Dla wielu rodzin, które przyjęły księdza po kolędzie rządowy program 500 Plus okazał się strzałem w dziesiątkę. Potwierdza to ks. Bernard Kasprzycki, proboszcz parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Zwoleniu. - To było charakterystyczne w czasie tegorocznej kolędy. Sam byłem świadkiem, jak osoby, które nie przekazywały dotychczas ofiar z powodu trudnej sytuacji, tym razem prosiły o jej przyjęcie. Argumentowały to tym, że poprawiła się ich sytuacja finansowa, właśnie dzięki programowi 500 Plus - powiedział ks. Kasprzycki. 

W czasie wizyty duszpasterskiej księża ze zwoleńskiej parafii zostali przyjęci przez 90 procent parafian. - Kolęda ma sens. Ludzie oczekują księdza, by pobłogosławił domy. Ale z drugiej strony bywały przypadki, że ktoś pytał będącego od trzech lat w naszej wspólnocie wikariusza, czy jest nowym księdzem - opowiadał ks. Kasprzycki.

Tegoroczna wizyta duszpasterska przypadła na czas kryzysu parlamentarnego. - Chodziliśmy po domach w czasie tego kryzysu. Zdecydowana większość parafian, których odwiedzaliśmy, była zażenowana postawą posłów opozycji. Wiele rodzin wykazywało troskę o kraj, modliło się w intencji ojczyzny - powiedział ks. Kasprzycki.

Podobnego zdania był również ks. Andrzej Tuszyński, proboszcz parafii św. Wacława w Radomiu. - W czasie wizyty duszpasterskiej wiele osób było zatroskanych o dobro wspólne, pytali się o sytuację polityczną w kraju. To nie był wprawdzie temat wiodący naszych rozmów, ale trudno było uciec od tych zagadnień - stwierdził ks. Tuszyński dodając, że również i w jego parafii widoczny jest efekt programu 500 plus. - Co roku wypisywaliśmy dużą ilość zaświadczeń o pomoc do diecezjalnej Caritas. W tym roku wypełniliśmy tylko jeden taki dokument - poinformował ks. Tuszyński.

Efekty rządowego programu dostrzegali także księża z parafii Matki Bożej Ostrobramskiej w Skarżysku-Kamiennej. - 500 plus pozytywnie wpłynęło na sytuację wielu rodzin, które chwaliły sobie tego typu wsparcie. Jedna z mam wprost powiedziała, że może teraz swoje dzieci wysyłać na korepetycje - powiedział ks. Jerzy Karbownik, kustosz miejscowego sanktuarium maryjnego.

Księża podsumowując tegoroczną kolędę byli pod wrażeniem przywiązania wiernych do Kościoła oraz nieustannej troski o wspólnotę parafialną.