Radom 90.7 FM | Końskie i Opoczno 94 FM | Skarżysko Kam. 94.5 FM | Kozienice 97.9 FM
Na antenie:
POPOŁUDNIE PLUS RADOM
Wojtek Sałek
Patron dnia: św. Jerzy, męczennik
Dziś jest: Środa, 24 kwietnia 2024

RADOM

Władze Radomia w trosce o rodzimy handel idą do Sejmu

piątek, 29 listopada 2013 13:53 / Autor: Elżbieta Warchoł
Elżbieta Warchoł

Prezydent Radomia Andrzej Kosztowniak ponawia apel do parlamentarzystów w obronie rodzimego handlu.

Prezydent Radomia Andrzej Kosztowniak ponawia apel do parlamentarzystów w obronie rodzimego handlu. Podczas spotkania z dziennikarzami w piątek, 29 listopada prezydent Radomia zapowiedział, że ponownie jak rok temu skieruje do parlamentarzystów oraz klubów parlamentarnych apel o dyskusję i zmiany w ustawie, które pozwolą stanąć w obronie rodzimego handlu. Wraca temat ważny dla kraju. To są rzeczy, w które my jako samorządowcy nie chcielibyśmy do końca wchodzić- mówił Kosztowniak. Są to uwarunkowania, ktore muszą być rozstrzygnięte na poziomie parlamentarnym. W zeszłym roku pozwoliliśmy sobie jako miasto Radom  przesłać na ręce parlamentarzystów naszej ziemi oraz do kancelarii Sejmu projekt ustawy. To rzadkość, aby samorządy podejmowały decyzje co do tego, że chcą wspierać wprost system tworzenia ustawodawstwa w Polsce. My przygotowaliśmy taki projekt odnoszący się do szeroko pojętej dyskusji na temat handlu. A więc możliwości ograniczenia i realnego wpływu polskich samorządów na proces tworzenia placówek handlowych w miejscowościach, za które odpowiadamy. Jak mówił prezydent Radomia- zagrożeniem są sieci dyskontów, które w latach 90 miały być dyskontami spożywczymi, teraz można w nich kupić dosłownie wszystko. Sytuacja w Polsce w tym zakresie jest dramatyczna- mówił prezydent Kosztowniak. W każdej polskiej miejscowości rozpychają się bardzo mocno sieci  bardzo dużych sklepów, myślę tutaj o sieciach supermarketów albo hipermarketów, albo o sieciach dyskontów. My jako samorządowcy widzimy naszą bezsilność- mówił prezydent Kosztowniak- w tym przypadku, w przypadku polskich samorządów ta bezsilność jest ewidentnie widoczna, choćby patrząc na to co jest prognozowane w poszczególnych sieciach handlowych. Możemy czytać o globalnej ekspancji kolejnych sieci, myślę tu o budowie tysięcy sklepów. Prezydent przytoczył też liczby- wkrótce w Polsce, w okresie 2- 3 lat może powstać nawet 6 do 7 tysięcy takich sklepów. Tymczasem w całej Polsce mamy niecałe 2 i pół tysiąca gmin- mówił Kosztowniak. Obecny na spotkaniu wiceprezydent Igor Marszałkiewicz wskazał na konieczność zmian w ustawie o zagospodarowaniu przestrzennym. Chcemy wrócić do projektu PiS z 2006 roku, czyli do zmniejszenia sklepów z powierzchnią sprzedaży, dzisiaj ta powierzchnia sprzedazy występuje, gdy musimy uchwalić plan miejscowy powyżej 2 tysięcy metrów. Jesteśmy zwolennikami, aby tą powierzchnię obniżyć do 400 metrów. Aby te przepisy powodowały, że jeżeli ma powstać większy sklep niż 400 metrów był obowiązek uchalenia planu miejscowego. Chcemy też aby inwestor, który chce wybudować sklep na terenie Polski, który będzie powyżej 400 metrów sprzedaży- musiał dokonać analizy ekonomicznej w aspekcie oddziaływania na rynek lokalny, na rynek handlu i dystrybucji oraz na rynek pracy- wyjaśniał Igor Marszałkiewicz. Ten zapis spowoduje, że sklepy powyżej 400 metrów przestaną być budowane. Chcemy też doprowadzić w tej ustawie, aby warunki zabudowy na terenach, na których nie ma miejscowego planu zgospodarowania były także zgodne ze studium. Dyskonty będą coraz bardziej wypierały rodzimy handel co spowoduje całkowicie odejście od takiego handlu, który dzisiaj nazywamy handlem rodzimym- mówił Andrzej Kosztowniak. Od 2008 roku w polskim ustawodawstwie nie zrobiono niczego, co zmieniłoby ustawę o zagospodarowaniu przestrzennym oraz zapisów w prawie budowlanym. To prawo musi być zmienione - podkreśla Marszałkiewicz.