joannie na trasie będzie towarzyszył jej dwunastoletni syn Maciek, który po raz pierwszy zdecydował się wyruszyć na pielgrzymkę:
W tym roku pan Przemek z grupy nr 3 na radomskim Kapturze na pielgrzymkę idzie trzynasty raz. Zabiera ze sobą żonę i dwóch synów w wieku 6 i 10 lat:
Rodzinę pana Przemka odprowadza jego tata - Pan Andrzej. - Raduje się serce, kiedy patrzy się na tylu rozśpiewanych, rozmodlonych pielgrzymów:
Nie wszyscy mogą pozwolić sobie na to, by przejść całą trasę, jednak chcą chociaż na chwilę stać się pielgrzymami. Tak jest w przypadku pani Basi z grupy nr 11 - parafii św. Józefa, radomskich Pallotynów, która odprowadziła pielgrzymów tylko do seminarium. - Wydaje mi się, że jak mnie nie będzie, to pielgrzymi nie wyjdą. Człowiek po prostu musi iść na pielgrzymkę - wyjaśnia:
Andrzej Cieślak z grupy katedralnej w pielgrzymce bierze udział po raz dwudziesty drugi. Od szesnastu lat pielgrzymuje na wózku inwalidzkim. - Osoby niepełnosprawne w naszym świecie są potrzebne, dlatego żeby Maryja wiedziała, kto takim ludziom pomaga, a kto nie pomaga. A na brak pomocy nie można narzekać - ludzie mnie kochają, jesteśmy wielką rodziną! - mówi pielgrzym:
Piętnaście lat temu z niepełnosprawnym synem na pielgrzymkę wyszła Jadwiga Cieślak. Teraz tydzień na szlaku pozwala jej "naładować duchowe akumulatory" na cały rok:
Pielgrzymka to również logistyczne przedsięwzięcie, którego powodzenie zależy od zaangażowania wielu osób. Andrzej Machnio z grupy 7a czyli z parafii św. Maksymiliana, specjalnie przystosowanym rowerem wiezie sprzęt nagłaśniający:
Z kolei Łukasz Kędzierski jest liderem grupy nr 3 z parafii na radomskim Kapturze:
- Pielgrzymka pokazuje, że w życiu nie jest zawsze kolorowo i wesoło, że czasem w życiu pojawia się jakiś trud. Ale kiedy ofiarujemy go w jakiejś intencji, zaniesiemy go do Maryi, wtedy on nabiera sensu. To nie jest cierpiętnictwo, ale takie mądre spojrzenie na cierpienie - mówi ks. Krzysztof Kołtunowicz z parafii św. Stefana na radomskim Idalinie, który w tym roku na pielgrzymkę idzie już dwudziesty raz:
Andrzej Polański podkreśla, że pielgrzymowanie to formacja, której efekty zauważa się dopiero po jakimś czasie. Do podjęcia decyzji o pielgrzymce pchnęły go trudne chwile w życiu. Jako strażak miał również okazję wykorzystać swoje umiejętności. - Za komuny podpalano stodoły na trasie pielgrzymki, tak żeby ludzie myśleli, że to pątnicy - wspomina:
Trzydziesty pierwszy raz na Jasną Górę pielgrzymuje pan Piotr. Niesie ze sobą intencje swoje i swoich bliskich:
Pierwsze na pielgrzymi szlak wyszły grupy z Kozienic, Pionek i Zwolenia. We wtorek, 6 sierpnia spotkali się z pozostałymi pątnikami I i II kolumny radomskiej. Również we wtorek wyruszyły kolumny skarżyska i starachowicka. W czwartek, 8 sierpnia na szlak wyjdą pielgrzymi z kolumny opoczyńskiej. Wszystkie grupy diecezji radomskiej spotkają się 13 sierpnia na Przeprośnej Górce, skąd wspólnie przejdą ostatni odcinek aż na Jasną Górę.