Radom 90.7 FM | Końskie i Opoczno 94 FM | Skarżysko Kam. 94.5 FM | Kozienice 97.9 FM
Na antenie:
PRZEBOJE Z NUTĄ NOSTALGII
Radio Plus Radom
Patron dnia: święci męczennicy Andrzej Dung-Lac, prezbiter, i Towarzysze
Dziś jest: Niedziela, 24 listopada 2024

Bilans Dnia

Artur Bagieński: Wybór nie był łatwy

piątek, 04 października 2019 18:13 / Autor: Marcin Prejs
Artur Bagieński: Wybór nie był łatwy
fot. M. Prejs/Radio Plus Radom
Marcin Prejs

Artur Bagieński, były wicemarszałek województwa łódzkiego, wyjaśniał w Bilansie Dnia, dlaczego zdecydował się na start w wyborach do Senatu z własnego komitetu.

Artur Bagieński tłumaczył w Bilansie Dnia, dlaczego zdecydował się na start w wyborach nie do Sejmu, jak przypuszczano, ale do Senatu, na dodatek z własnego komitetu, a nie pod partyjnym szyldem PSL. – Wybór nie był łatwy – przyznał Artur Bagieński. Jak wyjaśniał, w poprzednich wyborach parlamentarnych bez powodzenia ubiegał się o mandat posła, dlatego tym razem postanowił wystartować do Senatu. Przyznał również, że nie podobała mu się kampania prowadzona przez szeroką koalicję, którą współtworzyło PSL w wyborach do Parlamentu Europejskiego. – Decyzje jakie były podjęte podczas kampanii do Europarlamentu nie były zgodne z moimi przekonaniami i światopoglądem – mówił. Jak tłumaczył, start w obecnych wyborach z własnego komitetu jest formą protestu w stosunku do działań podjętych w czasie kampanii do PE.

Mimo że Artur Bagieński dystansuje się od niektórych decyzji kierownictwa partii, z PSL nie wystąpił. – Już mi przypisywano różne transfery polityczne. Słyszałem, że jestem w PiS, ostatnio pisali, że w Platformie. Nie zamierzam występować z Polskiego Stronnictwa Ludowego – zapewniał Artur Bagieński i dodawał, że wśród ludowców jest wielu ludzi, których szanuje, wyznających podobnie jak on tradycyjne wartości.

Gość Bilansu Dnia mówił także o swoim programie wyborczym, w którym duży nacisk położył na służbę zdrowia i ochronę środowiska. Mówił również o prowadzonej kampanii wyborczej.

Posłuchaj całej rozmowy z Arturem Bagieńskim: