REGION
W Wierzbicy nadal gorąco
Siedem osób, pracownice socjalne i asystent rodziny, strajkują od końca grudnia, domagając się podwyżek i zmiany w polityce kadrowej. Zarówno wójt Wierzbicy Zdzisław Dulias jak i p.o. kierownika GOPS-u Halina Janiszek uważają strajk za nielegalny, gdyż podejmują go pracownicy samorządowi. Wójt jasno ostrzega, że w takiej sytuacji strajkującym grozi zwolnienie. Dodatkowo Halina Janiszek złożyła do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Druga strona jest również aktywna. Strajkujący otrzymali wsparcie Polskiej Federacji Związkowej Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej, która 11 stycznia wszczęła procedurę sporu zbiorowego na poziomie ogólnopolskim z szefową GOPS-u. Związkowcy zarzucają Halinie Janiszek utrudnianie prowadzenia działalności związkowej w miejscu pracy, nierespektowanie wyboru społecznej inspekcji pracy oraz utrudnianie prowadzenia legalnej akcji strajkowej. Natomiast wójta krytykują za brak woli dialogu, za to, że nie chce rozmawiać z pracownikami. Kierownik Janiszek przypomina z kolei, że protestujący pracownicy GOPS-u byli skonfliktowani już z poprzednią szefową placówki.
Federacja związkowa złożyła też zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez kierownika GOPS-u w Wierzbicy. Miało dojść do naruszenia prawa o związkach zawodowych, prawa dotyczącego prowadzenia sporów zbiorowych oraz społecznej inspekcji pracy. Na prokuraturze nie koniec. Strona związkowa zwróciła się także do Państwowej Inspekcji Pracy o kontrolę wobec wójta w związku z podejrzeniem rażącego naruszenia prawa pracy przy zwolnieniu poprzedniego kierownika GOPS-u w Wierzbicy. Federacja daje czas wójtowi i kierownik GOPS-u na uwzględnienie jej żądań do jutra włącznie.
Wiceprzewodniczący Polskiej Federacji Związkowej Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej Paweł Maczyński
Wójt Zdzisław Dulias uspokaja mieszkańców, że na konflikcie nie ucierpią najbiedniejsi. Na bieżąco realizowane są zadania pomocy społecznej.