Radom 90.7 FM | Końskie i Opoczno 94 FM | Skarżysko Kam. 94.5 FM | Kozienice 97.9 FM
Na antenie:
KTO RANO WSTAJE
Kasia Kozimor, Tomek Waloszczyk
Patron dnia: św. Marek, Ewangelista
Dziś jest: Czwartek, 25 kwietnia 2024

KULTURA

Zemsta jakiej jeszcze nie było!

piątek, 08 grudnia 2017 21:00 / Autor: Elżbieta Warchoł
za: Izabella Mosańska
Elżbieta Warchoł

Brawa dla seniorów w Jastrzębi!

Wyszło znakomicie! Aktorzy byli przeszczęśliwi, ja zresztą też- relacjonuje Izabella Mosańska, która prowadzi Teatr Proscenium w Radomiu, a przez ostatnie miesiące pracowała nad premierą Zemsty Aleksandra Fredry w Jastrzębi. Całe przedsięwzięcie było zorganizowane z inicjatywy Stowarzyszenia Wspierania Rozwoju Gminy Jastrzębia „Gościniec”. W styczniu tego roku seniorzy sceny „Antypiernik” teatru „Proscenium” pokazali w Jastrzębi dwa spektakle: „Majowe ksiuty z Temidą” według opowiadań Wiecha i „Hamleta” autorstwa Jeremiego Przybory. Obecni na przedstawieniu seniorzy z Jastrzębi, zachęceni przykładem takiej aktywności, postanowili spróbować swoich sił. Powstał projekt „Seniorzy na scenie”, który został sfinansowany ze środków gminy Jastrzębia. Jeszcze przed wakacjami rozpoczęły się prace organizacyjne: do prowadzenia całości zaangażowano mnie, a na zajęcia (odbywające się w remizie strażackiej) przychodziło co tydzień około 20 osób - mówi Izabella Mosańska. Zastanawialiśmy się nad wyborem sztuki, w końcu wybraliśmy „Zemstę” A. Fredry. Musiałam dokonać trochę różnych przeróbek, żeby dopasować całość do możliwości debiutantów i niezbyt luksusowych warunków pracy. Wyszło mi 12 scen, w których aktorzy na zmianę grali różne postacie – miałam na przykład czterech Papkinów, dwie Klary, dwóch Cześników. Ale tym sposobem obsadziłam wszystkich chętnych, a było to 20 osób. Rozpisałam role, rozdałam do czytania i ewentualnego nauczenia się na pamięć. Na zajęciach ćwiczyłam dykcję i interpretację, opowiadałam o sztuce i o czasach, w których toczy się akcja. Miałam też film w reżyserii A. Wajdy, który dałam do oglądania w domu. Próby przerwaliśmy na czas wakacji, wróciliśmy do nich we wrześniu i sumiennie ćwiczyliśmy co tydzień. Obserwowałam z wielką satysfakcją otwieranie się nieśmiałych z początku debiutantów, pięknie reagujących na uwagi zmierzające do stopniowego polepszania emisji głosu, interpretacji tekstu, dokładania do treści ruchu scenicznego. Postępy w grze doprowadziły w efekcie końcowym do tego, że aktorzy zaczęli sami bawić się swoimi rolami – wtedy już byłam pewna sukcesu naszej pracy - dodaje Izabella Mosańska. W międzyczasie kompletowaliśmy stroje i rekwizyty, które chociaż trochę wystylizowałyby ten spektakl. Nie mogło być mowy o żadnym szyciu kostiumów, nie dało się też zrobić scenografii, ale wspólnymi siłami udało się stworzyć klimat tamtych czasów. Trochę rzeczy wzięłam ze swojego teatru, trochę udało się aktorom wygrzebać we własnych szafach i odpowiednio poprzerabiać. Mieliśmy zresztą z tego powodu doskonałą zabawę.

No i w końcu doszło do premiery! 5 grudnia w sali weselnej Ochotniczej Straży Pożarnej w Jastrzębi stanęły dwa stoły: jeden w siedzibie Cześnika i Dyndalskiego, drugi w domu Rejenta; oba były przedzielone murem, czyli pudełkami oklejonymi szarym papierem pomalowanym w cegły. Zrobiliśmy próbę generalną i sesję zdjęciową, zaczęli schodzić się widzowie – no i do głosu doszła trema. Ale okazało się, że wpłynęła mobilizująco, bo aktorzy poszli jak burza.  Po wstępie organizatorów opowiedziałam w skrócie o naszych przygotowaniach, wytłumaczyłam skąd tylu Papkinów, przedstawiłam osoby biorące udział w scenie pierwszej, rozległ się gong i sztuka ruszyła. Prezentowałam aktorów grających w kolejnych scenach, żeby widzowie nie stracili wątku. Brawa były po każdej odsłonie, a na zakończenie owacje na stojąco. Aktorzy otrzymali od koleżanek i kolegów z teatru „Proscenium” dyplomy na pamiątkę niezwykle udanego debiutu z życzeniami dalszych sukcesów. Otrzymaliśmy gratulacje od wielu osób (również od pani Elżbiety Zasady - wójta gminy Jastrzębia) i propozycję kontynuowania tak pięknie rozpoczętej działalności. Oczywiście będziemy pracować dalej, zapału wystarczy nam na pewno na długie lata! - zapewnia Izabella Mosańska. Wielkie brawa dla aktorów i wszystkich zaangażowanych w przygotowanie spektaklu!