Radom 90.7 FM | Końskie i Opoczno 94 FM | Skarżysko Kam. 94.5 FM | Kozienice 97.9 FM
Na antenie:
PRZEBOJE Z NUTĄ NOSTALGII
Radio Plus Radom
Patron dnia: św. Cecylia, dziewica i męczennica
Dziś jest: Piątek, 22 listopada 2024

REGION

O włos od tragedii

niedziela, 08 stycznia 2017 11:39 / Autor: Weronika Chochoł
O włos od tragedii
fot. pixabay.com
Weronika Chochoł

Czterej 13 latkowie wybrali się na spacer po lekko przymarzniętym zalewie opoczyńskim. Tym razem nikomu nic się nie stało, jednak Policja apeluje: "Pamiętajmy! Na zamarzniętych wodach nie ma w stu procentach bezpiecznego lodu!"

Do zdarzenia doszło kilka dni temu w Opocznie. - Chłopców zauważył czujny przechodzień i natychmiast powiadomił o tym policję. Mundurowym szybko udało się sprowadzić nieodpowiedzialnych nastolatków na brzeg i przekazać pod opiekę wychowawcy bursy, w której mieszkają w czasie nauki szkolnej. - relacjonuje Barbara Stępień - oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Opocznie. - Nikomu nic się nie stało, ale zmieniająca się pogoda i silne mrozy dają amatorom tych niebezpiecznych ślizgawek złudne poczucie bezpieczeństwa.

Policja apeluje o to, by nie traktować zamarzniętego zbiornika wodnego jak lodowiska. Szczególnie niebezpieczne są miejsca w pobliżu ujścia rzek i kanałów, ujęć wody, mostów czy pomostów. Lód jest o wiele cieńszy również przy dobrze nasłonecznionych brzegach oraz tam, gdzie występuje roślinność.

Barbara Stępień z opoczyńskiej Policji przypomina:

  • lód nigdy nie jest bezpieczny, jeśli decydujesz się wejść na niego, ubierz kamizelkę asekuracyjną
  • jeśli nie masz pewności co do grubości pokrywy lodowej, zastanów się czy warto tak bardzo ryzykować

Co zrobić w przypadku, kiedy lód pęknie? Przede wszystkim należy zachować spokój. Najlepiej rozłożyć szeroko ramiona i nabrać dużo powietrza. Nie należy wykonywać gwałtownych ruchów, ale wołać o pomoc.

Jeżeli jesteśmy świadkami takiego zdarzenia powinniśmy przede wszystkim wezwać pomoc. Nie wolno iść w kierunku ofiary. W miarę możliwości możemy podczołgać się w kierunku ofiary i rzucić coś, za co będzie mogła złapać (kij, lina, gałąź).

- Pamiętajmy, nasze bezpieczeństwo w dużej mierze zależy od nas samych. - podkreśla Barbara Stępień.