Radom 90.7 FM | Końskie i Opoczno 94 FM | Skarżysko Kam. 94.5 FM | Kozienice 97.9 FM
Na antenie:
PRZEBOJE Z NUTĄ NOSTALGII
Radio Plus Radom
Patron dnia: św. Marek, Ewangelista
Dziś jest: Czwartek, 25 kwietnia 2024

RADOM

Alkohol na studniówkach

piątek, 03 lutego 2017 14:18 / Autor: Radosław Mizera
Radosław Mizera

Biskup Henryk Tomasik krytycznie odniósł się do obecności alkoholu na balach studniówkowych. W podobnym tonie wypowiedzieli się też dyrektorzy placówek oświatowych.

Biskup Henryk Tomasik przypomniał, że "studniówka od zawsze była wydarzeniem, które integrowało szkołę, młodzież i pozostawało trwały ślad w pamięci". - Dobrze, że są takie spotkania, ale smutne jest, że pojawia się na nich alkohol. Uczestnicy studniówek to jeszcze uczniowie. Niektórzy powiedzą, że są już pełnoletni. Ale to są uczniowie. Studniówka to wydarzenie zaliczane do wydarzeń szkolnych - powiedział bp Tomasik w Radiu Plus Radom.

Dodał, że młodzi nie potrzebują dodawać sobie animuszu przez spożywanie alkoholu. - Ważne, by sami dostrzegali granicę dotyczącą tych zachowań. Nie byłoby rzeczą właściwą, by potęgować animusz przez alkohol, który przyczynia się do wielu ludzkich tragedii. Dlatego abstynencja na studniówce jest tak ważna - powiedział ordynariusz radomski. 

Karol Semik, wieloletni dyrektor jednego najlepszych liceów w Polsce im. Jana Kochanowskiego w Radomiu, a obecnie wiceprezydent miasta, odpowiedzialny za oświatę zauważył, że większość imprez studniówkowych jest organizowana w restauracjach. - Dzisiaj obserwujemy pewien dysonans między tym, co jest uprawnieniem dorosłego człowieka, który ma ukończone 18 lat a uczniem, który chodzi jeszcze do szkoły. Trzeba pamiętać, że studniówka jest balem szkolnym. Te elementy są istotne, jeśli chodzi o kształtowanie wartości, umiejętności w podejmowaniu decyzji odnośnie korzystania z używek. Nie zapominajmy o roli w całym tym procesie samych rodziców i ich odpowiedzialności za swoje dzieci. To przecież oni organizują bale studniówkowe - podkreślił wiceprezydent Karol Semik.

Dorota Sokołowska jest dyrektorem Liceum Kadetów Rzeczyspolitej Polskiej w Lipinach w powiecie przysuskim. - Dziwię się młodym ludziom, że czerpią radość z życia przez alkohol. Boli mnie, że pozwalają na to sami rodzice. Czynią to nawet oficjalnie. Mówię to z całą odpowiedzialnością, nie ma miejsca dla alkoholu na stołach nie tylko uczniów, ale i nauczycieli - powiedziała była kurator oświaty.

Podobnego zdania jest także Dariusz Żytnicki, dyrektor LO Marii Konopnickiej w Radomiu. Wyraził on pogląd, że obecność alkoholu na studniówce jest niedopuszczalna. - Toast lampką szampana owszem, ale mocniejsze trunki nie. Moja opinia jest tutaj jednoznaczna - powiedział dyrektor Żytnicki.

Według statystyk smak alkoholu zna 95 proc. uczniów liceów czy techników.