Parafianie z Lipy włączają się w pomoc ogarniętej wojną Ukrainie.

– Postanowiliśmy, że będziemy wspierać nie tylko modlitwą, ale też i konkretną bardzo pomocą i to natychmiast, bo słowo „kiedyś” jest tu zupełnie nieaktualne – opowiadał w Radiu Plus Radom ks. Tomasz Waśkiewicz, proboszcz parafii w Lipie. Jak sam przyznaje, z Ukrainą jest związany sentymentalnie, bo jego rodzina pochodzi ze Lwowa. Tam doświadczyła ona także tragedii wołyńskiej. Z rąk Ukraińców zginął dziadek ks. Tomasza. Dzisiaj jednak proboszcz z Lipy z całych sił angażuje się w pomoc ogarniętej wojną Ukrainie. Organizuje zbiórki pieniędzy i darów. Część pomocy przekazał już do ks. Krzysztofa Wilka, który przebywa na Ukrainie. Jak mówi ks. Tomasz, odzew parafian jest bardzo duży. – To bardzo cieszy, że tak mała wspólnota parafialna potrafi tak wiele serca dać od siebie – mówi. Podkreśla, że Ukraińcy potrzebują dzisiaj naszego człowieczeństwa. Ks. Tomasz zadeklarował, że na plebanii przyjmie co najmniej 10 uchodźców. Do swoich domów chcą przyjąć Ukraińców także parafianie z Lipy. – Robią to z czystego serca i chrześcijańskiej postawy – dodaje ks. Tomasz Waśkiewicz.