REGION
Kiedy natura nie może bronić się sama
Szybko zmieniające się środowisko, często z naszej przyczyny, sprawia że wiele gatunków zwierząt nie nadąża z przystosowywaniem się. Najbardziej zagrożone i najcenniejsze osobniki z terenu Puszczy Kozienickiej, takie jak rak szlachetny, zostały objęte czynną ochroną przez Kozienicki Park Krajobrazowy.
Na projekt pod nazwą „Ochrona bioróżnorodności w mazowieckich parkach krajobrazowych” przeznaczono ponad 3 mln złotych w tym prawie 2,5 z funduszy europejskich. Na terenie Kozienickiego Parku Krajobrazowego ochroną czynną objęte zostały ryby: różanka i strzebla błotna oraz raki: szlachetny i błotny.
Ochrona czynna polega na rozmnażaniu raków w siedzibie Kozienickiego Parku Krajobrazowego w Augustowie w specjalnej wylęgarni powstałej za pieniądze z projektu. – Młode osobniki są tu podchowywane, dokarmiane, aż osiągną odpowiednie rozmiary i twardość pancerzyka, tak by zwiększyć szansę ich przeżycia na wolności – mówi Beata Waluś, kierownik zespołu ds. Kozienickiego Parku Krajobrazowego:
Do myślenia może dać fakt, że gatunki, które wymagają dziś czynnej ochrony, jeszcze nie tak dawno świetnie sobie radziły same. – Polska była kiedyś potęgą pod względem liczebności rodzimych gatunków raków. Intensywne odłowy i grzybicza choroba zwana dżumą raczą sprawiły, że raki zostały zdziesiątkowane – wyjaśnia Beata Waluś:
Z kolei liczebność ryby różanki spada z powodu pogarszającej się jakości polskich wód. Jednak nie dlatego, że sama jest gatunkiem wrażliwym. W cyklu rozwojowym różanki ważną rolę pełnią małże, które są podatne na zmiany czystości wody:
- Różanka i raki to zwierzęta wodne, więc żeby mogły bytować w warunkach naturalnych potrzebne są czyste wody w odpowiedniej ilości. O ile nie mamy wpływu na suszę, to możemy zachować naturalny bieg rzek i nie umacniać koryt betonowymi płytami. Woda powinna płynąć w sposób naturalny – tłumaczy Beata Waluś. Należy pamiętać, że również każdy z nas przez swoje codzienne nawyki jest odpowiedzialny za stan polskiej przyrody:
Czynna ochrona zwierząt w Kozienickim Parku Krajobrazowym przynosi efekty i od 2017 roku na wolność zostało wypuszczonych ponad 12 tysięcy osobników. Docelowo jednak powinniśmy myśleć nad tym co zrobić, aby takie projekty nie były potrzebne.