Kino
Kameralne Lato - za nami projekcje w konkursie ogólnopolskim
Za nami drugi dzień projekcji w ramach Ogólnopolskiego Konkursu Filmów Krótkometrażowych. 18 filmów walczy o Złotego Łucznika.
Drugiego dnia pokazów mogliśmy zobaczyć 9 filmów. Znalazły się wśród nich zarówno animacje, jak i filmy aktorskie.
Przypomnijmy, że pierwszego dnia widzowie również zobaczyli 9 produkcji. Więcej o tym pisaliśmy TUTAJ.
BLOK III:
W trzecim bloku zobaczyliśmy filmy "Jestem tutaj", "Dygot", "Tylko do świtu" oraz "Martwe małżeństwo".
Film "Jestem tutaj" to opowieść o sparaliżowanej, starszej kobiecie. Animacja została zrealizowana w jednym kadrze, w którym centralną postacią jest główna bohaterka. W tle widzimy postacie opiekującej się nią rodziny.
- Miałam bardzo krótki czas na realizację tego filmu. Animację robi się dosyć długo. Wiedząc to musiałam mieć na uwadze, że nie będę w stanie zrobić większej scenografii niż jeden pokój i animować więcej niż jedną twarz. Wszystkie te czynniki wpłynęły, że musiałam myśleć inaczej. Z tego pojawił się ten pomysł, żeby w ten sposób opowiedzieć tę historię - mówi reżyserka Julia Orlik.
"Dygot" to historia Justyny, młodej studentki tańca. Beztroskie życie przerywa nagle brutalne wydarzenie, które całkowicie ją zmienia.
"Tylko do świtu" to produkcja, w której główną bohaterką jest Roma, pięćdziesięcioletnia kobieta po rozwodzie i bez dachu nad głową. Mimo najtrudniejszego momentu swojego życia stara się walczyć o swoją godność.
- Walka o godność to jeden z elementów, który był dla nas bardzo istotny. Często rozmawiając o tym pomyśle używaliśmy słowa "godność" i chcieliśmy, żeby nasza bohaterka mimo problemów walczyła o zachowanie godności - tłumaczy reżyserka Eliza Godlewska.
- Naszym celem było pokazanie, że to zwyczajna babka, która walczy o godność, niczym nie różni się od nas poza tym, że straciła dom - dodaje drugi reżyser Alan Ruczyński.
Ostatnim filmem w bloku było "Martwe małżeństwo". To opowieść o spotkaniu dwójki ludzi, którzy poznają się na planie filmowym grając... martwe ciała na polu bitwy. To zapoczątkowuje bliższą relację Filipa i Łucji.
- Najpierw pojawił się pomysł na bohatera, który gra martwych ludzi. Przez cały proces odchodziliśmy od tej anegdoty. Cała praca polegała na tym, żeby zbudować coś mądrego, wzruszającego, czy śmiesznego - mówi reżyser Michał Toczek.
BLOK IV:
W ostatnim bloku zobaczyliśmy filmy: "Once there was a sea", "Szukam", "Solar voyage", "Corvine orphans" oraz "Victoria".
"Once there was a sea" to animowana opowieść o Morzu Aralskim, które niemal całkowicie zniknęło z powierzchni Ziemi ze względu na szkodliwą działalność człowieka. Po wodzie zostały tylko pustynia i ludzie, którzy marzą o powrocie do dawnego życia.
Film "Szukam" to krótka opowieść o małej dziewczynce, dla której zabawa w chowanego staje się czymś więcej niż tylko zabawą. Główna bohaterka szuka miłości i kontaktu z matką. Jednym z wyróżniających tę produkcję elementów jest brak dialogów.
- Szukałam miejsca i sytuacji, gdzie to będzie naturalne. Pomyślałam o zabawie w chowanego. Główna bohaterka szukała czegoś więcej niż dzieci. Pomyślałam o niewinności dziecka, która za każdym razem mnie porusza i stąd motyw matki - wyjaśnia reżyserka Karolina Belka.
"Solar voyage" to historia Mirka Lecha, matematycznego geniusza, który obsesyjnie szuka drogi do realizacji swoich marzeń, zmagając się jednocześnie ze schizofrenią. Opowieść zrealizowana w nietypowy i komiczny sposób.
"Corvine orphans" to opowieść o sekretach pewnego sierocińca. Animacja zrealizowana została w mrocznej konwencji. Pewnego dnia do sierocińca trafia chłopiec i...
Ostatnim filmem w IV bloku była "Victoria". Poznajemy tak Amelię, która od wielu lat żyje w małżeństwie z rekonstruktorem średniowiecznych bitew. Związek niszczy rutyna, a ożywienie wprowadza zostawiona przed drzwiami paczka.
- Staraliśmy się wejść w konwencję komediodramatu. Naszym marzeniem było opowiedzieć o historii, która jest dramatyczna. Nasza bohaterka jest osobą bardzo samotną w związku. Przez to ta samotność jest podwójna, bo codziennie jesteśmy z nią konfrontowani. Staraliśmy się rozłożyć ten temat na części pierwsze, ale popatrzeć też na bohaterkę z czułością i lekkością. Nie chcieliśmy wchodzić w analizę psychologiczną - tłumaczy reżyserka Karolina Porcari.
W piątek (8 lipca) odbędą się projekcje w Międzynarodowym Konkursie Filmów Krótkometrażowych. Zobaczymy 12 produkcji m.in. z Kenii, Indonezji, Chin, Australii, Ukrainy, Niemiec, czy Hiszpanii.