DIECEZJA RADOMSKA
Organista to musi być człowiek Kościoła
53 lata temu powstało Diecezjalne Studium Organistowskie, a 50 lat temu wydano pierwsze świadectwa kursu organistowskiego.
- Na początku studium było trzyletnie. Zainicjował je w Sandomierzu i w Radomiu ks. prał. Henryk Ćwiek. W 1987 roku studium zostało przeniesione z klasztoru ojców bernardynów na Glinice. Zapadła decyzja, żeby starą plebanię, która mieściła się przy parafii pw. Najświętszego Serca Jezusowego zaadaptować na szkołę - mówi ks. prał. Wojciech Szary, dyrektor Diecezjalnego Studium Organistowskiego.
Ksiądz Wojciech Szary rozpoczął studia na muzykologii na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim Jana Pawła II. - Grałem na wielu instrumentach, ze słuchu. Nie znałem nut, zasad muzyki. Dlatego trzeba było to wszystko usystematyzować - dodaje kapłan.
Dwa lata po studiach, ks. Wojciech Szary był wikariuszem w radomskiej parafii Opieki Najświętszej Maryi Panny w Radomiu, a następnie z polecenia bp Edwarda Materskiego został nauczycielem w Diecezjalnym Studium Organistowskim. Przez kilkanaście lat wykładał również muzykę kościelną w seminarium.
- W studium oprócz przedmiotów muzycznych, słuchacze mają zajęcia z podstaw teologii, Pisma Świętego, prawa kanonicznego czy liturgii. Naciskałem na te przedmioty, ponieważ uważam, że organista powinien być człowiekiem, który wie więcej niż przeciętny wierny w parafii - dodaje ks. Wojciech Szary.
Dziś przypada wspomnienie św. Cecylii, patronki organistów, chórzystów, lutników, muzyków i zespołów wokalno-muzycznych. Jak mówi dyrektor DSO, organista musi być człowiekiem Kościoła.