DIECEZJA RADOMSKA
Wąchoccy cystersi pielęgnują pamięć o powstaniu styczniowym
Sztandar z powstania styczniowego, czy rękopis odezwy biskupa Zygmunta Felińskiego do powstańców - to tylko niektóre eksponaty, które można oglądać w Muzeum Ojców Cystersów w Wąchocku. W 1863 r. mieściła się w miasteczku kwatera główna pułkownika Mariana Langiewicza, naczelnika wojska województwa sandomierskiego, mianowanego później generałem i dyktatorem powstania. W tym roku obchodzimy 160. rocznicę wybuchu powstania styczniowego.
W muzeum można zobaczyć m.in. sztandary powstańcze, broń, elementy ubioru i wyposażenia powstańców, a nawet dokumenty podpisane przez przywódców powstańczych: gen. Mariana Langiewicza, gen. Józefa Hauke – Bosaka, czy korespondencja gen. Antoniego Jeziorańskiego. Nieodłącznym elementem ekspozycji są również pamiątki dotyczące upadku powstania: kajdany, łańcuchy, jak również wyroby zesłańców i przedmioty ich osobistego użytku. Zachowały się też zeznania dyktatora powstania Romualda Traugutta, składane przed rosyjską komisją śledczą w 1864 r.
Prezentowane eksponaty pochodzą z kolekcji regionalisty ks. ppłk. Walentego Ślusarczyka, który przekazał je w obecności kard. Stefana Wyszyńskiego, kard. Franciszka Macharskiego, bp. Piotra Gołębiowskiego ówczesnemu opatowi o. Benedyktowi Matejkiewiczowi. Jak informują wąchoccy cystersi, władze PRL usiłowały odebrać kolekcję i włączyć ją do zbiorów jednego z państwowych muzeów. W 1979 r. podczas obchodów 800-lecia opactwa cystersów w Wąchocku, ks. Ślusarczyk przekazał swoje zbiory opactwu.
Dzieje Wąchocka są wpisane w karty historii Polski. W 1863 roku mieściła się w miasteczku kwatera główna pułkownika Mariana Langiewicza a sam były klasztor cystersów stał się bazą oddziałów powstańczych.
Władze carskie za udział w Powstaniu Styczniowym odebrały Wąchockowi w 1869 r. prawa miejskie.