Pielgrzymka rozpoczęła się w sobotę. Piechur na starcie pojawił się w Zwoleniu na południowym Mazowszu. Na co dzień jest organistą w parafii Janowiec. Postanowił, że przejdzie pieszo trasę Zwoleń-Gniezno.- Jeśli człowiek ma siły, ochotę, czuje się w miarę dobrze i zrobił w ubiegłym roku ponad 3 tys. kilometrów, to dlaczego nie. Tym bardziej, że zbliża się rocznica Chrztu Polski - powiedział Michał Tęcza.

Dzisiaj piechur chce dotrzeć do Rawy Mazowieckiej. Dziennie pokonuje ok. 60 kilometrów. Najdłuższy odcinek będzie jutro, do Ozorkowa, w sumie 70 kilometrów. - Idzie mi się dobrze. Z modlitwą i różańcem w ręku. Ważne jest, by się przespać, umyć się i iść dalej, bez żadnych wygód. Chcę dotrzeć do Gniezna w czwartek na obchody 1050. rocznicy Chrztu Polski - powiedział Michał Tęcza.

Proboszcz parafii w Janowcu ks. Janusz Socha jest dumny ze swojego organisty. - Od dłuższego przygotowywał się do marszu. Chodził kilkanaście kilometrów dziennie. Egzaminem było pokonanie 90 kilometrów ze Zwolenia na Święty Krzyż. Udało się. Teraz jest w drodze do Gniezna - powiedział ks. Janusz Socha.