REGION
Śmigus-dyngus to nie przelewki
Tradycja - tradycją jednak zbyt "sumienne" kultywowanie jej może słono kosztować. Policja przestrzega: natarczywe oblewanie = konsekwencje prawne.
Polewanie się wodą w Poniedziałek Wielkanocny nawiązuje do dawnych praktyk pogańskich, łączących się z symbolicznym budzeniem się przyrody do życia i co roku odnawialnej zdolności ziemi do rodzenia. Śmigusa-Dyngusa robimy rodzinie i przyjaciołom, według przyjętego przez nas zwyczaju. Gorzej gdy tradycję przenosimy na przypadkowo spotkane osoby lub na tych, których polewanie wodą nie do końca bawi.
Komenda Główna Policji przypomina, że zachowania niewłaściwe będą odpowiednio karane. Do takich zachowań należą m.in.:
- wylewanie na przechodniów z wielopiętrowych budynków nadmiernych ilości wody lub zanieczyszczeń
- rzucanie z wiaduktów na przejeżdżające samochody worków foliowych wypełnionych wodą
Policja apeluje również do rodziców: Rodzice powinni nauczyć dzieci, że „Lany Poniedziałek” to tradycja polewania wodą, w której należy zachować umiar i kulturę. Zlewanie wodą przypadkowych przechodniów może narazić nas na straty materialne – gdy zostanie zniszczona np. droga odzież. Polewanie nie powinno odbywać się na ulicach, gdyż bardzo często dzieci w ferworze zabawy wybiegają na jezdnię łamiąc wszelkie przepisy ruchu drogowego, a mokra nawierzchnia może okazać się przykrą w skutkach niespodzianką dla nadjeżdżających samochodów.
Policjanci przestrzegają amatorów zbiorowego i natarczywego oblewania o konsekwencjach prawnych za wszelkie chuligańskie incydenty.