DIECEZJA RADOMSKA
Stenka i Żmijewski w Radomiu
Kolejni znani i popularni aktorzy, Danuta Stenka i Artur Żmijewski, wystąpili na planie filmowym „Klechy”. Powstający obraz dotyczy wydarzeń z protestu Radomskich Robotników w czerwcu 1976 r. Jednym z bohaterów tego zrywu był ks. Roman Kotlarz, który był prześladowany przez Służbę Bezpieczeństwa i zmarł na skutek pobicia przez "nieznanych sprawców".
Dzisiaj zdjęcia były kręcone w Samodzielnym Wojewódzkim Publicznym Zespole Zakładów Psychiatrycznej Opieki Zdrowotnej im. dr Barbary Borzym w Radomiu. Główny bohater filmu ks. Roman Kotlarz był kapelanem w tej placówce w latach 70-tych ubiegłego wieku. Oprócz odtwórcy ks. Kotlarza – Mirosława Baki, udział w filmie biorą: Danuta Stenka i Artur Żmijewski. Oboje grają funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa.
Dla Danuty Stenki temat filmu jest niezwykle ciekawy. - Dopóki nie przeczytałam scenariusza, nic nie widziałam na temat tej historii. Cieszę się, że pójdzie ona w świat. Jestem jedną z wielu osób, które dopiero teraz dowiedziały się losach głównego bohatera filmu – powiedziała aktorka. - Gram kobietę, dla której ważny jest tylko jej prywatny interes, a nie losy kraju. Podejmuje działania nawet wbrew własnemu synowi – dodała:
Wrażeniami z pierwszego dnia filmowego podzielił się również Artur Żmijewski. - Trudno nie przyjąć roli w filmie, który opowiada o takiej postaci historycznej, jaką był ks. Kotlarz. Jest to wspaniała opowieść. A wszystko to odbywa się w cudownym towarzystwie. W filmie grają Danuta Stenka, czy Piotr Fronczewski. Tym razem w sutannie występuje Mirosław Baka. Pamiętam także swój ostatni pobyt w Radomiu, gdzie powstawały zdjęcia do Teatru Telewizji. Zagrałem nieżyjącego ks. Józefa Wójcika z Suchedniowa – wspomina Artur Żmijewski.
W filmie „Klecha” gra pracownika UB. - Moja postać na swój sposób jest groźna, ale i śmieszna. Mój bohater to towarzysz Stefan, który jest aparatczykiem:
Premiera obrazu zaplanowana została na 17 października 2018 roku, w 90. rocznicę urodzin niezłomnego kapłana i męczennika czasów komunizmu i jednocześnie dzień po 40. rocznicy wyboru kard. Karola Wojtyła na Stolicę Piotrową.
Ks. Roman Kotlarz w chwili śmierci miał 47 lat. Był inwigilowany przez ówczesne władze. W dniu protestu, 25 czerwca 1976 r., pobłogosławił idących w proteście. Był potem nachodzony i dotkliwie bity przez tzw. „nieznanych sprawców” na plebanii w Pelagowie-Trablicach, gdzie był proboszczem. Kapłan zmarł 18 sierpnia 1976 r.