REGION
Koniowi nic w Kozienicach
Ryzykowna eskapada konia z Holendrów Kozienickich zakończyła się w pobliżu drogi krajowej w Kozienicach. Koń jest cały i zdrowy. Nie spowodował też żadnego zdarzenia drogowego.
Wczoraj rano kozieniccy policjanci otrzymali kilka zgłoszeń od zaniepokojonych mieszkańców o galopującym po ulicy Warszawskiej koniu. Ujęcie konia nie było łatwe, bo nie miał kantara i uzdy. - Nie zniechęciło to jednak funkcjonariuszy, którzy wraz z pracownikiem Stadniny Koni w Kozienicach, wspólnym wysiłkiem wprowadzili konia na trawnik między osiedlowe bloki, uniemożliwiając mu ucieczkę. W tym samym czasie dzielnicowi KPP w Kozienicach, mając dobre rozpoznanie terenu, ustalili właściciela konia. Jak się okazało, zwierzę zbiegło z gospodarstwa w Holendrach Piotrkowskich, a powiadomiony przez policjantów właściciel był kompletnie zaskoczony oddaleniem się konia. Dzięki sprawnie przeprowadzonej przez policjantów interwencji koń bezpiecznie został przekazany właścicielowi. Szczęśliwy finał tej historii spowodował, że w stosunku do właściciela konia zastosowano pouczenie - informuje asp. Tomasz Mazur z kozienickiej policji.
Policja przypomina, że każdy „kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze grzywny do 250 złotych albo karze nagany”.