DIECEZJA RADOMSKA
Rocznica śmierci ks. Romana Kotlarza
Mija 40 lat od śmierci ks. Romana Kotlarza - niezłomnego kapłana i męczennika czasów komunizmu. Mszy św. w kościele Matki Bożej Częstochowskiej w Pelagowie koło Radomia, gdzie przez wiele lat ks. Kotlarz był proboszczem, będzie przewodniczył 18 sierpnia biskup radomski Henryk Tomasik. Początek o godzinie 17.00.
- Ks. Roman Kotlarz jest jednym z bohaterów protestu robotniczego w czerwcu 1976 roku. Do dziś pozostaje w naszej pamięci symbolem walki robotników o wolność i godność ludzkiego życia. Od wielu lat modlimy się o jego rychłą beatyfikację - powiedział Tomasz Świtka, przewodniczący rolniczej "Solidarności", który był ministrantem w Pelagowie za czasów ks. Kotlarza.
18 sierpnia będzie również możliwość zwiedzenia Domu Pamięci ks. Romana Kotlarza w pobliskich Trablicach. Obiekt służy zachowaniu pamięci o księdzu Kotlarzu. Są w nim pamiątki w postaci dokumentów, fotografii, które zachowały się z czasów, gdy był proboszczem parafii w Pelagowie.
Przypomnijmy, że powstaje obecnie film fabularny o ks. Romanie Kotlarzu - niezłomnym kapłanie, męczenniku czasów komunizmu, który był prześladowany przez służbę bezpieczeństwa i zmarł na skutek pobicia przez "nieznanych sprawców". Producentem i reżyserem obrazu jest znany filmowiec Jacek Gwizdała. Pierwsze zdjęcia były kręcone w tym roku, w 40. rocznicę robotniczego protestu w Radomiu, zaś premierę zaplanowano w 2018 roku.
Ks. Roman Kotlarz (1928-1976) 25 czerwca 1976 r. znalazł się - jak sam pisał - "świadomie i dobrowolnie" w ogromnej rzeszy strajkujących z Zakładów Metalowych Waltera w Radomiu. Następnie ze schodów kościoła Świętej Trójcy błogosławił protestujących robotników w czasie manifestacji.
Po wydarzeniach Czerwca '76 ks. Kotlarz modlił się w parafii w Pelagowie wraz z wiernymi w intencji pobitych, aresztowanych i usuwanych z pracy robotników. W kazaniach domagał się szacunku dla człowieka i jego pracy, piętnował kłamstwo i brak sprawiedliwości w PRL. Wzywany na przesłuchania, przechodził "ścieżki zdrowia", kilkakrotnie w okrutny sposób został pobity do nieprzytomności przez "nieznanych sprawców".
15 sierpnia 1976 r. ks. Kotlarz odprawiał w parafii w Pelagowie Mszę św. za zamordowanych i pobitych robotników. W jej trakcie zasłabł. Po trzydniowym pobycie w szpitalu zmarł 18 sierpnia. Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną zgonu była niewydolność mięśnia sercowego. Mimo wielu świadectw o znęcaniu się nad księdzem, lekarze nie stwierdzili obrażeń mogących powstać po pobiciu.
W 1981 r. po licznych protestach wiernych, władze wszczęły śledztwo w sprawie śmierci kapłana, które po kilku miesiącach dochodzenia zakończyło się umorzeniem. W 1990 r. prokuratura wojewódzka w Radomiu wznowiła śledztwo, ale i ono zostało umorzone, chociaż prokuratorzy przesłuchali prawie wszystkich funkcjonariuszy SB zajmujących się w Radomiu zwalczaniem Kościoła katolickiego.
Ks. Roman Kotlarz został pośmiertnie odznaczony przez Prezydenta RP jednym z najwyższych polskich odznaczeń, Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski, za wybitne zasługi w działalności na rzecz przemian demokratycznych w Polsce.