KULTURA
Wieczór wołyński: Pamięć i pojednanie
11 czerwca w Łaźni odbędzie się Wieczór wołyński „Pamięć i pojednanie”.
Jak zapowiada Sławomir Adamiec, hetman Bractwa Kurkowego w Radomiu- 71 lat temu ludność polska na kresach południowo- wschodnich Rzeczpospolitej, Wołyniu i Małopolsce Wschodniej, została brutalnie zaatakowana przez ukraińskich nacjonalistów z OUN- UPA. Wydarzeniom tamtych czasów, ale również próbie refleksji nad możliwościami wybaczenia i pojednania między narodami, poświęcony będzie wieczór historyczny w radomskiej Łaźni, w środę , 11 czerwca o godz. 17. Gośćmi spotkania będą: Ewa Siemaszko, ks. Tadeusz Isakowicz- Zaleski oraz Tadeusz Skoczyk, dyr Muzeum Niepodległości w Warszawie.
Ewa Siemaszko od 1990 zbiera i opracowuje dokumenty dotyczące losów ludności polskiej na Wołyniu podczas II wojny światowej. Prowadzi serwis internetowy: Wołyń naszych przodków, gdzie udostępnionych zostało ponad pół tysiąca starych fotografii, wspomnień i innych dokumentów, poświęconych życiu Polaków na kresowym Wołyniu.
Ks. Tadeusz Isakowicz- Zaleski to wieloletni orędownik upamiętnienia ludobójstwa Polaków dokonanego przez OUN- UPA na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej- zapowiada Sławomir Adamiec.
Symbolem radomskiego spotkania, uwidocznionym na zaproszeniach jest kwiat lnu. Jak wyjaśnia- Sławomir Adamiec- to oficjalny symbol pamięci o ludobójstwie na Wołyniu i kresach południowo- wschodnich II RP. Kwiat lnu kwitnie niezwykle krótko, zazwyczaj pół dnia, dlatego symbolizuje przerwane życie tysięcy ofiar. Len to cierpliwość, czystość, prostota, ale też niewinność- podstawowy przymiot osób dotkniętych przemocą. Roślina kwitnie na niebiesko, kolor ten w psychologii barw oznacza wytrwałość, uosabia zatem ludzi, którzy od lat zabiegają o przywrócenie pamięci o ludobójstwie. Len leczy rany, alegorycznie więc przypomina o upływie czasu, który zabliźnia rany fizyczne i psychiczne, koi cierpienia- wyjaśnia hetman Bractwa Kurkowego w Radomiu.
Podczas wieczoru w Klubie Łaźnia chcemy nie tylko przypomnieć ofiary i tło ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach polskich, na Wołyniu i Kresach Południowo– Wschodnich II RP, ale przed wszystkim zastanowić się nad możliwościami przebaczenia i pojednania między narodem polskim a ukraińskim- dodaje Sławomir Adamiec
Dane historyczne podają, że tylko na Wołyniu, do 1944 roku życie straciło nawet 60 tysięcy Polaków. Spośród 1150 polskich osad na tych terenach oddziały OUN- UPA zniszczyły 1048, zburzono też 252 kościoły.