Koronawirus to potężny wróg, który dziesiątkuje ludzi na całym świecie. Naukowcy robią wszystko, by znaleźć skuteczną broń do walki z COVID-19. Wszyscy czekają na "cudowną" szczepionkę.

Media na całym świecie szeroką rozpisują się podając za przykład działania polskiego rządu, w tym postawę ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego, który mimo ogromnego zmęczenia, na bieżąco spotyka się z dziennikarzami i informuje opinię publiczną o aktualnej sytuacji w kraju.

- To dla nas czas wielkiej próby i wyzwania. Ja wiem, że decyzja, którą podjęłam ponad 30 lat temu, by zostać pielęgniarką i służyć chorym, była słuszna. Nie boję się! Postępuję zgodnie z zaleceniami i robię wszystko, by pacjenci też czuli się bezpiecznie - mówi naczelna pielęgniarka ze Szpitalnego Oddziału Ratunkowego szpitala na Józefowie Dorota Chmiel:

Ale, przykładów takich postaw jest więcej. W mediach społecznościowych wiele wpisów osób, których charakter pracy wymaga kontaktu z drugim człowiekiem. Oni, mimo zagrożenia, wypełniają swoje obowiązki. W jednym z nich czytamy m.in.: "Teraz, gdy dostawy żywności zależą tylko od nas i kierowców, gdy sędziowie, nauczyciele, urzędnicy zostają w swoich domach, a piłkarze i wielu innych walczy z koronawirusem zza telewizora - to pora, gdy ludzie muszą zrozumieć, czym jest transport w gospodarce.

Nie tylko lekarze, policjanci i strażacy walczą na pierwszej linii. Także kierowcy - to pierwsza linia walki. Gdyby kierowcy sparaliżowani strachem porzucili swoja pracę, to kto dowiezie leki, żywność , paliwo? Kto dostarczy odczynniki do badań, całe zaopatrzenie do zablokowanych miast?

Może teraz społeczeństwo doceni ich pracę. Kierowca, to nie pies w budzie . Kierowca to bohater, który pomimo groźby zarażenia się wirusem nadal pracuje i robi to, co do niego należy. Taki mały bohater, którego nikt nie docenia..."