RADOM
Czy radomianie pamiętają o 17 września?
17 września to jedna z najczarniejszych rocznic zapisanych na kartach polskiej historii. Sowiecki „cios w plecy” z 1939 roku mocno odczuli także mieszkańcy Radomia już w pierwszych tygodniach po rozpoczęciu II wojny światowej. Sprawdziliśmy, co o tym wydarzeniu wiedzą dziś mieszkańcy Radomia.
We wrześniu 1939 roku na kresach, czyli terenach dawnej Polski Wschodniej, zaczęło osiedlać się tysiące radomian. Jednym z miast najchętniej obleganych przez mieszkańców naszego miasta był Kowel, obecnie należący do terytorium Ukrainy. Razem z nimi z Radomia wyjechali oficerowie podoficerowie oraz szeregowi Wojska Polskiego. Liczyli, że na Kresach dostaną broń i będą mogli walczyć przeciw Niemcom.
Stało się jednak coś nieoczekiwanego. Na te tereny wkracza Armia Sowiecka. Dla większości uciekinierów oznaczała zagładę. Jest przełom 1939 i 1940 roku. Potem wiosna, która dla dziesiątków mieszkańców Radomia oznaczała strzał w tył głowy i zakopanie w dole śmierci – w Katyniu, Charkowie, czy Twerze.
Na liście zamordowanych przez NKWD znalazły się nazwiska m.in. kpt. Jakuba Wajdy (ojca Andrzeja Wajdy, reżysera). Informacje o sowieckiej eksterminacji do Radomia dotarły dopiero po wielu miesiącach.