PORT LOTNICZY WARSZAWA RADOM
Czy jeden właściciel nieruchomości zablokuje proces inwestycyjny na lotnisku?
Proces wywłaszczania właścicieli nieruchomości gruntowych na potrzeby lotniska w Radomiu, zarówno zabudowanych jak i niezabudowanych, odbywa się zgodnie z wszystkimi procedurami prawnymi - twierdzą przedstawiciele Przedsiębiorstwo Państwowe Porty Lotnicze. Rozmawialiśmy o tym z doktorem Arturem Bartoszewiczem ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, który od samego początku śledzi proces inwestycyjny na radomskim Sadkowie.
Wywłaszczenia objęły prawie 160 nieruchomości (144 -niezabudowane i 13 - zabudowane) na potrzeby rozbudowy lotniska. Zdecydowana większość nieruchomości została przekazana przez właścicieli dobrowolnie. Początkowo procedura egzekucyjna miała objąć właścicieli 10 nieruchomości, ale ostatecznie prawie wszyscy porozumieli się z Portami Lotniczymi i oddali PPL swoje działki i budynki, otrzymując za to stosowane odszkodowania. Obecnie spór z PPL prowadzi w zasadzie tylko jeden właściciel nieruchomości położonej w gminie Kiedrzyń.
Artur Bartoszewicz zgodził się z tym, że Porty Lotnicze i wojewoda wykazali wiele dobrej woli, aby wszystkie sprawy załatwić polubownie. Mówi, że właściciele mieli prawo kwestionować wyceny swoich gruntów i zabudowań i jeśli były one uzasadnione, to wyceny poprawiano. Z naszym gościem rozmawialiśmy również o tym, że budowa portu lotniczego przebiega bez zakłóceń, wykonano już m.in. drogę startową, kończone są drogi kołowania, budynki kubaturowe i inne elementy infrastruktury. Budowa portu zakończy się za rok, potem jeszcze kilka miesięcy potrwają procedury wydawania odpowiednich certyfikatów dla lotniska i dlatego PPL zakładają, że pierwsze starty i lądowania samolotów będą miały miejsce wraz z początkiem letniego rozkładu lotów.