Na regionalnej konwencji PiS w Radomiu, mimo zapowiedzi, nie wzięli udziału prezes PiS Jarosław Kaczyński i premier Mateusz Morawiecki. Nieobecność rekompensowali m.in. wicemarszałek Senatu Maria Koc, minister rolnictwa i rozwoju wsi Jan Krzysztof Ardanowski, szef gabinetu politycznego premiera Marek Suski, wojewoda mazowiecki Zdziasław Sipiera, a także posłowie i kandydaci PiS do PE z okręgu mazowieckiego.

- Przed nami wybory do Parlamentu Europejskiego. To wybory, które w historii Polski są najważniejsze. Tylko duża frekwencja da nam siłę - mówił otwierając konwencję PiS minister Marek Suski:

- Tylko duża frekwencja da nam siłę. Żebyśmy mogli powiedzieć, że miliony Polaków popierają to, żebyśmy byli silnym i suwerennym państwem – mówi polityk PiS dodając, że Polacy mają przed sobą wielki wybór, a "ten wybór to silna Polska w silnej Europie". - Polska jest sercem Europy, a Mazowsze jest sercem Polski, dlatego głosujmy na tę naszą matkę - Polkę, bo głosowanie będzie w Dniu Matki, 26 maja. Zróbmy więc ten prezent naszej matce ojczyźnie i głosujmy na tych, którzy kochają Polskę, którzy nigdy Polski nie zdradzą i potrafią walczyć o nasze interesy nawet z wieloma przeciwnościami – dodał.

- Radomskie, ta część mazowieckiego, to najważniejszy z regionów sadowniczych i warzywniczych w Polsce - podkreślał minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski:

- Co się stało z tymi ludźmi, że interesy wsi przehandlowali za jakieś korzyści? Co się stało teraz, że PSL wspiera całkiem obce na wsi wzory obyczajowe, moralne, których wieś nigdy nie akceptowała?  Mamy w Unii ważną rolę do odegrania - reprezentowania polskiej racji stanu. My nie jesteśmy przeciwnikami Unii Europejskiej, ale chcemy wspólnoty europejskiej szanującej wszystkich obywateli, nie dzielących ich na lepszych i gorszych, obywateli, którzy szanują tradycję, doświadczenie, wielowiekowe nasze uwarunkowania historyczne, kulturowe, religijne, a nie próbuje narzucić jakieś wzorce, których my nie akceptujemy, szczególnie ze sztandarów LGBT – mówi minister rolnictwa.

 - Ważą się losy Polski, musimy wygrać te wybory - przekonywała wicemarszałek Senatu Maria Koc:

- Jak ważne są to wybory, niech świadczy choćby fakt, że przynajmniej 70 % praw ustalanych na forum PE musi potem trafić na polski Sejm i Senat. Polscy parlamentarzyści muszą wprowadzać do unijnego prawodawstwa dyrektywy narzucane przez obce państwa. - A więc dobrze byłoby żebyśmy posłali tam ludzi, którzy dobrze będą ich pilnować - mówi europoseł Zbigniew Kuźmiuk:

Zbigniew Kuźmiuk zwrócił uwagę, że mamy do czynienia z „trójskokiem wyborczym” - teraz do Parlamentu Europejskiego, na jesieni do parlamentu krajowego, a w 2020 roku wybory prezydenckie. – Pierwszy skok chcielibyśmy wygrać, bo jeśli go wygramy, to łatwiej będzie wygrać ten drugi, na jesieni, a później ten trzeci. Myślę, że wszyscy, którzy chcą kontynuacji dobrej zmiany nam w tym pomogą – dodaje europoseł.

- Pozostało dwa dni do wyborów. Musimy wykorzystać ten czas optymalnie - mówi poseł Anna Kwiecień. - My chcemy, żeby nigdy nie powtórzyła się sytuacja, że z Polski wyjeżdża 2 mln obywateli. Pragniemy, aby Polska na tyle się bogaciła, aby Polacy powrócili do swojej ojczyzny, aby tutaj pracowali. Kochamy Polskę, dbamy o nasz kraj i to jest nasz cel, aby Polska była na tyle atrakcyjna, aby Polacy tu wrócili. Chcemy też, żeby Radom rozwijał się tak samo, jak Warszawa, dlatego też zawalczyliśmy, jako biało-czerwona rodzina o to, aby powstało tu lotnisko - dodaje poseł.

 Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się 26 maja. Polacy będą wybierać 52 europosłów. W całej Unii wybory odbędą się w dniach 23-26 maja. Europejczycy wybiorą w sumie 705 europosłów.