REGION
Dodatkowo 3-4 mld euro za podział statystyczny
Część regionalna województwa mazowieckiego zyska około 3-4 miliardy euro na podziale statystycznym - szacuje prof. Jacek Szlachta ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Od 1 stycznia Mazowsze dzieli się na dwa obszary NUTS 2.
Od 1 stycznia obowiązuje podział statystyczny województwa mazowieckiego. Mazowsze dzieli się na dwa obszary - stołeczny, który obejmuje 10 powiatów: miasto stołeczne Warszawa, legionowski, miński, nowodworski, otwocki, wołomiński, grodziski, piaseczyński, pruszkowski, warszawski zachodni (ok. 3 mln mieszkańców) oraz mazowiecki regionalny, który skupia pozostałą część województwa (2,4 mln mieszkańców).
Prof. Jacek Szlachta ze Szkoły Głównej Handlowej uważa, że podział statystyczny ma sens i skorzysta na tym obszar regionalny województwa mazowieckiego.
- Należy się spodziewać, że, tak jak w poprzednim okresie programowania, podstawowym kryterium będzie PKB na jednego mieszkańca według parytetu siły nabywczej. Równocześnie napisano w tym papierach z 2 maja, ze priorytet będzie dla obszarów najsłabszych i najbiedniejszych. Bogatsze regiony będą dostawały środki, ale sporo mniejsze. Jeśli doszło do takiego podziału, to mamy dwa regiony. Jeśli mówimy o pozostałej części, to poziom aktualnie osiągnięty 61-62% PKB na mieszkańca według parytetu siły nabywczej, powoduje, ze obszar ten będzie beneficjentem. Szacunki są bardzo trudne, ale można mówić o kwocie 3-4 miliardów na korzyść - mówi prof. Szlachta.
Podział statystyczny sprawia, że regionalna część Mazowsza, jako osobna jednostka, będzie mogła starać się o dodatkowe środki unijne. Do tej pory w całym województwie mazowieckim wskaźniki były uśrednione, co utrudniało starania o pieniądze z Unii, ze względu na fakt, że Warszawa zawyżała statystyki.
- To jest szansa na to, że jeszcze przez 7 lat będziemy mogli prowadzić na Mazowszu kompleksową politykę. Pozostawanie obydwu NUTS-ów w jednym regionie powoduje, że jest szansa na to, żeby efekt Warszawy był w skali regionalnej. On jest, tylko my go nie potrafimy bardzo często oszacować. Jeżeli porównujemy dynamikę Radomszczyzny z województwem świętokrzyskim, to okazuje się, że Radomszczyzna ma wyższe dynamiki. Pewnie dlatego, że to jest w dużym stopniu efekt Warszawy, którego nie potrafimy oszacować - tłumaczy prof. Szlachta.
Według prof. Szlachty do 2029 roku konsekwentnie będzie poprawiała się pozycja rozwojowa województwa mazowieckiego - zarówno części metropolitalnej, jak i regionalnej.
Marszałek Adam Struzik mówi, że choć Mazowsze jest już podzielone statystycznie, to realnie zaczniemy to odczuwać dopiero za trzy lata.
- Mazowsze przez cały czas korzysta ze wsparcia unijnego, ale gdyby nie nowy podział statystyczny, nie mielibyśmy argumentów, żeby oczekiwać dodatkowych środków dla tej biedniejszej części województwa. Mówimy o perspektywie budżetu Unii Europejskiej na lata 2021 - 2027. To będzie właśnie taki moment. Dyskusja w tym roku, a decyzje w przyszłym, które przesądzą o tym, jakie pieniądze będą do dyspozycji od 2021 roku. Czas szybko płynie i jeśli teraz o to się nie postaramy, to później będzie za późno - mówi marszałek Adam Struzik.