W najbliższy piątek zakończenie roku szkolnego 2016/2017. Dla wielu pedagogów to będzie oznaczało także koniec pracy. W radomskich szkołach i przedszkolach zakończyło się planowanie grafików pracy na przyszły rok. Dyrektorzy mieli na to czas do końca maja. Z danych wynika, że będą rekordowe zwolnienia. - Te zwolnienia są nieporównywalne z poprzednimi latami, takiej sytuacji jeszcze nie było. Szansa na zatrudnienie dla tych nauczycieli jeszcze jest, ale na pewno nie będzie to w pełnym wymiarze godzin – tłumaczy Karol Semik.

Nasz gość taką sytuację tłumaczy niżem demograficznym, który wciąż nas dotyka oraz przede wszytskim reformą oświaty, która likwiduje gimnazja. - Zapewnienia pani minister, że zwolnień nie będzie, ponieważ jest tyle samo dzieci, były oparte na pewniej demagogi wręcz. Dzieci faktycznie mamy tyle samo, chociaż w Radomiu jest to trochę miej, bo dotyka nas niż demograficzny plus migracja naszej ludności. Dzieci radomskie są poza naszym miastem i to jest duża liczba około 2 tys. Ktoś, kto zna oświatę wie, że nie ilość dzieci, a podział szkół ma tu decydujące znaczenie, stąd u nas tak duże zwolnienia – mówi wiceprezydent Radomia.

Karol Semik dodaje także, że utworzona nowa siatka szkół w Radomiu nie zmieni sytuacji belfrów. - To np. dotyczy aż pięciu gimnazjów, które walczyły o przekształcenie w szkołę podstawową. Już wiadomo, że w trzech z nich nie będzie klasy pierwszej, m.in. chodzi o gimnazjum na Michałowie – informuje gość „Bilansu Dnia. Posłuchaj całej rozmowy