Radom 90.7 FM | Końskie i Opoczno 94 FM | Skarżysko Kam. 94.5 FM | Kozienice 97.9 FM
Na antenie:
POPOŁUDNIE PLUS RADOM
Sylwia Pysiak
Patron dnia: św. Gelazy I, papież
Dziś jest: Czwartek, 21 listopada 2024

DIECEZJA RADOMSKA

Bp Solarczyk: ks. Kotlarz wyjątkowym symbolem robotniczego protestu

poniedziałek, 24 czerwca 2024 15:43 / Autor: Radosław Mizera
Bp Solarczyk: ks. Kotlarz wyjątkowym symbolem robotniczego protestu
foto: Radosław Mizera
Radosław Mizera

Bp Marek Solarczyk będzie się modlił 25 czerwca w intencji bohaterów robotniczego protestu w 1976 roku. Uroczystości z tej okazji odbędą się u zbiegu ulic 25 Czerwca i Żeromskiego w Radomiu, gdzie znajduje się Pomnik Ludzi Skrzywdzonych, przy którym modlił się św. Jan Paweł II. Msza święta będzie celebrowana o godzinie 18.00.

Bp Solarczyk powiedział, że wprawdzie minęło 48 lat od protestu radomskich robotników, to wciąż na nowo przeżywamy to, co było sensem i źródłem wydarzeń tamtego czasu. - Czyli godność człowieka. To wszystko co nieśli uczestnicy protestu, nie było po myśli ówczesnych władz. Protstujący walczyli o godne warunki życia. Wyjątkowym symbolem tego czasu był ks. Roman Kotlarz. To wszystko wypływało z wiary ludzi. To jest lekcja, która wciąż trwa. Lekcja, którą my odrabiamy. I ufamy, że kolejne obchody będą okazją do tego, abyśmy tę wrażliwość, godność nieśli i chronili – mówił biskup Solarczyk, który był gościem Radia Plus Radom.

Przypomnijmy, że w czerwcu 1976 r. robotnicy zaprotestowali przeciw wprowadzanym przez władze podwyżkom cen żywności. Zastrajkowało łącznie około 60 tys. osób z 97 zakładów w 24 województwach. Na ulicach Radomia, Ursusa i Płocka odbyły się pochody i manifestacje, które przerodziły się w starcia z milicją.25 czerwca w Radomiu doszło do walk ulicznych. Zginęły dwie osoby – Jan Łabędzki i Tadeusz Ząbecki, przygnieceni przyczepą ciągnikową wypełnioną betonowymi płytami, którą sami próbowali zepchnąć w kierunku milicjantów.

Uczestnicy protestów, przez rządzących nazwani pogardliwie „warchołami”, poddani zostali brutalnym represjom. Byli bici na tzw. ścieżkach zdrowia i wyrzucani z pracy. Niektórzy pozostali inwalidami na całe życie. Do dzisiaj nie zostali osądzeni ani wydający polecenia, ani wykonawcy – członkowie ZOMO i pracownicy SB.