Uroczystości odbyły się na placu po dawnej synagodze przy ul. Bóźnicznej. Prezydent Radosław Witkowski podkreślił, że wspomnienie zagłady Żydów ma w tym roku szczególny wymiar.

- Cieszę się, że możemy być razem, wspominać, dawać świadectwo historii. Myślę, że dziś nasze serca i myśli są kilkaset kilometrów na wschód od Radomia. Odnajdując na kartach historii te niechlubne zdarzenia, jakie miały miejsce podczas II wojny światowej, tak wprost odnosimy do tego, co dzieje się w Ukrainie - mówi prezydent Radosław Witkowski.

- Radom przed II wojną światową był miastem wielokulturowym. Ludzie żyli ze sobą, pracowali i prowadzili normalne życie. II wojna światowa przerwała tę koegzystencję narodów, a my dzisiaj spotykamy się, żeby dać świadectwo, że Radom zawsze był miastem wielokulturowym, tolerancyjnym i gotowym do pomocy - dodał prezydent.

Dr Adrian Szary przypomniał o zaangażowaniu liceum im. Jana Kochanowskiego w organizację obchodów.

- My tę pamięć kultywujemy od kilkunastu lat z profesor Iwoną Grześkiewicz, Elżbietą Górecką i nieobecnym fizyczne, ale myślimy, że duchowo jest z nami - profesorem Zbigniewem Wieczorkiem - wymienia Adrian Szary.

Odczytany został także fragment wiersza "Dwie śmierci" Władysława Szlengla.

Hołd dla pomordowanych Żydów oddali też uczniowie VI LO im. Kochanowskiego w Radomiu.

- Możemy pokazać, że pamiętamy o tych tragicznych wydarzeniach. Żydzi stanowili dużą społeczność w Radomiu. Upamiętnienie tego jest naprawdę ważne. To okazja do refleksji nad minionymi wydarzeniami, żeby nigdy się nie powtórzyły - mówili uczniowie.

O godzinie 18:00 aktorzy Teatru Resursa rozpoczną czytanie scenariusza spektaklu na motywach powieści Jehoszuy Perlego "Żydzi dnia powszedniego", w adaptacji Grzegorza Bartosa. Po tym wydarzeniu odbędzie się premierowy pokaz filmu "Kwartet Beethovena".