Radom 90.7 FM | Końskie i Opoczno 94 FM | Skarżysko Kam. 94.5 FM | Kozienice 97.9 FM
Na antenie:
KTO RANO WSTAJE
Kasia Kozimor, Tomek Waloszczyk
Patron dnia: św. Cecylia, dziewica i męczennica
Dziś jest: Piątek, 22 listopada 2024

KULTURA

Wernisaż w Łaźni

czwartek, 13 marca 2014 18:22 / Autor: Elżbieta Warchoł
Foto: Łaźnia Radom
Elżbieta Warchoł

Swoje praca zaprezentuje Monika Drewnicka.

W piątek, 14  marca w Galerii Klubu Łaźnia przy ul. Traugutta 31/ 33 odbędzie się wernisaż wystawy Moniki Drewnickiej.

Autorka jest pedagogiem w Zespole Szkół Skórzano – Odzieżowych Stylizacji i Usług w Radomiu w zakresie rysunku i liternictwa oraz stylizacji.

Absolwentka Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Krakowie. Dodatkowe kwalifikacje z obszarów stylizacji mody oraz malarstwa i tkaniny uzyskała w Akademiach Sztuk Pięknych w Łodzi oraz w Krakowie. Podczas swej drogi zawodowej zajmowała się także projektowaniem i aranżacją wnętrz. Dwukrotnie była instruktorem w miejskich placówkach kultury: w Domu Kultury Idalin oraz w Łaźni. 

W piątek w Łaźni zobaczymy wystawę pt: „Pomiędzy znakiem a pismem”

Jak wyznaje Monika Drewnicka: Kolekcja prac, którą prezentuję jest translacją motywów i technik haftu na język malarstwa, rysunku i tkaniny. Inspiracją były wzorniki haftu po mojej babci zachowane na pergaminach. Poza wskazówkami technicznymi tworzą one swoisty rysunek z linii, nakłuć, punktów i przetarć będących skutkiem upływu czasu i kruchości podłoża, na którym zostały wykonane. Te motywy hafciarskie nanoszone bezpośrednio na płótno lub obszary koloru stają się dopełnieniem płaszczyzny gładkiej i wypukłej położonej różnorodnym narzędziem. Z obawy przed dekoracyjnością motywy haftu często upraszczam doprowadzając do linii perpendykularnych, które tworzą poziome ciągi. Poprzez wykonanie ich za pomocą ściegu dzierganego uzyskuję uproszczenia będące rodzajem pisma odczytywanego na swój indywidualny sposób.

Komunikowanie się ogólnoludzkie może odbywać się na wielu płaszczyznach takich jak komunikaty werbalne lub przekazywanie informacji za pomocą pisma, obrazu, znaku symbolu. Pismo uwarunkowane jest miejscem i językiem, jakim dana społeczność porozumiewa się. Żeby go zrozumieć potrzebna jest bardzo rozległa wiedza i znajomość kultury w której to pismo funkcjonuje, żeby go odczytać należy poznać znaczenie poszczególnych jego liter i znaków.

Sztuka ogólnie pojęta, jest ponad granicami i podziałami na płeć, rasę i język. Począwszy od znaków w jaskiniach Lascaux, piśmie klinowym z Persepolis, a skończywszy na sztuce Romana Opałki pismo jest również autonomicznym znakiem, którego odbiór jest czytelny dla wszystkich wrażliwych odbiorców.

Proces tworzenia jest dla mnie zagospodarowaniem płaszczyzny, ingerencją w jej dwa wymiary. Efekt końcowy nigdy nie jest wykalkulowany, „staje się” w trakcie wpatrywania się w nieistniejące. Przyczynkiem do myślenia o obrazie jest poszukiwanie formy, która symbolizowała różnorodność otaczającej mnie rzeczywistości. W rozwiązaniach formalnych przefiltrowanych przez własną wrażliwość chcę osiągnąć uniwersalny, ponadczasowy język wypowiedzi plastycznej. Zagadnienie dotyczące kompozycji, barwy, rytmu, faktury stają się w moich pracach treściami semantycznymi. Wciąż poszukuję nowych rozwiązań kompozycyjnych, gdzie przenikanie się płaszczyzn daje nowe wartości przestrzenne i strukturalne. Dzięki rytmom linii kompozycje wydają się uporządkowane, ale wyraźna faktura zakłóca ich statyczność. Cechą charakterystyczną haftu jest jego wypukłość, w języku malarskim jest to struktura powierzchni. Uzyskuję ją poprzez wydrapywanie, impast, nakłuwanie oraz dosłowne zapożyczanie z haftu – wyszywanie ściegiem dzierganym za pomocą lnianego sznurka.

W moich tkaninach i obrazach stosuję wąską ale wyszukaną gamę barwną, bliską naturalnym kolorom płótna lnianego. Haft należy do technik bardzo czasochłonnych, przynależy minionej epoce, nie przystaje do tempa życia współczesnych nam czasów. Znam techniki haftu i chcąc je stosować w sztuce byłam zmuszona szukać formalnych rozwiązań za pomocą innych środków wyrazu. Wszystkie moje prace mają na celu poszukiwanie własnego języka plastycznego, którego rodowód jest bardzo stary i wywodzi się z pierwszych form przekazu. Są one również refleksją nad upływającym czasem i hołdem złożonym babci, która przekazała mi swoje umiejętności.

Monika Drewnicka, Kraków, 2013 r.