DIECEZJA RADOMSKA
Księża będą apelować, by rolnicy nie wypalili traw
To odpowiedź na apel m.in. strażaków, którzy walczą z plagą takich zdarzeń. Wojewoda mazowiecki i świętokrzyscy strażacy napisali list do biskupa radomskiego Henryka Tomasika z prośbą o włączenie się w prewencyjną kampanię społeczną.
Wojewoda Jacek Kozłowski podkreślił, że takie działania są potrzebne i przynoszą efekty. W 2014 roku w powiatach garwolińskim, lipskim, mławskim i zwoleńskim pożarów było mniej. - Mamy świadomość, że nie wszędzie i nie zawsze efekty będą natychmiastowe. Zmiana podstaw i przyzwyczajeń nie dokonuje się szybko. Wymaga też wspólnego zaangażowania o co proszę - napisał wojewoda mazowiecki. Przypomniał też słowa św. Jana Pawła II wypowiedziane w 1991 roku w Białymstoku, że "panowanie człowieka nad przyrodą nie oznacza samowolnego niszczenia przyrody, wykorzystywania jej zasobów bez ograniczeń".
Z kolei świętokrzyski komendant Państwowej Straży Pożarnej Zbigniew Muszczak zachęca Kurię Diecezji Radomskiej o podjęcie wspólnych działań w trosce o bezpieczeństwo mieszkańców, bowiem wypalanie traw przynosi nie tylko straty materialne, ale również niewymierne straty w środowisku przyrodniczym i może być także przyczyną pożarów gospodarstw rolnych, lasów oraz innych obiektów. Świętokrzyscy strażacy proszą również o pomoc w realizacji programu edukacyjnego i wyrażenie zgody na rozpropagowanie informacji w parafiach diecezji radomskiej.
Płonące trawy to realne zagrożenie dla ludzi i przyrody oraz koszt angażowania straży pożarnej. W marcu i kwietniu liczba podpaleń osiąga apogeum, rekordy biją region warszawski i radomski. Najgorzej jest w powiatach wołomińskim i piaseczyńskim oraz w stolicy. Od początku tego roku mazowieccy strażacy ugasili już ponad 2,2 tys. pożarów traw. W ubiegłym roku koszty akcji oraz straty spowodowane przez wypalanie traw wyniosły 1,5 miliona zł.