DIECEZJA RADOMSKA
W maju premiera Klechy
W połowie maja 2019 roku odbędzie się premiera filmu fabularnego Klecha. Obraz w reżyserii Jacka Gwizdały będzie opowiadać historię niezwykle brutalnych działań powstałej w 1973 roku tzw. "Grupy D", ściśle tajnego oddziału specjalnego do walki z Kościołem w IV Departamencie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.
Producent filmu Andrzej Stachecki poinformował Radio Plus Radom, że wcześniejszy termin premiery, a więc 28 lutego, "jest w tej chwili mało prawdopodobny". Telewizja Polska, która jest koproducentem filmu, planuje premierę na połowę maja przyszłego roku. - W tym czasie obraz trafi do kin. Wzięto pod uwagę wiele czynników. Mam tu na myśli sytuację rynkową. Na wiosnę planowanych jest kilka premier innych filmów. Ponadto Wielkanoc czy długi weekend majowy nie są dobrymi terminami na premierę. Decyzja nie jest zależna od nas - wyjaśnia Andrzej Stachecki.
Producent filmu dodaje, że obecnie trwa montaż zdjęć. - Pracujemy nad efektami specjalnymi. To wszystko wymaga czasu - powiedział Andrzej Stachecki.
Ostatnie zdjęcia były kręcone pod koniec października w dawnym w szpitalu w Pionkach koło Radomia. Prace nad filmem trwały 3 lata. W tym czasie zrealizowano ponad 50 dni zdjęciowych. Pierwszy klaps wykonano 6 sierpnia 2017 roku.
Obraz w reżyserii Jacka Gwizdały dotyczy wydarzeń z protestu radomskich robotników w czerwcu 1976 r. Jednym z bohaterów tego zrywu był ks. Roman Kotlarz, którego prześladowała Służba Bezpieczeństwa i który zmarł na skutek pobicia przez "nieznanych sprawców".
Film będzie opowiadać również historię niezwykle brutalnych działań powstałej w 1973 roku tzw. "Grupy D", ściśle tajnego oddziału specjalnego do walki z Kościołem w IV Departamencie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.
Szefem specjalnego oddziału zostaje pozbawiony skrupułów, cynicznie manipulujący ludźmi "Mistrzo" (w tej roli Piotr Fronczewski). Pobicia, uprowadzenia, podpalenia i prowokacje, to sztandarowe metody pracy tajnej grupy, której jednym z ważniejszych zadań jest zastraszanie i próba pozyskania do współpracy niezłomnego księdza Romana Kotlarza (Mirosław Baka), proboszcza z podradomskiej parafii Pelagów, ze szczególną perfidią prześladowanego przez komunistyczne służby już od czasów studiów w Seminarium Duchownym w Sandomierzu w latach pięćdziesiątych.
- Nękany nocnymi telefonami z pogróżkami i szantażowany ks. Roman nie ustaje jednak w działaniach wspierających strajkujących robotników z Radomia, co wywołuje furię "Mistrza" i popycha go do podjęcia coraz drastyczniejszych kroków. Nieudana próba zamachu na życie kapłana tylko zwiększa jego determinację w walce o prawa pokrzywdzonych - czytamy w opisie produkcji.
Oprócz Piotra Fronczewskiego w filmie pojawią się tacy aktorzy, jak m.in.: Artur Żmijewski (towarzysz Stefan), Danuta Stenka (Lucyna), Janusz Chabior (ksiądz kanonik), Marcin Bosak (postulator), Karol Pocheć (Karuzo), Krystian Biłko (nowy), Marek Kasprzyk (Antoni), Maria Gładkowska (siostra Lukrecja), Robert Gonera (Mańkut), Rafał Pyka (Mareczek), Lech Dyblik (proboszcz z Młodocina), Ignacy Gogolewski (Ks. senior), Andrzej Beja-Zaborski (ks. Wacław), Przemysław Stippa (laborant), Leszek Piskorz (biskup) Tadeusz Huk (ordynator) Zdzisław Wardejn (kelner) oraz debiutująca na dużym ekranie Paulina Nadel (hippiska).
Scenariusz filmu oparty jest na historii księdza Romana Kotlarza. Napisali go: Wojciech Pestka, Janusz Petelski i Jacek Gwizdała, reżyser całego projektu. Za zdjęcia odpowiada Robert Lis, kostiumy - Anna Weber i Maria Duffek, a producentem jest Andrzej Stachecki. Producentem filmu są: Diecezja Radomska, V-Film, Filmoteka Narodowa - Instytut Audiowizualny, Resursa Obywatelska, Europejska Fundacja Edukacji Filmowej, Centrum Technologii Audiowizualnych, Contra Studio i TVP. Projekt powstaje przy wsparciu finansowym Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, Kurii Diecezji Radomskiej i Gminy Miasta Radomia.
Ks. Roman Kotlarz w chwili śmierci miał 47 lat. Był inwigilowany przez ówczesne władze. W dniu protestu, 25 czerwca 1976 pobłogosławił uczestników tego marszu. Był potem nachodzony i dotkliwie pobity przez tzw. „nieznanych sprawców” na plebanii w Pelagowie-Trablicach, gdzie był proboszczem. Zmarł 18 sierpnia 1976.
Ks. Roman Kotlarz do dziś pozostaje w pamięci wielu osób symbolem walki robotników o wolność i godność ludzkiego życia. Od wielu lat wierni modlą się o jego rychłą beatyfikację.