Tajemnica sakramentu pojednania jest święta i nie może być zdradzona pod żadnym pretekstem. "Tajemnica sakramentalna jest nienaruszalna; dlatego nie wolno spowiednikowi słowami lub w jakikolwiek inny sposób i dla jakiejkolwiek przyczyny w czymkolwiek zdradzić penitenta" (KKK 2490). Oznacza to, że pod żadnym pozorem, nawet w przypadku zagrożenia czyjegokolwiek zdrowia lub życia, informacje przekazane przez Penitenta podczas sakramentu Pokuty i Pojednania nie mogą zostać w jakikolwiek sposób ujawnione osobom trzecim.

W cotygodniowej audycji „Kwadrans dla Pasterza” Biskup Radomski Henryk Tomasik wyjaśnił, że złamanie tajemnicy spowiedzi jest „najcięższym grzechem”, z którego rozgrzeszyć może jedynie Ojciec Święty lub upoważniony przez Niego inny spowiednik. - Są przewidziane procedury, aby nie narazić na zdradzenie tajemnicy spowiedzi – tłumaczy ks. bp Henryk Tomasik, zastrzegając jednocześnie, że tajemnica spowiedzi jest w szczególny sposób strzeżona.

- Gdyby podczas spowiedzi kapłan dowiedział się, że dana osoba jest sprawcą najcięższego przestępstwa, nawet zabójstwa, nie może tego ujawnić, nawet dla dobra śledztwa. Świętość tajemnicy spowiedzi jest tu ważniejsza niż dobro śledztwa – tłumaczy na antenie Radia Plus Radom. Do zachowania tajemnicy spowiedzi zobowiązane są także osoby świeckie. W różnych okolicznościach do osób trzecich mogą dochodzić treści przekazywane spowiednikowi, np. podczas gdy Penitent mówi zbyt głośno ze względu na wiek. - Nas także obowiązuje szacunek dla tajemnicy spowiedzi i nie wolno nam mówić o tym, co słyszeliśmy zupełnie przypadkowo. Wartość tajemnicy spowiedzi jak i całego sakramentu jest niezwykle ważna i nic nie usprawiedliwia jej naruszenia – zaznaczył ks. bp Henryk Tomasik.

Zgodnie z Prawem Kanonicznym „tajemnica sakramentalna jest nienaruszalna; dlatego nie wolno spowiednikowi słowami lub w jakikolwiek inny sposób i dla jakiejkolwiek przyczyny w czymkolwiek zdradzić penitenta”. Dotyczy to także tłumaczy z innych języków, pomagają spowiednikowi.