Rocznie w całej Polsce 9 mln kilogramów żywności trafia na śmietnik. Dane są przerażające, tym bardziej, że jak dotąd sklep nie ma prawnej możliwości przekazania ani jednego kilograma niesprzedanego jedzenia organizacjom charytatywnym. Łatwiej jest producentom. Jarosław Gajda, szef radomskiego Cechu Piekarzy codziennie przekazuje niesprzedany chleb schronisku dla zwierząt:

Pieczywo jest świeże zwykle przez 72 godziny a więc przez trzy dni nie powinno być problemu z jego sprzedażą. W rzeczywistości jest zupełnie inaczej – żali się Jarosław Gajda:

A utylizacja kosztuje. Przykładowo, za przemiał jednej palety owoców trzeba zapłacić nawet 700 zł. Wypełniona polskimi owocami jest zwykle mniej więcej warta tyle samo. Problem niesprzedanej żywności nie dotyczy małych sklepów. Tłumaczy Cezary Rolnik, szef radomskiego PSS Społem:

Żaden radomski supermarket nie zdecydował się przekazać jedzenia do Banku Żywności, duże sieci handlowe wolą je utylizować – mówi Anna Głogowska, szefowa radomskiego Banku Żywności:

Przekazywanie żywności organizacjom pożytku publicznego i bankom żywności może już jesienią być łatwiejsze. Wiele wskazuje na to, że już niebawem z sejmu wyjdzie ustawa blokująca wyrzucaniu jedzenia na śmietnik. Cieszy się Anna Głogowska z radomskiego Banku Żywności:

… tracąc przy tym pieniądze, czas i miejsce w lodówce. Zwykle receptą w takich przypadkach jest odrobina zdrowej kalkulacji i dobrego planowania codziennych zakupów.