W Amfiteatrze przy ul. Parkowej znaleziono relikty wczesnośredniowiecznej fosy. Jeśli prace archeologiczne potwierdzą hipotezę uczonych, trzeba będzie od nowa pisać historię Radomia. Odkrycia dokonano przypadkowo podczas prac remontowych. Pracownicy Amfiteatru natrafili na nietypowe konstrukcje przykryte warstwą ziemi, które okazały się fragmentami palisady. Już pierwsze badania archeologów okazały się owocne i obiecujące. Na stanowisku archeologicznym odkryto srebrne pierścionki, zausznice, kabłączki skroniowe, kamienie szlachetne oraz broń: naramienniki, groty strzał, elementy pasa i miecze. Do Radomia przyjechała grupa archeologów z Instytutu Archeologii i Etnologii PAN. Są zafascynowani dotychczasowymi odkryciami. Sugerują, że w miejscu, w którym stoi obecnie Amfiteatr, mogło istnieć wikińskie grodzisko. Na miejscu wykopalisk był również znany radomski historyk – Przemysław Bednarczyk. – Wszystko wskazuje na to, że ślady fosy i palisady oraz odkryte artefakty były dziełem społeczności skandynawskiej. Czy w Radomiu istniało grodzisko założone przez Wikingów? Czy konkurowało z grodziskiem na Piotrówce? Jeśli okaże się to prawdą, trzeba będzie zrewidować historię Radomia – opowiada Bednarczyk. Archeolodzy łączą radomskie odkrycie z tym, którego dokonano w miejscowości Bodzia koło Włocławka w 2007 roku. Wykopaliska z Bodzi zafascynowały uczonych z całego świata. W ramach prac archeologicznych wyprzedzających budowę autostrady A1 natrafiono tam na 57 wczesnośredniowiecznych grobów. Wiele wskazuje na to, że w Bodzi i w Radomiu stacjonowali Wikingowie. To dopiero początek prac archeologicznych w grodzie nad Mleczną. Władze miasta i archeolodzy planują zwołać konferencję prasową, na której poinformują o pierwszych oficjalnych wynikach badań archeologicznych.