DIECEZJA RADOMSKA
Obraz w Iłży ma niemal 600 lat
Ks. Stanisław Styś, proboszcz iłżeckiej parafii Wniebowzięcia NMP mówi o błogosławionej winie. Trzy lata temu sprofanowany został obraz z kościoła Matki Bożej Śnieżnej. Po odnowieniu okazało się, że ma niemal 600 lat. Wcześniej datowany był na XIX wiek.
Przypomnijmy, że obraz został sprofanowany w czerwcu 2015 roku. - Sprawca zdemolował świątynię i zniszczył poszczególne dzieła. Na wizerunku Matki Bożej mężczyzna narysował kilkanaście odwróconych krzyży oraz podźgał go widłami. Ze względu na rozgłos jaki zyskało to wydarzenie w mediach wzrosło zainteresowanie tym obrazem. W tym przypadku można było mówić o błogosławionej winie, dzięki której mało znany i jednocześnie bardzo zaniedbany obraz o wysokiej wartości artystycznej i historycznej mógł trafić do konserwacji - powiedział nam ks. Stanisław Styś.
Konserwacji i odrestaurowania obrazu podjęła się Akademia Sztuk Pięknych w Krakowie. Prace prowadzonone były pod kierunkiem prof. Małgorzaty Schuster-Gawłowskiej i dr Anny Sękowskiej w ramach pracy magisterskiej Barbary Krzaklewskiej-Friso. Odrestaurowana została także rama obrazu. Teraz wiemy dużo więcej o tym zabytkowym obrazie. Kościół był otwierany kilka razy w roku, ale nikt nie spodziewał się, że w środku jest takiej klasy zabytek.
- Obraz z kościoła Matki Bożej Śnieżnej w Iłży, powstał w warsztacie „Mistrza Matki Boskiej z kościoła św. Marka”, około połowy XV w. i jest zaliczany do Hodegetrii Krakowskiej. Jego kompozycja jest zgodna z wykorzystywanym w warsztacie szablonem. Takie szczegóły, jak: czerwona „aksamitna” tunika Dzieciątka, oczy Matki Boskiej z rzęsami utworzonymi z poszczególnych włosków, potwierdzają przynależność warsztatową - poniformował ks. proboszcz Stanisław Styś. Obraz był kilka razy przemalowywany. Ostatnio zatracił czytelność i szlachetność gotyckiego malarstwa. - Już w XVI/XVII wieku był po raz pierwszy naprawiany. Wówczas prawdopodobnie uzupełniono zaprawę i warstwę malarską na łączeniach desek oraz przemalowano płaszcz Marii. Wykonano ponowne srebrzenie lamówek, położono laserunek i zmieniono na nich wzór. Prawdopodobnie wówczas dodano również metalowe, złocone gwiazdy na płaszczu Matki Boskiej i tunice Dzieciątka. W XVII wieku zmieniono tło, zarzucając pierwotne, srebrzone. Wykonano nowe, częściowo pozłacane tło ze stylizowanym ornamentem roślinnym z elementem wici oraz motywem „chwiejakowania”. Najprawdopodobniej w tym samym czasie obraz wprawiono również w nową ramę, profilowaną, srebrzoną i złoconą. To z tamtego czasu pochodzi właśnie obecna rama. W trudnym do określenia czasie wymieniono bądź wprawiono nowe listwy poprzeczne i dodano wzmocnienia rozszczepień drewna w postaci motylków - przekazał nam informacje o dziele ks. Styś.
Ciągle nie wiemy natomiast jak ten obraz znalazł się w Iłży. Wszystko wskazuje na to, że wiąże się to z obecnością w Iłży biskupów krakowskich. Między Iłżą i Krakowem były ożywione kontakty, także w sferze kultury. Wiemy zaś, że w XVII w. obraz słynął już jako cudowny. Wawrzyniec Stanisław Waruski złożył wotum w podzięce za łaski doznane w 1660 roku. Wspominał o tym historyk ks. Jan Wiśniewski. W 1820 roku na miejscu drewnianego stanął nowy murowany kościól. Obraz wrócił do świątyni prawdopodobnie po 1909 roku.
27 października tego roku ks. bp Henryk Tomasik przekazał obraz do kultu wiernym. Jak przyznał ks. Styś obraz podoba się parafianom i szybko został otoczony czcią.
zdjęcia dzięki uprzejmości ks. Stanisława Stysia
https://radioplus.com.pl/index.php/diecezja/34198-obraz-w-ilzy-ma-niemal-600-lat#sigProGalleria23f2d135ec