Radom 90.7 FM | Końskie i Opoczno 94 FM | Skarżysko Kam. 94.5 FM | Kozienice 97.9 FM
Na antenie:
CZŁOWIEK Z BLISKA
Małgorzata Świtała
Patron dnia: św. Gelazy I, papież
Dziś jest: Czwartek, 21 listopada 2024

KULTURA

Teatr w Radomiu zaczyna nowy sezon

piątek, 11 września 2015 22:26 / Autor: Elżbieta Warchoł
za: Teatr w Radomiu
Elżbieta Warchoł
Za nami premiera sztuki pt: Bóg mordu.
Za nami wakacje. Teatr Powszechny w Radomiu na rozpoczęcie nowego sezonu zaprosił w piątek, 11 września na sztukę Yasminy Rezy pt: Bóg mordu. Spektakl wyreżyserował Krzysztof Babicki. Na Scenie Kotłownia wystąpili w znakomitych rolach: Izabela Brejtkop, Joanna Jędrejek, Marek Braun i Jarosław Rabenda. Spektakl jest opowieścią o spotkaniu dwóch małżeństw w średnim wieku. Spotykają się, by wyjaśnić sprawę bójki, do której doszło między ich 11 letnimi synami. Miało to być klasyczne spotkanie, ludzi na poziomie, którzy chcą osiągnąć porozumienie. Minuta po minucie, słowo po słowie okazuje się, że sytuacja wymyka się spod kontroli, zmienia się też diametralnie temat rozmowy. Zamiast o synach i rozwiązaniu sytuacji konfliku między chłopcami, małżonkowie rozmawiają o samych sobie. Na pierwszy plan wychodzą problemy osobowościowe, problemy w komunikacji samych małżonków. Zmieniają się konfiguracje, kto kogo popiera, okazuje się bardzo szybko, że ugrzecznione zachowania bohaterów to gra pozorów, wierzchołek góry lodowej i masa skrywanych problemów, bolączek, wzajemnych utyskiwań i złośliwości. Małżonkowie wyciągają na światło dzienne skrywane dotąd głęboko sprawy, wydarzenia czy urazy. Jak w krzywym zwierciadle oglądamy dwa małżeństwa, dwie pary, które prowadzą między sobą walkę. Do tego ta gra pozorów, czułe słowa, zapewnienia i deklaracje. Każdy z nich jest jednak zupełnie sam. Ma inne marzenia, oczekiwania, plany. W miarę upływu czasu okazuje się, że wspaniały makijaż czy fryzura to nie wszystko, podobnie jak świetnie skrojony garnitur. Spektakl z całym tragizmem pokazuje mechanizm ucieczki od codzienności w egzotyczną tematykę i pomoc innym, tym daleko np.: w Afryce, czy skrywane nałogi. Obserwujemy pracoholizm w skrajnej postaci, zaniedbywanie rodziny, manipulowanie informacjami, dążenie do zysku za wszelką cenę, czy uzależnienie od telefonu komórkowego, który jest dla jednego z bohaterów- całym światem! Na koniec bohaterowie stają przed sobą psychicznie czy emocjonalnie ogołoceni, z prawdziwymi twarzami. Tyle zostało powiedziane, tyle padło słów. Co prawda podstawowy problem nie został rozwiązany, ten dotyczący bójki chłopców, ale za to coś z pewnością pękło w relacjach między małżonkami. Coś z siebie wyrzucili, o czymś głęboko skrywanym opowiedzieli. Sztukę warto i trzeba zobaczyć. Nie jest to jednak łatwa rozrywka, chociaż nie brakuje momentów humorystycznych czy zabawnych. To opowieść ku refleksji, zadumie. Ma w sobie coś terapeutycznego. Nie pozostawia widza obojętnym.
W sobotę, 12 września Teatr Powszechny w Radomiu zaprasza na drugą w tym miesiącu premierę. Będą to: Niebezpieczne związki inspirowane powieścią Pierre'a Choderlosa de Laclosa. Scenariusz i reżyseria Michał Siegoczyński, dramaturgia Magda Kupryjanowicz, scenografia i kostiumy Dorota Nawrot, choreografia Helena Ganjalyan, opracowanie muzyczne Michał Siegoczyński. Obsada: Katarzyna Dorosińska (gościnnie), Maria Gudejko, Magdalena Placek, Konrad Korkosiński (gościnnie) Jakub Kryształ, Wojciech Wachuda. Piątka zdesperowanych aktorów, których prywatne i zawodowe marzenia coraz bardziej rozmijają się z rzeczywistością, postanawia wziąć sprawy w swoje ręce i decyduje się na produkcję własnego, niezależnego filmu. Kluczem do sukcesu ma być idealny scenariusz, traktujący o miłości, namiętności, zdradzie i śmierci. Wybór pada na literaturę XVIII wieczną. Owiane aurą skandalu "Niebezpieczne związki" Pierre'a Choderlos de Laclos, których śmiała erotyka ma być dodatkową atrakcją filmowej ekranizacji. Grzeszna powieść osnuta jest wokół intrygi pięknej, acz okrutnej markizy de Merteuil, która próbując się zemścić na swoim krzywdzicielu, doprowadza do zguby trzy niewinne istoty. Partnerem jej emocjonującej rozgrywki jest hrabia de Valmont- uwodziciel o mocno nadszarpniętej reputacji, którego nowym celem staje się zamężna i cnotliwa madame de Tourvel. W miarę rozwoju akcji okaże się, że emocjonalny trójkąt, czworokąt, a nawet pięciokąt z powieści de Laclosa znajdzie swoje odbicie w życiu prywatnym aktorów, ze wszystkimi tego zaskakującymi konsekwencjami. Spektakl jest próbą świeżego spojrzenia na klasykę literatury. Bohaterowie i fabuła potraktowani są w nim z przymrużeniem oka, a tragizm powieści de Laclosa rozładowany jest sporą dawką komizmu. Przedstawienie swobodnie miesza estetykę XVIII wieku z popkulturą i garściami czerpie ze współczesnej kinematografii i sztuki. Wszystko po to, by skłonić do refleksji nad tym, co w obecnym świecie odbierane jest jeszcze jako grzeczne, a co- już jako grzeszne. Stawia pytanie, czy nasza wrażliwość uległa stępieniu, czy wyostrzeniu i gdzie według nas przebiega granica między bezpiecznymi a niebezpiecznym relacjami z innymi ludźmi. Premiera 12 września o godz. 18, Scena Kameralna. (za: Teatr w Radomiu)