Kino
12 filmów z całego świata walczy o Platynowego Łucznika
Za nami projekcje w Międzynarodowym Konkursie Filmów Krótkometrażowych. Swoje filmy zaprezentowali twórcy z Kenii, Hiszpanii, Włoch, Bośni, Chin, czy Indonezji.
Międzynarodowy Konkurs Filmów Krótkometrażowy to nowość na Kameralnym Lecie. Platynowy Łucznik będzie przyznany w tym roku po raz pierwszy. Projekcje wzbudziły duże zainteresowanie, bo sala w Mazowieckim Centrum Sztuki Współczesnej "Elektrownia" wypełniła się do ostatniego miejsca - niektórzy siedzieli nawet na schodach.
W obu blokach zobaczyliśmy po sześć filmów. To produkcje z całego świata.
I BLOK:
"Jua Kali Hot Sun" to produkcja kenijska, w której główną bohaterką jest Diana. Kobieta i jej współpracownicy wykonują prace sprzątające po wysoko postawionych mieszkańcach Nairobi. To oczywiście negatywnie odbija się na ich zdrowiu.
"Radio Freedom" to kooprodukcja bośniacko-holenderska. Opowiada o radiooperatorze uwięzionym w oblężonym mieście. Mężczyzna przekazuje stamtąd informacje, a także pomaga nawiązywać kontakt z bliskimi.
"Makassar is a city for football fans" to produkcja indonezyjsko-francuska. Młody Akbar udaje, że lubi piłkę nożną, żeby znaleźć akceptację wśród kolegów.
"Outsider" to krótka chińska animacja. Widzimy tam cztery postacie - trzy z nich mogą wydawać z siebie dźwięki, a jedna nie. To opowieść o postrzeganiu świata z różnych perspektyw.
"Rajski Dom - Eden House" to produkcja ukraińsko-polska i historia oparta na faktach. Młody luka trafia do ośrodka odwykowego, gdzie zderza się z fizycznymi i emocjonalnymi torturami.
- To historia, którą opowiedział mi mój kolega z klasy. On zniknął na rok. Przeżyliśmy to z naszą klasą i okropne było uświadomienie sobie, że coś takiego dzieje się z naszą bliską osobą. W filmie widzimy 10% tego, co pierwowzór Luki nam opowiedział - mówi reżyserka Adelina Borets.
Ostatnim filmem w pierwszym bloku był "The ninth tower". To produkcja australijska, w której widzimy grupę ludzi zamkniętych w budynku komunalnym z powodu wykrycia tam przypadków koronawirusa.
II BLOK:
"Handbook for a priviledged European woman" to produkcja niemiecka i pełny ironii poradnik, jak kobieta ma poradzić sobie w męskim świecie.
"Lost & Found" to grecka animacja. Reżyserka Vivian Papageorgiou ożywiła walizki na lotnisku, które pragną poczuć wolność.
- To historia w pewnym sensie oparta na faktach. Naprawdę zgubiłam moją walizkę na lotnisku i nie mogłam jej odnaleźć przez miesiąc. Przez ten czas układałam historie, co mogło się z nią stać. Najwyraźniej imprezowała, bo wróciła w fatalnym stanie - mówi Vivian Papageorgiou.
"I'm Lina" to film hiszpańskiego reżysera Juliego Suareza. Główną bohaterką jest Lina, która ma 12 lat i uciekła z Syrii. Dziewczynkę przygarnęła Sonia, działaczka na rzecz praw człowieka. Dzięki pomocy jej i Marty, która jest psychologiem, dziewczynka stawia czoła swoim traumom.
- Często słyszymy w prasie o różnego rodzaju emigracji, ale nie wiemy, co jest za kulisami, co się dzieje podczas drogi, co czują kobiety, dzieci, a w szczególności dziewczynki. Przypadek Liny jest prawdziwy. Mój przyjaciel opowiedział mi o jej przeżyciach w drodze pełnych nadużyć i gwałtów - tłumaczy Juli Suarez.
"Freedom Swimmer" to kooprodukcja australisko-francusko-brytyjsko-hongkongijska. Dziadek opowiada wnuczce o swojej ucieczce z Chin do Hongkongu. Okazał się być jednym z niewielu, którym udało się ujść z życiem.
"The rat's angle" to film włoskiego reżysera Paolo Sponzilliego. Carmelo jest prokuratorem, który żyje ze swoim synem Nicolą. Dzieci dokuczają im, nazywając ich "szczurami", bo mieszkają w ukryciu i pod ochroną. Ojciec opowiada synowi historię o Szczurzym Kącie. Jeszcze tej samej nocy dom zostaje nawiedzony przez płatnych zabójców.
- Tworząc ten film opierałem się na swoich emocjach. Urodziłem się w latach '90 i słyszałem o wielu atakach bombowych we Włoszech. Bałem się, że coś może się wydarzyć moim rodzicom - powiedział Paolo Sponzilli.
Ostatnim filmem w bloku była polska produkcja "Jeszcze jeden koniec świata". To postapokaliptyczna opowieść o świecie w 2032 roku. Wybuch na Słońcu powoduje zaburzenie ziemskiego pola magnetycznego, znikają wszystkie dane, internet i komunikacja.
- Chciałam powiedzieć o świecie, który jest teraz, ale nie ma w nim gadżetów współczesności - tłumaczy reżyserka Agnieszka Kot.
Zwycięski film otrzyma statuetkę Platynowego Łucznika i nagrodę w wysokości 15 tysięcy złotych.