Tegoroczne święto stanowi też przygotowanie do zbliżającej się beatyfikacji Prymasa Wyszyńskiego.

- Dobiega końca nasze nowennowe przygotowanie do uroczystości NMP Częstochowskiej - mówił na rozpoczęcie przeor Jasnej Góry. O. Samuel Pacholski zauważył, że „nikt tak nie rozsławił tego miejsca, jak św. Jan Paweł II, który przybywał tutaj sześciokrotnie oraz Sługa Boży kard. Stefan Wyszyński, który z Jasnej Góry uczynił w czasie 33 - letniej posługi prymasowskiej centrum życia duchowego i duszpasterskiego w Polsce”.

W homilii bp Marek Solarczyk mówił o Ślubach Narodu Polskiego, autorstwa Prymasa Wyszyńskiego, złożonych 65 lat temu na Jasnej Górze - 26 sierpnia 1956 r. - Możemy w różny sposób na nie patrzeć, ale chcemy dzisiaj odczytać je i odnaleźć ich piękno, aktualność i moc w przesłaniu płynącym z Ewangelii o „Weselu w Kanie Galilejskiej” - mówił kaznodzieja. Podkreślał, że „w rocznicę zaślubin stajemy jako ci, którzy chcą przywołać zastęp wyjątkowy, niewyobrażalny i niepoliczalny, tych którzy od 65 lat sprawiali, że Maryja była w życiu naszych rodzin, parafii, diecezji i Ojczyzny, że byli ludzie, którzy zapraszali Jezusa do naszego życia”.

- Tak wielkie bogactwo darów, to wielka okazja do wdzięczności, ale i wielkie zobowiązanie dla nas - podkreślał bp Solarczyk. Przypomniał, że 65 lat temu, w czasie zaślubin na Jasnej Górze nie był obecny fizycznie kard. Stefan Wyszyński, ale był sługą tego wesela „jeszcze jako uwięziony, jeszcze w oddaniu i zawierzeniu, w swojej wierności w tym przez co Bóg go przeprowadza”.

- Dwa miesiące później zakończyło się więzienie a śluby stały się swoistym kluczem wolności sprawiającym, że Kościół w naszej Ojczyźnie znów miał pośród siebie widoczny, zauważalny, słuchalny sposób swojego Prymasa – mówił bp Solarczyk. - Dzisiaj stajemy prosząc, aby Maryja była Opiekunką tajemnic i Przewodniczką dróg a także o wypełnienie naszych ślubów, które każdego dnia ponawiamy, a które warto, żeby wypełniły się w Eucharystii i we wspólnocie - zakończył kazanie biskup radomski.