Bilans Dnia
Wiceprezydent Tyczyński: Radom kilkanaście milionów "do tyłu" z PIT-u, a przed nami być może kolejna fala nieszczęścia
- Z PIT-u jesteśmy kilkanaście milionów "do tyłu", a przed nami być może fala nieszczęścia - powiedział Mateusz Tyczyński, wiceprezydent Radomia w "Bilansie Dnia". Z naszym gościem rozmawialiśmy również m.in. o oszczędnościach w mieście, strefie płatnego parkowania, budowie stadionu przy Struga, stypendiach sportowych oraz obchodach Radomskiego Czerwca '76.
Wiceprezydent Mateusz Tyczyński mówił w "Bilansie Dnia" między innymi o stratach w kasie miasta w związku z pandemią koronawirusa.
- Z PIT-u jesteśmy kilkanaście milionów "do tyłu". To ogromne pieniądze, a przed nami - o czym chyba często zapominamy - być może fala nieszczęścia. Jeśli ktoś pracuje na umowę o pracę, to ma trzymiesięczny okres wypowiedzenia i dopiero zakończy stosunek pracy. To dopiero odbije się, być może, w następnych miesiącach. Trzymamy kciuki, żeby tak się nie stało - powiedział Mateusz Tyczyński.
Mniejsze wpływy wymusiły oszczędności. Miasto szuka ich w wielu miejscach.
- Tak naprawdę wszędzie. Szukamy oszczędności w inwestycjach, w działalności bieżącej, zacisnęliśmy też pas, jeśli chodzi o zatrudnienie w urzędzie i jednostkach - mówi wiceprezydent.
Wielu kierowców pyta o strefę płatnego parkowania. Prezydent Radosław Witkowski swoim zarządzeniem zawiesił pobieranie opłat, a na ostatniej sesji rady miejskiej radni nie zgodzili się na ich przywrócenie.
- Szacujemy, że straciliśmy na strefie płatnego parkowania 700 tysięcy złotych. Kierowcy złoszczą się, bo w centrum miasta nie ma gdzie stanąć. Wiem, że nigdy nie jest miło powiedzieć ludziom, że chce się od nich trochę pieniędzy. Jeśli chodzi o strefę płatnego parkowania, to myślę, że to jest tak naturalne, że na najbliższej sesji ta uchwała stanie na sesji rady miejskiej - mówi.
Kibice z niepokojem spoglądają na postępy prac (a właściwie ich brak) na placu budowy stadionu przy ul. Struga. Wiceprezydent Tyczyński mówi, że rozumie obawy, ale inwestycja doczeka się szczęśliwego końca.
- Miało to wyglądać nieco inaczej. Były zapewnienia inwestora, że termin majowy wejścia na stadion jest realny, ale w międzyczasie MOSiR zlecił kolejne ekspertyzy i zaczął zastanawiać się, czy inne rozwiązania, jeśli chodzi o ustabilizowanie wód gruntowych, nie są lepsze. Pragnę uspokoić - stadion będzie budowany, drobniejsze prace już są prowadzone. Tam cały czas zmienia się optyka i ścierają różne zdania, jeśli chodzi o fachowców. Do momentu, gdy nie zostanie podjęta ostateczna decyzja, jaką metodą pozbędziemy się wody z placu budowy, tak to będzie wyglądało. Jestem po rozmowie z prezesem MOSIR-u i praktycznie wszystkie szczegóły są już dograne - tłumaczy wiceprezydent.
Z wiceprezydentem Mateuszem Tyczyńskim rozmawialiśmy też o oświetleniu stadionu przy ul. Narutowicza, nowym projekcie miejskich stypendiów sportowych oraz obchodach Radomskiego Czerwca '76.
Posłuchaj: