- Przyszli, by zawierzyć się Matce Bożej, bo takie jest pragnienie strażackich serc, wiernych Bogu i ojczyźnie - mówił ks. prał. Jerzy Karbownik, kustosz sanktuarium i jednocześnie kapelan strażaków. W homilii ukazywał i podkreślał moralną i etyczną stronę powołania strażackiego. - Kiedy w wielu przejawach życia na pierwszą linię wychodzi egoizm, zamykanie się w kręgu własnego ja, rezerwa, niekiedy wręcz niechęć do wspólnotowych działań. Straż pożarna pełni też rolę formacyjną. To jej piękny przymiot, godna podkreślenia cecha. Uczy służebności, bezinteresowności, gotowości przychodzenia z pomocą - mówił ks. Karbownik.

Dodał też, że straż, remiza strażacka, to jeszcze jedno z tych rzadkich miejsc, gdzie przetrwał duch braterstwa, "gdzie czujemy, że jesteśmy razem, że jesteśmy wspólnotą, a nie konkurentami, że ciąży na nas odpowiedzialność za ludzkie życie, szczególnie za życie zagrożone, za wspólne dobro naszego miasta, osady czy wioski". Na zakończenie Eucharystii odbyło się zawierzenie Matce Bożej Miłosierdzia.