- Musimy rozpocząć przygotowania do wyborów parlamentarnych. My, jako radomskie struktury PO, nie chcemy już więcej kogoś, kto nie jest jednym z nas lokalnie. Mam świadomość, że ktoś będzie chciał ułożyć listy do Sejmu po swojemu, ale zrobię wszystko, żeby radomski głos był mocno słyszalny i brany pod uwagę – mówiła Marta Michalska-Wilk.

- W minionych wyborach mieliśmy lidera, który nie jest z nami związany. Tak było również w przypadku Ludwika Dorna. To nie są personalne pretensje do tych osób, ale struktury inaczej pracują, kiedy widzą osoby, które znają. Tego oczekują nasi członkowie. Ponadto nasze ambicje nie kończą się tylko na jednym mandacie do Sejmu. Chciałabym wrócić do czasów, gdzie mieliśmy trzech posłów z naszego okręgu – powiedziała Marta Michalska-Wilk.

Przewodnicząca klubu radnych Koalicji Obywatelskiej odniosła się również do wyborów samorządowych. - Będziemy stawiać na kandydatów, którzy będą – mówiąc kolokwialnie – zasuwać i wyrywać każdy głos – stwierdziła Marta Michalska-Wilk, z którą rozmawiał Radosław Mizera: