DIECEZJA RADOMSKA
Krzyż jest mądrością!
- Jezus uczy nas - mimo wszystko - dawać siebie Bogu,nie przestraszyć się krzyża, jakby to powiedział Jan Paweł II: nie zdezerterować. Iść - tak jak potrafię, tak jak mogę, krok za krokiem. Nie samemu - z Jezusem. Bo ostatecznie ta jego męka, ten krzyż nie prowadzi do pustki, do bezsensu! Prowadzi do zwycięstwa. - przypomniał biskup Piotr Turzyński podczas Mszy św. poprzedzającej Ekstremalną Drogę Krzyżową z radomskiej katedry do Sanktuarium Matki Bożej Staroskrzyńskiej.
Uczestnicy mieli do wyboru pięć tras. Wszystkie prowadziły do Sanktuarium w Skrzynnie, różniły się natomiast poziomem trudności i długością. Trudno jest oszacować, ile osób w piątkowy wieczór wzięło mniejszy lub większy krzyż i wybrało się w drogę, by w ciszy i skupieniu, ale także w ciemności i chłodzie przejść jedną z tras EDK. Uczestnicy mieli do wyboru pięć szlaków: niebieska - Św. Michała Archanioła (46 km), czerwony - Św. Jadwigi Królowej (49 km), czarny - Św. Ojca Pio (47 km), żółty - Św. Klary (42 km) i biało-czerwony - Ks. Romana Kotlarza (50 km). Największym zainteresowaniem cieszyły się trasy niebieska i żółta. Jeszcze w piątek rano zarejestrowanych było 600 uczestników. Inni zapisywali się na chwilę przed wyjściem, ale było również wiele osób, które wyszły - po prostu - bez rejestracji.
- Tu nie chodzi o to, by szukać jakiegoś ekstremum. To jest propozycja dla tych, którzy chcą czegoś więcej, czegoś nowego. Nieraz jest to propozycja dla tych, którzy pracują i nie mają czasu być w swojej parafii na Drodze Krzyżowej. To wyjście dla ludzi zabieganych, żeby tę nocną drogę ofiarować odkrywając Pana Boga, odkrywając siebie, przeżywając swoją wiarę w sposób mniej konwencjonalny - mówi ks. Arkadiusz Bernat - duszpasterz akademicki:
Piąty raz na Ekstremalną Drogę Krzyżową wybrał się pan Piotr. - To spotkanie z Panem Bogiem. Kiedy się tego doświadczy, chce się to kontynuować - to jest coś niesamowitego - podkreśla i dodaje: - Jest to wyzwanie - ciemno, zimno... Ale wtedy łatwiej spotkać Pana Boga. Wraz z panem Piotrem na trasę wyruszyli szwagier pan Bartłomiej i przyjaciel Tomasz. Zgodnie przyznają, że warto podejmować trud i wyzwanie EDK. - W pewnym momencie człowiek zauważa, że nogi same niosą, a w głowie dzieje się zupełnie coś innego:
Pani Agnieszka na trasę Ekstremalnej Drogi Krzyżowej wybrała się pierwszy raz, dla pani Sabiny to trzecie wyjście. Uczestniczki przyznają, że EDK to alternatywa dla osób, które mają wiele na głowie. To czas żeby się zatrzymać, zastanowić nad własnym życiem:
Na trasę św. Michała Archanioła wybrali się również klerycy II roku Wyższego Seminarium Duchownego w Radomiu - Michał Starnawski i Kamil Krawczyk:
Zanim uczestnicy wyszli na trasy, wspólnie modlili się podczas Mszy św. w radomskiej katedrze. Eucharystii przewodniczył i homilię wygłosił bp Piotr Turzyński. W swoim słowie skierowanym do wiernych przypomniał o tym, że niesienie krzyża ma sens, że staje się on drogą do większych rzeczy - do zwycięstwa, do wieczności, do zbawienia. - Jest cierpienie, ono jest kawałkiem życia. I nie jest bezsensowne i głupie. I nie ma co przy pierwszym lepszym cierpieniu załamywać się, tylko odnaleźć jego sens.
- Warto zobaczyć, że przecież te cierpienia, które dotknęły Jezusa, one dotykają wszystkich ludzi, nas też. Obok cierpień fizycznych jest również cierpienie duchowe. Jezus uczy nas - mimo wszystko - dawać siebie Bogu, nie przestraszyć się krzyża - dodał bp Turzyński:
Uczestnicy do Sanktuarium Matki Bożej Staroskrzyńskiej mają dojść w sobotę, około 7.00.
https://radioplus.com.pl/index.php/diecezja/37302-krzyz-jest-madroscia#sigProGalleriaa36a3eab26