Artyści tradycyjnie przyjechali do Garbatki, by spędzić tu ostatnie dwa tygodnie lipca. Jak się okazuje to miejsce ma w sobie moc, która sprawia, że wiele osób chętnie tu wraca, tak jak Marzena Mirewicz-Czumaczenko, rzeźbiarka z Łodzi. – Składają się na to magia tego miejsca, którą tworzą ludzie, przepiękna okolica Puszczy Kozienickiej i świetne warsztaty w szkole drzewnej – tłumaczyła rzeźbiarka:

- Mamy świetne materiały, właściwie wszystkiego co w Polsce rośnie. Pierwsza moja praca w Garbatce powstała w dębie. Później były kasztanowiec, grochodrzew, czy lipa – mówił rzeźbiarz z Radomia Jacek Szpak:

Przez 12 edycji plenerów artystycznych Garbatka zyskała sławę w świecie zagranicznych twórców, którzy również doceniają jej walory. - To miejsce jest niesamowite. Jestem tu piąty raz. Mirosław Dziedzicki stwarza świetne warunki dla artystów z całego świata – mówiła Hanna Tkachenko, malarka z Ukrainy:

Są również tacy, którzy do Garbatki przylecieli aż zza oceanu jak na przykład Tony Partridge z Kanady specjalizujący się w pejzażach – Jestem zachwycony nie tylko miejscem, ale kontaktami jakie nawiązałem tu z innymi artystami - powiedział Tony:

Plener odbywał się na terenie Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Garbatce-Letnisku, a jego komisarzem był dyrektor placówki Mirosław Dziedzicki. – Zawsze staramy się, żeby ponad połowa uczestników była zza granicy – podkreślił komisarz:

Dzięki temu w pracach jakie powstają w Garbatce odnajdziemy wiele ciekawych stylów. Można je obejrzeć na wystawie poplenerowej znajdującej się na terenie Zespołu Szkół w Garbatce-Letnisku. 13 września zostaną one przeniesione do Mazowieckiego Centrum Sztuki Współczesnej „Elektrownia” w Radomiu.